menu

Warta ciągle najlepsza na wiosne. Trudna sytuacja MKS Kluczbork

22 maja 2011, 08:14 | Marcin Szczepański

Dzięki kolejnemu zwycięstwu Warta Poznań w tabeli pierwszej ligi awansowała na szóste miejsce i jest ciągle najlepszym pierwszoligowcem na wiosnę. Zieloni pokonując 2:1 MKS Kluczbork bardzo skomplikowali sytuację zespołu z Opolszczyzny.

Pojawienie się Pawła Iwanickiego wniosło spore ożywienie do gry Warty
Pojawienie się Pawła Iwanickiego wniosło spore ożywienie do gry Warty
fot. Paweł Jaskółka / Ekstraklasa.net

Warta Poznań - MKS Kluczbork 2:1 - zapis naszej relacji na żywo!

Pierwsza połowa spotkania w Poznaniu nie dostarczyła wielu emocji. MKS starał się atakować, wiedząc jaka jest stawka spotkania. W bramce dobrze spisywał się jednak Łukasz Radliński, który zastąpił między słupkami Andrzeja Bledzewskiego. Kunsztem rezerwowy golkiper Warty wykazał się już w 10. minucie, świetnie broniąc w sytuacji sam na sam z Patrykiem Tuszyńskim. W 21. minucie groźnie było już pod bramką MKS, jednak Tomasz Jagieniak wybił piłkę spod nóg składającego się do strzału w dogodnej pozycji Zbigniewa Zakrzewskiego. Kilka minut później "Zaki" zdołał już oddać groźny strzał, jednak piłka minimalnie minęła poprzeczkę.

Pod koniec pierwszej połowy spotkanie ożywiło się i oba zespoły przeprowadziły kilka ciekawych akcji. W ostatnich minutach przycisnął MKS, jednak nie zdołał zdobyć bramki. Udało się to niedługo po zmianie stron. W 54. minucie dobrą okazję wypracował Tuszyński, który obsłużył niezłym podaniem Kamila Niziołka, a ten pewnie pokonał Radlińskiego. Podrażniony sytuacją na boisku trener Warty, Bogusław Baniak, przeprowadził kilka zmian. Między 56. a 76. minutą na boisku pojawili się Paweł Iwanicki, Marcin Wojciechowski i Tomasz Magdziarz. Wnieśli oni sporo ożywienia do gry gospodarzy. W 80. minucie atomowym uderzeniem popisał się Magdziarz, ale Krzysztof Stodoła zdołał wybronić jego strzał. Cztery minuty później był już bezradny, kiedy po zamieszaniu w polu karnym piłkę do bramki posłał niezawodny Piotr Reiss.

Stracona bramka podłamała gości, a Warta walczyła do końca. W 90. minucie na listę strzelców wpisał się Iwanicki, który w sytuacji sam na sam pokonał Stodołę. Sędzia doliczył do spotkania aż cztery minuty, które próbowali wykorzystać piłkarze MKS, ale ataki kluczborczan w ostatnich sekundach meczu były chaotyczne i nie przyniosły rezultatu.

Cel, jakim było utrzymanie się w I lidze Warta Poznań już zrealizowała. Dobrymi występami na wiosnę pięła się w ligowej tabeli i zdołała wyprzedzić większość zespołów będących w zasięgu, docierając aż na szóste miejsce w tabeli, co jeszcze pod koniec rundy jesiennej było nie do wyobrażenia.

Z kolei MKS Kluczbork przeszedł drogę w odwrotnym kierunku. Zespół prowadzony przez Ryszarda Okaja początek sezonu miał bardzo dobry i wydawało się, że poukładana drużyna z Kluczborka nie będzie miała na wiosnę zmartwień, związanych z walką o utrzymanie. Jedynie 12 punktów zdobytych w trzynastu meczach spowodowało jednak, że przewaga nad strefą spadkową wynosi dziś zaledwie trzy punkty, a w niedzielę może się jeszcze zmniejszyć, w zależności od wyników spotkań w Stróżach i Niecieczy.

Warta Poznań - MKS Kluczbork 2:1
Gole: 0:1 Niziołek 54'
1:1 Reiss 82'
2:1 Iwanicki 90'
Warta: Radliński - Ngamayama, Kieruzel, Jasiński, Otuszewski - Gajtkowski, Scherfchen, Marciniak (60' Wojciechowski), Reiss, Białożyt (55' Iwanicki) - Zakrzewski (76' Magdziarz)
Kluczbork: Stodoła - Orłowicz, Jagieniak, Odrzywolski, Stawowy - Niziołek, Ulatowski (62' Kaczmarek), Glanowski, Hober (66' Góral), Nitkiewicz (86' Kazimierowicz) - Tuszyński
Żółte kartki: Scherfchen, Magdziarz - Ulatowski
Sędziował: Jarosław Chmiel (Warszawa).


Polecamy