menu

I liga piłkarska. Puszcza Niepołomice na remis z Zagłębiem Sosnowiec. Trzy rzuty karne w zaległym meczu

6 kwietnia 2022, 20:13 | art

W zaległym meczu (z 25. kolejki) I liga piłkarskiej Puszcza Niepołomice zremisowała z Zagłębiem Sosnowiec.


fot. Karina Trojok

Puszcza Niepołomice - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:0)


Bramki: 1:0 Kobusiński 49 karny, 1:1 Sanogo 90 karny.
Puszcza: Kobylak - Bartosz, Stępień, Kościelny, Mroziński, Thiakane, Hajda, Serafin, Cichoń (63 Sołowiej), Aftyka (72 Kidrić), Kobusiński (72 Tomalski).
Zagłębie: Gliwa - Jończy (46 Duriska), Dalić (83 Popczyk), Bodzioch, Borowski, Szumilas (83 Masłowski), Oliveira, Gojny, Bryła (65 M. Banaszewski), Sobczak (65 Sobczak), Pawłowski.
Sędziował: Łukasz Karski (Słupsk). Żółte kartki: Stępień (dwie), Serafin, Sołowiej - Gojny, Jończy; czerwona: Stępień (61).


Walcząca o utrzymanie Puszcza wygrała w wiosennej części sezonu oba spotkania na swoim boisku i liczyła na podtrzymanie dobrej passy. To spotkanie było o tyle ważne, że ekipa z Sosnowca plasowała się w tabeli tylko o „oczko” wyżej (2 pkt przewagi). Do wyprzedzenia rywala zabrakło niewiele.
Gospodarze już na początku meczu mieli świetną okazję do objęcia prowadzenia. Po faulu Wojciecha Szumilasa na Szymonie Kobusińskim sędziowie ostatecznie, po analizie VAR, przyznali rzut karny. Uderzenie poszkodowanego obronił jednak Michał Gliwa. Golkiper Zagłębia przed przerwą nie dał się zaskoczyć także w innych sytuacjach, m.in. obronił strzał głową Jakuba Bartosza.

Druga połowa też zaczęła się od karnego dla Puszczy, tym razem z lepszym skutkiem. Po starciu Vedrana Dalicia z Kamilem Kościelnym była kolejna wideoweryfikacja, znów na korzyść miejscowych. Przy drugim podejściu do „11” Kobusiński trafił już do siatki, choć Gliwa wyczuł jego intencje.

Gospodarze prowadzili, ale wkrótce ich sytuacja się skomplikowała. Czerwoną kartkę w 61 min zobaczył Konrad Stępień i Puszczy przyszło bronić się w osłabieniu. Nie udało się utrzymać korzystnego wyniku, w końcówce trzeci w tym meczu rzut karny po analizie VAR (za faul na Szymonie Pawłowskim) Vamara Sanogo zamienił na wyrównującą bramkę.