3 liga. Sokół Sieniawa pokonał Garbarnię Kraków. Gol w doliczonym czasie dał zwycięstwo [RELACJA, ZDJĘCIA]
Sokół ma chyba patent na Garbarnię. Po jesiennym zwycięstwie w Krakowie, tym razem Sokół wygrał u siebie. Zwycięska bramka padła w doliczonym czasie gry.
Sokół do meczu przystąpił z poważnymi kłopotami organizacyjno-finansowymi. Po drugiej turze wyborów samorządowych z finansowaniu klubu wycofał się sponsor tytularny firma Texom. – Trenujemy tylko dwa razy w tygodniu, żeby ograniczyć wydatki, ale dopóki piłka w grze walczymy w każdym meczu – mówił przed meczem trener Dariusz Majcher. Na domiar złego w meczu nie mógł wystąpić super snajper Sieniawskiej drużyny, Sebastian Kwaczreliszwili, który leczy kontuzję kolana. W pierwszych piętnastu minutach poza sytuacją, kiedy piłka po rzucie rożnym bezpośrednio uderzyła w słupek, nic ciekawego się nie działo. Kibice ożywili się w 18 minucie. Wpierw w polu karnym zablokowany został Mateusz Nowak, a w odpowiedzi Jan Mróz źle zagrał piłkę w kontrze. Chwilę później z dystansu uderzył Michał Opalski, ale bramkarza Sokoła nie zaskoczył. Po tej sytuacji, miejscowi odważniej zaatakowali i wspomniany już Mróz przegrał sytuację sam na sam z bramkarzem Garbarni. Minutę później z rożnego dośrodkował Jakub Czajkowski, a Sebastian Fedan głową otworzył wynik spotkania. Kolejne minuty to gra głównie w środku boiska aż do 44 minuty. Wtedy to prosta strata gospodarzy przerodziła się w sytuację sam na sam Mateusza Sowińskiego, który ograł bramkarza i doprowadził do wyrównania.
W drugiej połowie prawdziwe emocje zaczęły się w ostatnim kwadransie. Wpierw po rajdzie prawą stroną boiska na prowadzenie Sokoła ponownie wyprowadził Dawid Więckowski. Miejscowi jednak nie ustrzegli się błędu w defensywie i po siedmiu minutach znów był remis. Tym razem do bramki Sokoła piłkę wpakował Adam Habas. Stracona bramka nie załamała gospodarzy, którzy ruszyli do ataku. Wpierw strzał Bartłomieja Kiełbasy z dystansu na róg wybił bramkarz Garbarni. Chwilę później nie miał już nic do powiedzenia po rzucie rożnym, kiedy to Sebastian Fedan po raz drugi trafił do siatki, dając upragnione i jakże potrzebne zwycięstwo podopiecznym, Dariusza Majchera.
Sokół Sieniawa - Garbarnia Kraków 3:2 (1:1)
Bramki 1:0 Fedan 28, 1:1 Sowiński 44, 2:1 Więckowski 79, 2:2 Habas 86, 3:2 Fedan 90+3.
Sokół: Wierzchowski – Kiełb ż, Skała (75 Więckowski), Mróz ż (75 Walat), Wawryszczuk, Arleison ż, Fedan ż, Kiełbasa, Wróblewski (87 Jeż), Kaczor, Czajkowski. Trener Dariusz Majcher
Garbarnia: Bartusik – Duda, Durda ż (77 Wątroba), Wielecki ż (83 Sutor), Sowiński, Kardas, Nowak, Grzybowski (62 Klec), Kutrzeba ż (83 Bojko), Opalaski 77 Habas), Kajpust. Trener Marcin Pluta.
Sędziował Kozieł (Kielce).
Widzów: 200.