menu

2 liga: Radomiak zagra w barażach o 1 ligę

27 maja 2017, 17:15 | Kaja Krasnodębska

Do sobotniego spotkania piłkarze Radomiaka podchodzili jeszcze pełni nadziei na uniknięcie baraży. Po 93 minutach wiadomo, że to im się nie uda. Po golu Pawła Garygi w doliczonym czasie gry przegrali nie tylko ten mecz, ale i szansę na bezpośredni awans.

Kibice Radomiaka
Kibice Radomiaka
fot. GAS

Czas nie działał w tej chwili na korzyść Radomiaka. Podopieczni Roberta Podolińskiego wciąż mieli nadzieję na awans do 1. ligi z pominięciem konieczności gry w barażach. Misja jest jednak bardzo trudna. Nie tylko nie mogli już w tych ostatnich dwóch kolejkach stracić nawet punktu, ale musieli liczyć także na potknięcie Puszczy Niepołomice. Pierwszy krok trzeba było postawić samemu i zwyciężyć w ostatnim spotkaniu przed własną publicznością w sezonie 2016/2017 pokonać inny zespół z Mazowsza – Legionovię Legionowo.

Goście blisko Radomiaka znajdują się nie tylko geograficznie, ale również w tabeli. Przed rozpoczęciem sobotnich meczów plasowali się na siódmej pozycji w tabeli. Oni w tej chwili walczyli już jedynie o prestiż – pozostanie w lidze zapewnione mają od dłuższego czasu, a awans do klasy wyżej dawno im uciekł. Nie zamierzali jednak składać broni w tych swoistych derbach Mazowsza. Faworytem tego spotkania byli gospodarze. Na korzyść zespołu Roberta Podolińskiego działała nie tylko dopingująca publiczność czy miejsce w tabeli, ale także fakt, że do dyspozycji byłego szkoleniowca m.in. Cracovii czy Podbeskidzia powrócili wszyscy rekonwalescenci.

Gospodarze od samego początku wykazywali ogromną chęć na zwycięstwo. Nie zwlekali z rozpoczęciem ataków na bramkę Adama Wilka. Kamil Cupriak, Matthieu Bemba sprawdzili refleks golkipera Legionovii. Nie mógł on narzekać na nudę – Radomiak swoje akcje czy to stworzone skrzydłami czy przeprowadzone środkiem, wykańczał celnymi strzałami na bramkę. Gościom z początku szczęście nie dopisywało – gospodarze co chwilę kreowali zagrożenie pod ich bramką, a szybko stracili też Marka Krotofila. Kontuzjowanego zawodnika zastąpił Maciej Goliński.

W kolejnych minutach nadal przeważał Radomiak, toczył kolejne natarcia w pole karne Adama Wilka, lecz to Legionovia wykreowała sobie do przerwy dwie bardzo groźne sytuacje. Najpierw Piotr Gurzęda wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam, by chwilę później musieć interweniować po uderzeniu Patryka Koziary. Na drodze legionowian ku wyjściu na prowadzenie stanął jednak słupek.

Przed drugą połową szkoleniowiec gości zdecydował się na drugą już zmianę. Ściągnął z boiska niewidocznego Daniela Kraskę i w nadziei na bardziej efektywną grę swojej drużyny w ataku puścił do boju Wojciecha Kalinowskiego. Tym razem rzeczywistość nie przystała jednak do oczekiwań, bowiem futbolówka bardzo dużo czasu spędzała w środku pola. Zanim zegar wskazał pełną godzinę gry za nami, na boisku w Radomiu nie działo się wiele. Sporo wymiany podań i proste błędy nie pozwalające żadnemu z zespołów na stworzenie czegoś groźniejszego.

Później już nieco obudzili się gospodarze. Świetnymi dwoma w bardzo krótkim czasie interwencjami popisał się jednak Adam Wilk, który najpierw wyjął strzał Mateusza Spychały, by po chwili poradzić sobie również z dobitką Kamila Kościelnego. Jego pewność między słupkami Legionovii, dodawała skrzydeł zawodnikom z pola. Mając za sobą właśnie Wilka nie musieli się martwić o to, co dzieje się za nimi i mogli kreować również ataki na bramkę Adriana Szadego. Żaden z zespołów nie notował w końcówce już większej boiskowej przewagi i wydawało się, że to spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem.

Zmienić tego nie miały nawet trzy doliczone do drugiej części meczu minuty. Nic bardziej mylnego, w ostatniej z nich rzutem na taśmę na prowadzenie wyszli legionowanie. A wszystko za sprawą Pawła Garygi, który mocnym uderzeniem znienacka wpakował piłkę do siatki. Tym samym odebrał podopiecznym Roberta Podolińskiego szanse na uniknięcie baraży. To właśnie Radomiak, nie trzecia aktualnie w tabeli Puszcza będzie musiał udowodnić swoje ambicje w nadchodzącym dwumeczu z pierwszoligowcem.

Radomiak Radom – Legionovia Legionowo 0-1 (0-0)
0-1 Paweł Garyga (90 min.)

Radomiak Radom:
Adrian Szady - Mateusz Spychała, Kamil Kościelny, Piotr Gurzęda, Bartosz Sulkowski - Mateusz Stąporski (68. Dariusz Brągiel), Matthieu Bemba, David Kwiek, Simón Colina (60. Szymon Stanisławski), Kamil Cupriak - Leândro.

Legionovia Legionowo: Adam Wilk - Mikołaj Grzelak, Marek Krotofil (19. Maciej Goliński), Aleksandar Bajat, Krystian Miś (77. Mateusz Wajdzik) - Mateusz Żebrowski (88. Ernest Dzięcioł), Tin Kulenović, Patryk Koziara, Krystian Wójcik,Paweł Garyga - Daniel Kraska (46. Wojciech Kalinowski).


Polecamy