Bytovia - Olimpia Grudziądz LIVE! Gospodarz gościem, gość gospodarzem
Punktualnie o 20.00 Bytovia Bytów podejmie w Grudziądzu lokalną Olimpię. Obu zespołom bardzo zależy na zwycięstwie, bytowianie po wygranej z Sandecją mają apetyt na następne punkty, a grudziądzanie pragną zmazać plamę po zeszłotygodniowym blamażu. Kto dzisiaj okaże się lepszy?
fot. Artur Szczepański
Premierowa kolejka pierwszej ligi już dawno za nami. Nowym zawodnikom opadła już trema, a ci bardziej doświadczeni wybudzili się z letniego snu. Pierwsze punkty zdobyte i pierwsze również stracone. Preludium już za nami, teraz trzeba wziąć się do gry i systematycznego zbierania punktów.
W myśl tych słów do boju staną Bytovia Bytów oraz Olimpia Grudziądz. Wbrew wszelkim pozorom (wszakże to Bytovia występuje w roli gospodarza), mecz odbędzie się w Grudziądzu. Powodem tego całego zamieszania są prace remontowe na stadionie w Bytowie. Dzisiaj z trudami unowocześniania stadionu mierzyć się będą kibice Czarnych Wilków, którzy muszą pofatygować się aż 130 kilometrów, aby obejrzeć grę swojej drużyny z perspektywy trybun. Oczywiście wyjazdy niekorzystne są również dla piłkarzy, którzy z powodów organizacyjnych nie otrzymają tak głośnego dopingu od swoich fanów. Czy będzie to miało wpływ na ich boiskową postawę?
Jak dotąd obie drużyny mierzyły się ze sobą w oficjalnych spotkaniach tylko dwa razy. Oba mecze odbyły się w poprzednim sezonie i oba zakończyły się zwycięstwem Olimpii. Najpierw po emocjonującej walce u siebie, grudziądzanie pokonali Bytovię 3:2. Tamten mecz mógł zostać zapamiętany również przez festiwal karnych. Arbiter wskazywał bowiem na jedenasty metr aż trzykrotnie. Dwa razy na korzyść Bytovii i raz dla Olimpii.
Mniej interesującym okazał się wiosenny mecz. W Bytowie goście pokonali gospodarzy 0:3. Po bramkach Popovicia i Banasiaka wszystko rozstrzygnęło się już przed upłynięciem 70. minuty. Czy dzisiaj ponownie górą będą podopieczni Tomasza Asensky'ego czy może ni to gospodarze ni goście z Bytovii postanowią przerwać tę fatalną dla siebie serię?
Przed grudziądzanami, poza dzisiejszym starciem z Bytovią, jeszcze jeden poważny test. Już we wtorek podejmą u siebie aktualnego mistrza Polski, głodnego sukcesów Lecha Poznań. Poznaniacy poddenerwowani porażkami w Ekstraklasie i Lidze Mistrzów na pewno nie pozwolą sobie na kolejne wpadki. Tym bardziej w Pucharze Polski, gdzie jeszcze z tyłu głowy mają wiosenny blamaż w pierwszym meczu przeciwko Błękitnym Stargard Szczeciński. Olimpia więc musi rzucić do boju wszystkie siły, aby myśleć o awansie do kolejnej rundy. Dzisiaj jednak zapowiadają, że nie będą o tym myśleć. Teraz chcą się skupić na wieczornym spotkaniu, aby nie powtórzyć zeszłotygodniowego scenariusza.
A tydzień temu naprawdę nie było wesoło. Goszcząc beniaminka, Rozwój Katowice, nikt w Grudziądzu nie zakładał straty punktów. Ale piłka nożna, a szczególnie w polskim wydaniu, bywa nieprzewidywalna. O losach spotkania zadecydowała bramka Sebastiana Giełzy. Ten jeden gol sprawił, że z Pomorza piłkarze Rozwoju wracali z tarczą. Po takim spotkaniu w ekipie Grudziądza z pewnością została sportowa złość. Czy znajdzie ona ujście podczas meczu z Bytovią?
W dużo lepszych nastrojach z Nowego Sącza wracali bytowianie. Chcąc zapomnieć o słabej finalnej pozycji z zeszłego sezonu musieli wywieźć stamtąd komplet punktów. I udało im się to. Bardzo szybko (już w 10. minucie) zdobyta przez Janusza Surdykowskiego bramka okazała się jedyną w tym meczu i zapewniła zwycięstwo. Jedna wygrana w żaden sposób nie zaspokaja jednak apetytów Bytovii. Dzisiaj chcą powtórzyć sukces i już dzisiaj zacząć piąć się w górę tabeli.
Żaden ze szkoleniowców nie powinien mieć problemów z wystawieniem wyjściowego składu. W ciągu tygodnia do Olimpii dołączył Donatas Kazlauskas. Czy już dzisiaj dostanie szanse na przywdzianie klubowego trykotu?