menu

Kacper Laskoś i Wojciech Słomka mają za sobą pierwszy mecz w Wiśle Kraków

24 maja 2017, 09:15 | Bartosz Karcz

Piłka nożna. Dla pomocnika Wisły Kraków Kacpra Laskosia ostatnie tygodnie są bardzo intensywne. Młody piłkarz zadebiutował w minioną sobotę w ekstraklasie, a we wtorek otrzymał powołanie na konsultacje reprezentacji Polski U-18 (obok niego z Wisły powołano również Patryka Plewkę).

Kacper Laskoś  zagrał bez logo sponsora na koszulce. Jako niepełnoletni nie może reklamować bukmachera
Kacper Laskoś zagrał bez logo sponsora na koszulce. Jako niepełnoletni nie może reklamować bukmachera
fot. Fot. Anna Kaczmarz

Laskoś, debiutując w pierwszym zespole w meczu z Pogonią Szczecin (4:0), stał się trzecim najmłodszym debiutantem w zespole „Białej Gwiazdy” w XXI wieku. Młodsi byli jedynie Sebastian Leszczak i Paweł Stolarski. Laskoś w momencie, gdy wychodził na boisko miał dokładnie 17 lat, 4 miesiące i 15 dni.

Spotkanie z „Portowcami” stało pod znakiem debiutów, bo prócz Laskosia premierowy występ w barwach „Białej Gwiazdy” zaliczył Wojciech Słomka, sprowadzony zimą do Wisły z Progresu Kraków.

- Trener najpierw dwa razy zabrał mnie na ławkę rezerwowych, a za trzecim razem udało się zadebiutować - cieszy się Kacper Laskoś. - Teraz wyznaczam sobie kolejny cel. Chciałbym „łapać” jak najwięcej minut i krok po kroku wchodzić w dorosłą piłkę. Ten dzień zapamiętam na długo, bo był dla mnie szczególny. To było moje marzenie, a cieszę się tym bardziej, że zadebiutowałem w wygranym meczu i w dodatku przed własną publicznością.

Laskoś, który do tej pory grał tylko w drużynach juniorskich i ewentualnie w sparingach pierwszej drużyny, przyznaje, że na boisku widać było różnicę między piłką młodzieżową i seniorską. - W seniorach gra jest zdecydowanie szybsza i bardziej siłowa. Trzeba reagować szybciej niż w juniorach - tłumaczy zawodników Wisły.

Drugi z debiutantów, Wojciech Słomka również nie kryje swojego zadowolenia z debiutu w pierwszej drużynie. Gdy zimą przychodził do Wisły, podkreślał, że jego celem na wiosenną część sezonu będzie debiut w ekstraklasie. Teraz ten cel zrealizował. - Pracowałem na to kilka miesięcy, ale w końcu udało się zagrać w ekstraklasie - mówi Słomka. - Myślę, że pokazałem trenerowi, że można na nas młodych stawiać. I to nie tylko wtedy, gdy wynik jest tak korzystny jak w sobotę.

Słomka mówi też o swoich odczuciach, towarzyszących grze w ekstraklasie i debiutanckiej tremie: - Jeśli był jakiś stres, to bardziej odczuwałem go w hotelu. Gdy już przyjechaliśmy na stadion i zobaczyliśmy całą otoczkę, kibiców, to napięcie ze mnie zeszło i aż chciało się wchodzić na boisko. Zwłaszcza, że wchodziłem na nie przy korzystnym wyniku, gdy przeciwnik był już nieco podłamany. Cieszę się z tego debiutu, a teraz muszę patrzeć do przodu.

Słomka o mały włos nie zaliczył bardzo przytomnej asysty, gdy prostopadle podał do Rafała Boguskiego. „Boguś” znalazł się wtedy w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale był na niewielkim spalonym i sędzia przerwał grę. - Rzeczywiście, mogła wyjść z tego fajna asysta - mówi Słomka. - Szkoda, że był spalony, a ja jedynie żałuję, że było za mało takich podań z mojej strony. Wierzę, że będą w kolejnych spotkaniach.

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

WIDEO: Sportowy raport, poniedziałek 22 maja (lektor)
[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/427d9347-068d-4d68-8a43-7c4581027d70,5a68af27-e91b-ec7f-b0b4-cd9c11602b2c,embed.html[/wideo_iframe]
Źródło: Press Focus/x-news