3 liga. Karpaty Krosno znowu zawiodły na własnym boisku. Porażka z KS-em Wiązownica
Po sensacyjnym zwycięstwie krośnian przed tygodniem w Świdniku z Avią, kibice Karpat zaczęli wierzyć w przełamanie dotychczasowej postawy miejscowych, a potwierdzeniem tych oczekiwań miał być mecz właśnie z Wiązownicą. Końcowy wynik nie mógł jednak ucieszyć miejscowych.
Po sensacyjnym zwycięstwie krośnian przed tygodniem w Świdniku z Avią, kibice Karpat zaczęli wierzyć w przełamanie dotychczasowej postawy miejscowych, a potwierdzeniem tych oczekiwań miał być mecz właśnie z Wiązownicą. Bo z kim nie wygrywać u siebie, jak z ekipą o podobnym, dotychczasowym dorobku punktowym i zajmującą nie tak wcale znacząco wyższą pozycję w tabeli.
Przedmeczowe oczekiwania znajdowały początkowo odzwierciedlenie na murawie, ponieważ Karpaty rozpoczęły w niezłym tempie, a z przedostawaniem się na pole karne rywali też nie było najgorzej. Na dowód podajmy sytuacje z pierwszych dwóch kwadransów, kiedy to po rajdzie Jaby Phkhajadze, Grzegorz Gawle uderzał z 12 metrów, a chwilę później ten sam zawodnik ponowił próbę pokonania Mateusza Zająca, tym razem z 15 metrów. W obydwu przypadkach górą był bramkarz Wiązownicy. Następnie jeszcze Phkhakadze chybił głową z 10 metrów po dośrodkowaniu Karola Wajsa.
Po pół godzinie gry coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić goście. W pierwszej połowie piłkę po uderzeniu z bliska głową Serhia Melinyshyna złapał Michał Perchel, ale po przerwie, po jednym z dośrodkowań, golkiper gospodarzy nie miał szans na skuteczną interwencję. Na przedpolu bowiem powstało spore zamieszanie, co wykorzystał Grzegorz Janiczak, dobijając futbolówkę z kilku metrów do siatki. Tym samym rozstrzygając o losach spotkania.
Karpaty Krosno – KS Wiązownica 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Janiczak 66.
Karpaty: Perchel – Gazda, Stasz, Hudzik, Demianenko ż – Gawle, Radulj ż, Król (73 Smoleń), Geci, Wajs (32 Filipchuk ż, 81 Fundakowski) - Phkhakadze. Trener Kamil Witkowski.
Wiązownica: Zając – Tonia (79 Omuru), Cieśla, Melinyshyn, Mac (70 Sula ż) – Janiczak, Rębisz (90+2 Bacza), Kordas (70 Tabor), Serafin, Michalik – Musik. Trener Waldemar Warchoł.
Sędziował Łukiewicz (Rzeszów). Widzów 700.