1 liga. Adam Banasiak – bohater 30. kolejki Nice 1. ligi GOL24 [WYWIAD]
Adam Banasiak bohaterem kolejki. Piłkarz Olimpii Grudziądz w wyjazdowym meczu z Chrobrym Głogów (3:1) zdobył bramkę i zapisał asystę. Gdyby bramkarz nie wyczuł jego intencji, dołożyłby z rzutu karnego jeszcze jednego gola. Porozmawialiśmy z nim o samym spotkaniu i planach na ostatnie kolejki. Jego drużyna zajmuje bowiem pozycję wicelidera.
fot. Piotr Bilski
Adam Banasiak– bohater 30. kolejki Nice 1 ligi
Pochwalił was sam Zbigniew Boniek. Napisał na Twitterze: "Kto mówił, że młodzieżą nie można. Mądry projekt zawsze się broni". Takie słowa mobilizują czy po prostu cieszą?
Adam Banasiak: Jak prezes Boniek je wypowiada to i nobilitują, i dodatkowo mobilizują do dalszej pracy. Tak jak zauważył, jesteśmy w lidze na drugim miejscu, a w Pro Junior System na pierwszym. Przypomnę tylko, że przed sezonem ludzie dookoła kręcili nosem, mówiąc że będziemy bronić się przed spadkiem. Tymczasem mamy zgrany zespół walczący o Ekstraklasę, którego tworzą młodzi piłkarze z doświadczonymi.
Punktujecie głównie dzięki dobremu przygotowaniu motorycznemu?
Tak uważam. Okres zimowy był ciężki. Drugi rok pracujemy z trenerem Paszulewiczem i taka zima właśnie się powtórzyła. Daje to rezultaty. W tamtym sezonie broniliśmy się przed spadkiem, ale dzięki dobrze przepracowanej przerwie w końcówce pokazaliśmy moc. Teraz jest tak samo. Finisz jest nasz. Od 60 minuty inne drużyny padają, a my dopiero się nakręcamy.
Grudziądz jest gotowy na Ekstraklasę?
Piłkarsko na pewno. Czujemy się na siłach, żeby awansować. Cała reszta też się chyba zgadza. Nie wierzę, żeby przyszedł ktoś do nas do szatni z miasta i powiedział: "No dobrze, ale przestańcie już grać, bo nie chcemy awansu". Każdy go chce. To jest promocja dla miasta, regionu itd.
Sandecja jest niemal pewna awansu. A wy obok GKS Katowice i Zagłębia Sosnowca jesteście głównym faworytem do zajęcia drugiego miejsca.
Mamy cztery mecze do końca. Zrobimy wszystko, żeby Grudziądz świętował. Zapewniam: nie będziemy się oglądać co jest za naszymi plecami.
Pan dosłownie przez chwilę posmakował Ekstraklasy – w Legii i Widzewie. Jak wspomina pan tamte mecze?
W Legii zaliczył debiut i był to dla mnie wielki moment. W Widzewie miałem epizod. Nie jestem zadowolony z tamtych występów. Pięć meczów i dwie czerwone kartki. Grałem wtedy na lewej obronie, choć od niepamiętnych czasów najlepiej czuje się w środku pomocy lub na lewym boku. Dobrze zrobił trener Paszulewicz, że w Olimpii tam mnie właśnie przesunął. Jest ze mnie więcej pożytku.
Porozmawiajmy o meczu z Chrobrym. Strzelił pan w nim gola i zaliczył asystę. Z Danielem Ferugą już przed spotkaniem planowaliście, że akurat tak wykonacie rzut rożny?
Nie do końca. Mamy rozpisanych kilka wariantów rozegrania stałych fragmentów. Wypalił akurat ten i to już w 5 minucie. Świetna sprawa.
Bramka padła za to dzięki odzyskaniu piłki.
Zgadza się. To Marcin Woźniak wślizgiem ją odebrał. Potem popełnił błąd obrońca Chrobrego, ja dostałem podanie od Daniela Ferugi i zrobiłem z niego użytek.
Proszę opowiedzieć o akcji, która zachwyciła internautów. Wymieniliście w niej dziesięć podań. Pojawiło się hasło, że jesteście polskim Napoli...
Naprawdę? (śmiech). W szatni nie umówiliśmy się na taką akcję. W Europie zresztą tylko parę topowych zespołów stać na coś podobnego po parę razy w sezonie. Ale fajnie, fajnie, że my też to zrobiliśmy. Były zagrania na jeden kontakt, na koniec wrzutka na długi słupek i gol. Można to śmiało pokazywać w telewizji.
Nie strzelił pan wprawdzie karnego, ale samo uderzenie było chyba w porządku?
Patrzyłem na bramkarza, on do ostatniego momentu wyczekiwał na linii. Uderzyłem mocno, ale najwidoczniej nie aż tak jak powinienem. No i piłka powinna była zmierzać tuż przy słupku. Jestem zły! Generalnie to Marcin Kaczmarek miał strzelać karnego. Ale zepsuł z Zagłębiem, więc ja podszedłem.
Czyli pan następnej okazji też nie dostanie.
Nie wiem co planuje trener Paszulewicz. W każdym razie ja jestem gotowy. Bardzo chcę się zrewanżować przy następnym podejściu.
Jak bardzo Olimpii brakuje Karola Angielskiego?
To kluczowy zawodnik. Zdobył czternaście bramek. Niby bez niego trzy wbiliśmy Chrobremu, ale na dziewiątce musiał zagrać Jakub Łukowski, czyli nominalny skrzydłowy. On oczywiście zrobił mnóstwo dobrej pracy, lecz wiemy też, jaką klasę na tej pozycji przedstawia Karol. Szkoda, że przez tę kontuzję zakończył sezon. Już stracił możliwość zostania królem strzelców... Jest mi go bardzo żal. To dla niego zagram o awans do Ekstraklasy.
Rozmawiał: Jacek Czaplewski
Zobacz także: Jedenastka 30. kolejki Nice 1 ligi
;nf
Skrót meczu Chrobry Głogów – Olimpia Grudziądz:
1. LIGA w GOL24
Więcej o 1. LIDZE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
10 typów graczy w FIFA - którym jesteś?