Widzew - Turan 3:2. Łodzianie wygrali, choć było 0:1. Dwa gole Pawła Tomczyka
W ostatnim meczu sparingowym podczas zgrupowania w Turcji Widzew zagrał z FK Turan, klubem z Kazachstanu, który formalnie powstał... na początku obecnego miesiąca! Wtedy doszło do założenia tego klubu na bazie wcześniejszego FK Arys, który w ubiegłym sezonie (system wiosna-jesień) na zapleczu ekstraklasy Kazachstanu zajął drugie miejsce w swojej grupie. Powiększenie ligi pozwoliło znaleź się zespołowi w kazachskiej ekstraklasie.
fot. Foto: Jakub Dyktyński / widzew.com
Spotkanie zaczęło się najgorzej jak tylko mogło. W 6 minucie po akcji lewą stroną i centrze, rywale objęli prowadzenie. Widzew szybko odrobił straty. Cztery minuty później Tomczyk wyrównał z rzutu karnego pewnym strzałem pod poprzeczkę. Karny był konsekwencją faulu na szarżującym Michalskim.
Łodzianie mogli wyjść na prowadzenie, ale strzał Kity obronił golkiper rywali. Po faulu na aktywnym Kicie, rzut wolny z 18 metrów wykonywał Kosakiewicz, ale trafił w mur. Pressing łodzian musiał przynieść gola i przyniósł. Po centrze Kity, po raz drugi na listę strzelców wpisał się Tomczyk.
Widzew był w natarciu. W 31 minucie o dobrej centrze Możdżenia główkował Michalski, ale bramkarz rywali nie dał się zaskoczyć. Kazachowie, widząc o się dzieje, ostrością w grze starali się ostudzić zapał łodzian. I to się im udało. Przeszli do ofensywy. Zdobyli nawet bramkę, ale sędzia jej nie uznał, gdyż autor gola był na spalonym. Bzeparodonowa walka spowodowała, że jeden z rywali ujrzał pod koniec pierwszej połowy czerwoną kartkę, po faulu na Tanżynie. Zawodnik opuścił boisko, ale w jego miejsce wszedł inny piłkarz i obie drużyny grały po jedenastu.
Od mocnego uderzenia drugą połowę zaczęli łodzianie, zdobywając gola. Jego autorem był Kun. Za chwilę mogło być 4:1, ale Czubak strzelił nad poprzeczkę. Rezerwowi starali się pokazać. Po uderzeniu Fundambu bramkarz wybił piłkę na rzut rożny.
Nowa (rezerwowa?) jedenastka Widzewa zamiast zdobywać kolejne gole, jednego straciła, po ładnym uderzeniu z linii pola karnego. Na dodatek urazu rozcięcia nogi doznał Becht.
.
Niestety, nikt nie przeprowadził bezpośredniej transmisji z tego spotkania. Zdani zatem byliśmy na relację tych, którzy go oglądali.
W meczu nie zagrali: chory Marcin Robak i lekko kontuzjowany Miłosz Mleczko. Zadebiutował sprowadzony tuż przed wyjazdem do Turcji Jakub Wrąbel.
W pierwszym meczu w Turcji z Akronem Togliatti widzewiacy zremisowali 1:1 po bramce Pawła Tomczyka. W drugim przegrali wyraźnie z Inhułeiem Petrowe 1:3. Honorowego gola w 88 minucie zdobył Brazylijczyk Caique.