Kraków. Miasto nie zgadza się na rozłożenie Wiśle na 25 lat spłaty zadłużenia za stadion
Prezydent Krakowa i jego urzędnicy nie widzą możliwości prawnych, by pozytywnie rozpatrzyć wniosek Wisły Kraków SA o rozłożenie długu za wynajem stadionu.
fot. Wojciech Matusik
Wisła Kraków SA ma coraz większe problemy z długami wobec miasta. Prezydent Krakowa nie widzi możliwości, by pozytywnie rozpatrzyć wniosek klubu o rozłożenie na 25 lat spłaty długu w wysokości 4,8 mln zł za wynajem miejskiego stadionu przy ul. Reymonta.
- Nie ma możliwości prawnych przyjęcia takiego rozwiązania - informują w krakowskim magistracie.
Przypomnijmy, że klub w piśmie do władz miasta w jednym miejscu wspomniał o 25 ratach, a w innym o 25 latach. W Wiśle wyjaśniono nam, że chodzi o rozłożenie długu na 25 rat na 25 lat.
- Propozycja stanowiła punkt wyjścia do dalszych rozmów. Ze względu na trudną sytuację klubu zależy nam na rozłożeniu spłaty zaległości w czasie. Chcemy wywiązać się z zobowiązań, dlatego zwróciliśmy się z propozycją wypracowania realnego harmonogramu, obejmującego należność główną oraz odsetki - wyjaśnia Karolina Biedrzycka, rzeczniczka Wisły Kraków.
Urzędnicy odpowiadają jednak, że zgodnie z uchwałą Rady Miasta Krakowa z 28 marca 2018 r., dotyczącą zasad odraczania terminu spłaty oraz rozkładania na raty należności wobec miasta, gmina może jednorazowo udzielić rat na okres nie dłuższy niż 24 miesiące, a w przypadku, gdy należność powstała z tytułu korzystania z lokalu mieszkalnego - na okres nie dłuższy niż 72 miesiące.
Przypomnijmy, że klub pod koniec roku był bliski bankructwa. Doprowadziły do tego działania zarządu z lat 2016-2018, kiedy prezesem była Marzena Sarapata. Teraz prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie niegospodarności w klubie. Nowe władze Wisły próbują ją ratować. Długi wciąż jednak są ogromne. W sumie wynoszą ok. 80 mln zł, z tego 45 mln zł to zobowiązania długoterminowe. Pozostaje jednak do spłacenia ok. 35 mln zł. Wisła musi regulować zaległości m.in. wobec byłych trenerów, zawodników, agentów piłkarskich. Klub ma przychody m.in. od sponsorów, reklam, z praw do transmisji telewizyjnych, sprzedaży biletów, ale musi też mieć fundusze na bieżące funkcjonowanie i utrzymanie drużyny, tak by dysponować zespołem na miarę ekstraklasy (tylko występy w niej przynoszą wielomilionowe wpływy z transmisji - w 2018 r. ponad 9,7 mln zł). A już teraz brakuje pieniędzy na kontrakty z zawodnikami. Aby zatrzymać podstawowego obrońcę Marcina Wasilewskiego, klub musi liczyć na pomoc stowarzyszenia kibiców „Socios Wisła Kraków”, które zadecyduje, czy z oszczędności przekazać 300 tys. zł na nowy kontrakt zawodnika.
- Nie jest w interesie miasta doprowadzenie do zdegradowania lub upadku Wisły - komentuje radny Andrzej Hawranek, przewodniczący komisji budżetowej. Wychodzi z założenia, że im Wiśle lepiej się będzie wiodło, tym większe są szanse na spłatę długu wobec miasta. - Na posiedzeniu komisji będziemy chcieli wysłuchać wyjaśnień i propozycji zarządu Wisły. Zobaczymy też, co powiedzą przedstawiciele urzędu - dodaje radny Hawranek. Przyznaje, że pojawiła się też propozycja zmiany zasad opłat za stadion. Od połowy ubiegłego roku miasto zabezpieczyło się w ten sposób, że Wisła musi przed każdym meczem płacić 123 tys. zł za wynajem piłkarskiego obiektu. Klub wywiązuje się z tych zobowiązań. Propozycja jest jednak taka, by nie była to już stała opłata, a stawka uzależniona byłaby od liczby widzów na trybunach, które maksymalnie mogą pomieścić 33 tys. osób.
- Mogłoby być tak, że przed każdym meczem Wisła wpłaca część kwoty, a jeżeli obiekt wypełni się w ponad połowie, to resztę - precyzuje radny Hawranek.
[polecane]16458689, 16504441, 16500575, 16458277, 16484863, 16483717[/polecane]
WIDEO: Zmiany w egzaminie na prawo jazdy. Mają na nich skorzystać kursanci
[xlink]9824dbed-9759-61d1-2d89-c99b97ee9b63,c1e4471c-27e9-c2d6-f3f0-4d66e3fc3648[/xlink]
Źródło: TVN24/x-news