menu

ŁKS. Kiedy doczekamy się następców Sagana i Wieszcza? Czekamy na efekty pracy akademii

16 lutego 2022, 09:40 | pas

W ŁKS pod względem sportowym nie jest źle.


fot. lkslodz.pl

Gdy wszyscy piłkarze są zdrowi, mogą normalnie trenować pokazują, że potrafią dobrze i celnie kopać futbolówkę. Rywalizacja jest prawie na każdej pozycji. Ciekawe, czy Kibu Vicuna już wie, na kogo postawi w premierowym meczu z GKS w Jastrzębiu. Czy też decydujące znaczenie będzie miał sobotni (godz. 15) dwugodzinny sparing na głównej płycie przy al. Unii z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Ten mecz obejrzy na żywo 566 karnetowiczów.
Pod względem organizacyjnym zmienia się coś na szczytach władzy. Są podejmowane próby ratowania klubowych finansów i wyjścia na prostą.
Pod względem szkoleniowymi i transferowym sąsiad zza miedzy pokazał, że nie ma świętych krów i rozstał się z dyrektorem sportowym.
W ŁKS pozycja dyrektora sportowego Krzysztofa Przytuły jest niepodważalna, choć to on stoi za największą transferową wpadką ŁKS w XXI wieku czyli sprowadzeniem do Łodzi Duńczyka Mikkela Ryggarda, który grał przeciętnie, rozstał się z klubem w otoczce finansowego skandalu i do dziś trzeba mu płacić pokaźną kasę.
Zimą transferów nie było, zatem dyrektor sportowy mógł się skupić na wzmacnianiu klubowych szkoleniowych struktur i działaniu na rzecz coraz silniejszej Akademii ŁKS. Czekamy z wielką niecierpliwością aż wychowanek akademii na miarę Tomasza Wieszczyckiego czy Marka Saganowskiego pojawi się w polskich młodzieżowych kadrach, a potem na ligowym boisku. ŁKS przed wielu wielu laty słynął z tego, że buduje swoją ligową kadrę na wychowankach i bardzo dobrze na tym wychodził, brylując na polskich ligowych boiskach.