Kolejny słaby mecz Bruk-Betu Termaliki. Siódma wiosenna porażka „Słoni”
Zespół Bruk-Betu Termaliki rozegrał kolejny słaby mecz w defensywie i przegrał już siódmy mecz we wiosennej części sezonu. Stal Rzeszów strzeliła „Słoniom” aż cztery bramki.
Niecieczanie w stolicy Podkarpacia zaprezentowali się bardzo blado i tylko momentami grali tak, jak oczekują od nich tego władze klubu, trener oraz kibice. Najlepszym przykładem tych lepszych chwil była akcja „Słoni” z 41 min, gdy po szybkim rozegraniu piłki Maciej Ambrosiewicz idealnym podaniem obsłużył Kacpra Karaska, który kapitalnym uderzeniem z 12 metrów umieścił futbolówkę w siatce.
Takich akcji w wykonaniu niecieczan w całym meczu było jak na lekarstwo, a największe zagrożenie pod bramką Stali przyjezdni stwarzali jedynie po rzutach rożnych wykonywanych przez Adama Radwańskiego i finalizowanych strzałami głową przez Wiktora Biedrzyckiego. Widać, że są to dobrze przećwiczone zagrania, problem tylko w tym, że po „główkach” obrońcy Bruk-Betu Termaliki, oddawanych z bliskich odległości, piłka za każdym razem trafiała w bramkarza Stali.
Drugi gol dla niecieczan był bardziej dziełem przypadku niż zamierzonego zagrania, gdyż po mocnym strzale Bruno Wacławka tuż zza linii pola karnego piłka trafiła w rękę Pawła Oleksego i arbiter podyktował rzut karny dla gości. Pewnym wykonawcą „jedenastki” w 77 min, po której niecieczanie mieli jeszcze nadzieję na wywiezienie z Rzeszowa choćby punktu, jak zwykle był Biedrzycki.
Zawodnicy Bruk-Betu Termaliki w końcówce meczu nie potrafili jednak powstrzymać ofensywnych akcji Stali. Najpierw w 82 min Cesar Pena z łatwością ograł Lukasa Spendlhofera i Macieja Wolskiego i gdy był już na czystej pozycji nie miał problemów ze zdobyciem gola. Zwycięstwo Stali przypieczętował natomiast… Arkadiusz Kasperkiewicz, który po mocnym podaniu Patryka Warczaka skierował piłkę do własnej bramki.
W pierwszej połowie miejscowi mieli kilka znakomitych okazji do zdobycia bramek, z których wykorzystali tylko dwie. Najpierw w 21 min Andreja Prokić przelobował wychodzącego z bramki Erica Topora, a tuż przed przerwą Bukowski strzałem z bliska sfinalizował akcję Stali rozpoczętą po stracie Kasperkiewicza.
Stal Rzeszów – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2 (2:1)
Bramki: 1:0 Prokić 21, 1:1 Karasek 41, 2:1 Bukowski 44, 2:2 Biedrzycki 77 karny, 3:2 Pena 82, 4:2 Kasperkiewicz 84 samob.
Stal: Wrąbel – Warczak, Synoś, Oleksy, Wachowiak – Łyczko (89 Salamon), Łysiak, Thill, Bukowski (89 Kądziołka), Prokić (68 Pena) – Diaz (68 Plichta).
Bruk-Bet Termalica: Topór – Kasperkiewicz, Biedrzycki, Spendlhofer – Wolski (86 Deisadze), Ambrosiewicz, Dombrowskyj (86 Nowakowski), Hilbrycht (58 Wacławek) – Radwański, Wróbel (58 Trubeha), Karasek (82 Jakubik).
Sędziował: Sylwester Rasmus (Kończewice). Widzów: 2452.
[polecane]26288685, 26288575, 26288451, 26288307[/polecane]