Okręgowy Puchar Polski. Maciąg obronił dwa karne, puchar dla Igloopolu Dębica [ZDJĘCIA]
Dodatkowej serii rzutów karnych potrzeba było, żeby wyłonić zwycięzcę finału pucharu Polski na szczeblu podokręgów Rzeszów i Dębica. Trofeum oraz nagrodę 5 tysięcy złotych zgarnął Igloopol, który na swoim obiekcie pokonał Sokoła Kolbuszowa Dolna.
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
fot. Sławomir Oskarbski
Finaliści spotkali się ze sobą po raz drugi w odstępie kilku dni. W sobotę Sokół przyjechał do Dębicy na mecz ligowy i po wyrównanym spotkaniu przegrał 0:1 tracąc bramkę tuż przed końcem zawodów. Rewanż, już w ramach pucharu Polski, wyglądał podobnie. Dużo walki, mało klarownych okazji strzeleckich, ale po 90 minutach był bezbramkowy remis, chociaż już w doliczonym czasie doszło do kontrowersji. Walczący z obrońcami Krystian Bik padł w polu karnym dębiczan, ale mimo protestów gości arbiter nie wskazał na „wapno”.
Emocjonująca dogrywka przyniosła dobrą okazję Aleksandra Okonia, który uderzył zbyt wysoko, a także sytuację po rzucie rożnym, gdzie kibice gospodarzy już krzyknęli z radości, jednak dobra interwencja jednego z piłkarzy Sokoła sprawiła, że piłka przeszła obok bramki. Oprócz tego były dwie sytuacje, po których drużyny domagały się rzutów karnych. Najpierw po pojedynku Bika z Wojciechem Falarzem w polu karnym gospodarzy, a następnie po interwencji Marcina Mokrzyckiego, który zablokował Marcina Stefanika.
Konkurs rzutów karnych fatalnie zaczęli miejscowi. Strzał Filipa Leśniaka obronił Michał Lewandowski i przyjezdni prowadzili, bo Adrian Nowak nie zmarnował swojej okazji. W dwóch kolejnych seriach strzelcy pokonali bramkarzy. W czwartej kolejce strzał Bika obronił Adam Maciąg, natomiast Mateusz Peda zdobył gola dla Igloopolu, chociaż po jego strzale Lewandowski miał piłkę na rękawicy, ale ostatecznie minęła ona linię bramkową. Stan rywalizacji wyrównał się. W piątej kolejce Kacper Drelich i Marcin Stefanik nie pomylili się, co oznaczało, że konieczne jest przedłużenie zmagań. Strzał Pawła Lewandowskiego obronił Maciąg. Potem presję wytrzymał Daniel Pawłowski, który strzelił precyzyjnie przy słupku, bramkarz nie sięgnął piłki i biało-niebieskich ogarnęła euforia.
Igloopol Dębica – Sokół Kolbuszowa Dolna 0:0, karne 5:4
Bramki: Duilio, Marcos, Peda, Stefanik, Pawłowski – Nowak, Marszalik, Mazurek, Drelich.
Igloopol: Maciąg – Marcos ż, Siedlecki, Pawłowski, Duilio, Leśniak, Stefanik ż, Peda ż, Buda ż (57 Falarz), Łoch (91 Kurek), Kos (71 Okoń). Trener Kamil Machnik.
Sokół: M. Lewandowski – Wątróbski, Patla, Drelich, Cyganowski (86 Bik), Marszalik, Mokrzycki (110 P. Lewandowski), Mazurek ż, Kilian (77 Bożek), Szczurek (63 Misiak ż), Nowak. Trener Marcin Wołowiec.
Sędziował Pająk (Mielec). Widzów 400.