Czy mecz Widzewa mógłby zostać przeniesiony na stadion ŁKS?
Pechowa jest łódzka premiera Widzewa w ekstraklasie.
Mecz z Lechią najpierw stał pod znakiem zapytania z powodu udziału gdańskiej drużyny w europejskich pucharach, teraz ulewa storpedowała plany łodzian. Ulewa wyrządziła szkody w budynku klubowym, zalała m.in. szatnie, ucierpiała także nowiutka murawa, dopiero położona przez MAKiS.
Mecz może zostać odwołany i w głowach kibiców rodzi się pytanie, czy spotkanie Widzewa z Lechią mogłoby zostać przeniesione na jakiś blisko położony stadion. - Przecież nieopodal jest stadion ŁKS, niech tam zagra Widzew - odważną propozycję złożył jeden ze starszych kibiców z Łowicza.
Od razu wyjaśniamy, mecz na ŁKS jest niemożliwy z wielu powodów. Widzew nie zgłosił stadionu przy al. Unii do rozgrywek w ekstraklasie i nie może z niego korzystać nawet w szczególnych sytuacjach. Ponadto, w sobotę rozgrywany był tam mecz ełkaesiaków ze Skrą i murawa nie jest w dobrym stanie. Po trzecie, jakie miejsca i według jakich kryteriów zajmowaliby kibice Widzewa na stadionie przy al. Unii. A po czwarte, kto dałby gwarancję, że zwaśnieni kibice nie dokonaliby minimalnych zniszczeń na stadionie. Na przykład znów przemalowaliby napisy na trybunach...
A zatem Widzew zagra u siebie, albo wcale.
Rosną szanse, że mecz się odbędzie. Oto co pisze Marcin Tarociński na twitterze:
Normalnie przygotowujemy się do meczu. Osoby odpowiedzialne za stan murawy robią wszystko by boisko nadawało się do gry i mecz mógł się odbyć zgodnie z planem. Ostateczna decyzja zapadnie po spotkaniu z sędziami i delegatem PZPN około godziny 18.30.
[twitter]https://twitter.com/M_Tarocinski/status/1553726364456554498?s=20&t=Oq56PPJB_r_zk4AnO0spsw[/twitter]