ŁKS nie zapłacił za nowego piłkarza? Duński klub chce zgłosić sprawę do UEFA
Transfery. Mikkel Rygaard od stycznia jest zawodnikiem ŁKS-u, ale jego poprzedni klub, FC Nordsjaelland, jest wściekły na łódzki klub i chce zgłosić sprawę do UEFA. - Nie dostaliśmy zapłaty, choć minęło już 9 miesięcy od uzgodnionej między klubami daty przelewu - mówi prezes duńskiego klubu.
fot. Krzysztof Szymczak
FC Nordsjaelland domaga się zapłaty od ŁKS
W styczniu 2021 roku ŁKS Łódź kupił Mikkela Rygaarda z duńskiego FC Nordsjaelland. Jak się okazuje "kupił" to słowo użyte na wyrost, bo pierwszoligowiec jeszcze za ten transfer nie zapłacił, mimo wielokrotnych interwencji władz Nordsjaelland.
– Mimo że na prośbę polskiego klubu przesunęliśmy już raz datę zapłaty, to wciąż nie otrzymaliśmy żadnej płatności. To frustrujące i nie do zaakceptowania wśród profesjonalnych klubów. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich standardów – mówi prezes duńskiego klubu.
Duńkska strona jest bardzo poirytowana. Nie tylko faktem, że ŁKS miga się od płatności, ale także brak jakichkolwiek informacji. Polski klub przestał zupełnie odpowiadać na zapytania, na 50 prób kontaktu odpowiedź została wysłana zaledwie trzykrotnie. - – Zaproponowali kupno naszego piłkarza, zaoferowali określone pieniądze, zasugerowali datę zapłaty. Wzięliśmy wszystkie ich propozycje pod uwagę, nie chcieliśmy też blokować Mikkela, który zamierzał podjąć nowe wyzwanie. W zamian za to do tej pory nie dostaliśmy nic - kontynuuje Jan Laursen na łamach WP Sportowe Fakty.
Działacz ze Skandynawii otwarcie przyznaje, że chciał łodzianom pójść na rękę. Duńczycy nie zgłosili sprawy do UEFA, dali ŁKS-owi czas na zapłatę, nawet jeśli miałoby to oznaczać otrzymanie środków o wiele później, niż zakładano. Pierwszoligowiec od ponad miesiąca nie reaguje na żadną próbę kontaktu i to był czynnik powodujący, że prezes FC Nordsjaelland chce rozwiązać problem przy pomocy zewnętrznych organów europejskiej federacji.
Spółka ma kłopoty
O problemach finansowych piłkarskiej spółki ŁKS rozmawiano z Tomaszem Salskim w Dzienniku Łódzkim. Pojawiła się bowiem informacja, że ŁKS nie wypłacił na czas pensji swoim piłkarzom. - Trzeba zdawać sobie sprawę, że w pierwszej lidze nie ma wielkich przychodów. Na tym poziomie rozgrywkowym głównie wkłada się pieniądze w drużynę. Przyszedł taki moment, że zabrakło grosza w klubowej kasie. Na szczęście nie jest to sytuacja, która rozłoży piłkę w ŁKS - przekonywał w połowie września Salski.
Prezes przekonywał, że sytuacja jest pod kontrolą, a środkiem na rozwiązanie problemów finansowych ŁKS-u jest podniesienie kapitału przez udziałowców lub udzielenie klubowi kolejnej już pożyczki.
TRANSFERY w GOL24
Więcej o TRANSFERACH - wypożyczenia, transfery definitywne, testy, wolni agenci, spekulacje