Stawowy czuje sympatię do GieKSy, ale nie odpuści sobotniego meczu
Już w sobotę Cracovia podejmie na własnym stadionie GKS Katowice. Trener "Pasów" Wojciech Stawowy przez rok był trenerem GieKSy, jednak przyznaje, że mimo, iż czuje sympatię do byłego klubu, nie zamierza odpuszczać tego spotkania.
Kłopoty kadrowe Cracovii przed meczem z GieKSą
W meczu z "Gieksą" nie zobaczymy na boisku m.in. powołanego do kadry Słowenii Andraża Struny oraz młodzieżowych reprezentantów Polski: Damiana Dąbrowskiego (U-21) i Krzysztofa Szewczyka (U-17). I chociaż regulamin 1. ligi mówi, że klub, którego trzech zawodników wyjedzie na zgrupowanie kadry, może domagać się przełożenia spotkań, które przypadają na czas nieobecności piłkarzy, to trener zapewnił, że nie żałuje nieprzełożenia tego meczu: - Nie żałuję tego, bo przełożone spotkania zawsze zakłócają rytm i mikrocykl treningowy. Oczywiście najlepiej byłoby mówić o tym po fakcie, ale zespół, który walczy o Ekstraklasę nie ma prawa narzekać. Tylko słabi narzekają. Poza tym warunki atmosferyczne będą takie same dla obu drużyn. Jeśli zaś chodzi o absencję kilku piłkarzy, to przecież mamy ich zmienników: Struna jest na zgrupowaniu, ale jest Krzysiu Nykiel, nie ma Damiana Dąbrowskiego, mamy Sławka Szeligę, natomiast Krzysiek Szewczyk nie jest podstawowym graczem. Uważam więc, że nie było podstaw, by przekładać to spotkanie. Natomiast jeśli chodzi o nieprzyjazną aurę, to dla obu zespołów jest dokładnie taka sama – wyjaśniał.
- Drużyny, które z nami grają zawsze chcą nam urwać punkty, ale my pamiętamy, o co gramy: chcemy przybliżyć się do czołówki tabeli – zaznaczył Stawowy.
W sobotnim meczu nie zagrają również kontuzjowani Rok Straus i Marian Jarabica, a także pauzujący za kartki Marcin Budziński. Do treningów z drużyną powrócił natomiast Milos Kosanović i jest duża szansa, że wybiegnie w pierwszym składzie.