Porażka Puszczy z Kolejarzem na pożegnanie z 1. ligą
Puszcza, która już w zeszłym tygodniu spadła, przegrała na pożegnanie z 1. ligą z Kolejarzem Stróże 1:2. Natomiast podopieczni Przemysława Cecherza dzięki zwycięstwu sezon zakończyli na 11. miejscu.
fot. Tomasz Lalewicz
Świetny początek spotkania zaliczył zespół przyjezdnych. Już w 2. minucie spotkania Tomasz Chałas wykorzystał ospałość obrońców Puszczy i płaskim uderzeniem pokonał Krystiana Stępniowskiego. Od pierwszych minut piłkarze Cecherza zachwycili chęcią do gry w meczu o nic. Puszcza Niepołomice już tydzień temu straciła szansę na utrzymanie, natomiast Kolejarz dziś jedynie walczył o lepszą pozycję w tabeli.
Wraz z upływem czasu do głosu zaczęli dochodzić podopieczni Dariusza Wójtowicza. W 7. minucie świetną akcję przeprowadził duet Mikołajczyk-Moskwik, ale strzał napastnika gospodarzy minął bramkę Błażejewskiego. Niespełna dziesięć minut później gospodarze powinni wyrównać, ale Michał Kiełtyka przegrał pojedynek z golkiperem gości. Trzy minuty później Kiełtyka ponownie zmarnował stu procentową sytuację. Tym razem przestrzelił uderzając głową z kilku metrów po bardzo dobrym dośrodkowaniu z prawego skrzydła.
W 24. minucie po odważnym rajdzie z piłką sfaulowany został Tomasz Wełna. Zawodnik Kolejarza nie otrzymał żółtej kartki, a były piłkarz Cracovii musiał opuścić boisko z powodu urazu. Co ciekawe, Dariusz Wójtowicz kazał czekać swojemu obrońcy na zmianę dobrych kilka minut, co negatywnie ocenili kibice miejscowej drużyny.
Kolejarz zadowolony z prowadzenia bronił się na własnej połowie skutecznie rozbijając ataki niepołomiczan, którzy bili głową w mur.
Druga połowa przypominała bardziej mecz oldbojów niż rozgrywki pierwszoligowe. Kolejarz czyhał jedynie na kontrataki, których zbyt wiele nie było, a gdy już się przydarzały to uczestniczyło w nich zbyt mało zawodników, aby zakończyć akcję golem.
Impas strzelecki dopiero w 57. minucie przerwał Jarosław Lizak, ale jego strzał był niecelny. Minutę później Kolejarz mógł podwyższyć prowadzenie, ale Smuczyńskiego powstrzymał dobrą interwencją Stępniowski.
W 70. minucie bramkarza Puszczy przelobować próbował Smuczyński, ale przesadził z siłą zagrania. Trzy minuty później jeden z obrońców gości sprawił prezent gospodarzom zagrywając piłkę we własne pole karne. Strózik zebrał bezpańską piłkę i uderzył, ale jego strzał wybronił świetnie dysponowany w tym meczu Błażejewski.
W 77. minucie Trochim postawił kropkę nad „i” podwyższając wynik meczu płaskim uderzeniem. Kilka minut później mógł ponownie zapisać się na listę strzelców, ale zmarnował „setkę” uderzając bardzo niechlujnie.
W 88. minucie godnie z pierwszą ligą pożegnał się Krzysztof Zaremba zdobywając pięknego gola z rzutu wolnego. Wyróżniający się w tym meczu Filip Błażejewski ostatecznie został pokonany przez rywali.
