menu

Sandecja - GKS Bełchatów LIVE! Będą emocje, wicelider w Nowym Sączu

16 listopada 2013, 10:05 | Daniel Weimer / Gazeta Krakowska

Balansująca na krawędzi strefy spadkowej Sandecja Nowy Sącz podejmuje dzisiaj wicelidera rozgrywek 1 ligi, GKS Bełchatów. Czy po wyeliminowaniu ekstraklasowego Widzewa w Pucharze Polski podopieczni Ryszarda Kuźmy sprawią kolejną niespodziankę w meczu z faworytem?

Kibice liczą, że gracze Sandecji będą mieli dzisiaj okazję do radości
Kibice liczą, że gracze Sandecji będą mieli dzisiaj okazję do radości
fot. (kow)

Spore zainteresowanie budzi wśród kibiców dzisiejszy mecz Sandecji Nowy Sącz z GKS Bełchatów. Fani liczą, że po serii remisów ich ulubieńcy zaksięgują komplet punktów. Rywale przewodzą co prawda w tabeli, ale przecież "biało-czarni" niewiele ponad tydzień temu pokonali w Pucharze Polski ekstraklasowy Widzew Łódź, zatem zespół teoretycznie z wyższej półki.

Przeciwnikiem sztucznego podbijania bębenka jest szkoleniowiec gospodarzy Ryszard Kuźma. - Takie dmuchanie w balon nikomu nie przynosi korzyści - tłumaczy trener. - Piłkarze doskonale wiedzą, o co grają i obarczanie ich psychicznym balastem odnosi często odwrotny skutek. Sprawa jest prosta: po to trenują i wybiegają na boisko, żeby dawać z siebie wszystko i wykorzystywać nabyte umiejętności. A wynik pozostaje sprawą otwartą. Na tym przecież zasadza się idea sportowej rywalizacji.

Kuźma potwierdza, że podczas dwóch ostatnich zajęć pewne elementy treningu poprowadzone zostały pod kątem dzisiejszego meczu. Nie przewiduje jednak przydzielenia specjalnych opiekunów dla braci Mateusza i Michała Maków, których dyspozycja w znaczącej mierze decyduje o postawie całego zespołu gości.

- Wiem, że panuje opinia, iż Sandecja lepiej radzi sobie z teoretycznymi faworytami - kontynuuje trener sądeczan. - Ale proponuję zapomnieć, z kim przyjdzie się nam spotkać i mecz potraktować jako kolejną okazję do wzbogacenia dorobku punktowego.

W podobnym tonie wyraża się Maciej Górski, napastnik Sandecji walczący o miejsce w wyjściowej jedenastce. - Zawsze naszym celem jest wygrana, ale czy dojdzie do niej w meczu z liderem, czy ostatnią w tabeli ekipą, punkty mają tę samą wartość - zauważa zawodnik.

Podstawowym graczem GKS jest od kilku sezonów Adrian Basta. Ten obsadzany na pozycji prawego obrońcy piłkarz do kariery ruszał z Nowego Sącza. W sobotę powróci więc na stadion, na którym stawiał swe pierwsze futbolowe kroki. - Odbywam właśnie sentymentalną podróż w czasie - przyznaje 25-latek. - Na obiekcie przy ul. Kilińskiego spędziłem najpiękniejsze lata w swoim życiu. Gdyby nie Sandecja, nigdy nie trafiłbym do ekstraklasy i młodzieżowej reprezentacji Polski. Odwiedzę oczywiście rodzinę, porozmawiam z bratem (Dawid Basta jest zawodnikiem Limanovii - przyp. DW), ale podczas meczu będę musiał zapomnieć o przeszłości. Zremisowaliśmy dwa ostatnie mecze, a sponsorzy klubu postawili przed nami konkretny cel w postaci awansu. Postaramy się więc o zwycięstwo.

W Sandecji z uwagi na cztery żółte kartki nie wystąpi Piotr Kosiorowski. Pozostali zawodnicy pozostają do dyspozycji trenera Ryszarda Kuźmy.


Polecamy