menu

Fortuna 1 Liga. Porażka Korony Kielce z Odrą Opole 0:1. To był debiut trenera Dominika Nowaka. Jak ocenił mecz? [ZDJĘCIA]

18 kwietnia 2021, 14:44 | dor, ŁB

Skończyła się dobra passa Korony Kielce. W niedzielnym meczu Fortuna 1 Ligi Korona przegrała w Opolu z Odrą 0:1. W spotkaniu tym w roli trenera kieleckiej drużyny zadebiutował Dominik Nowak.

Korona Kielce przegrała wyjazdowy mecz z Odrą Opole 0:1.
fot. Fot. Kamil Bielaszewski/Mario/NTO

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.

fot.
1 / 10

Odra Opole - Korona Kielce 1:0 (0:0)
Bramka: Szymon Drewniak 74.
Odra: Kuchta - Szrek (81. Mikinič), Kamiński, Żemło, Matuszewski - Nowak (66. Surzyn), Trojak, Drewniak, Niziołek (90. Wróbel), Janus (81. Winiarczyk) - Czapliński (66. Piech).
Korona: Zapytowski - Szymusik, Kobryń, Zebić, D. Lisowski - Podgórski (79. Yılmaz), Oliveira, Gąsior, Diaz (46. Pervan), Łukowski - Łysiak (46. Thiakane).
Sędziował: Daniel Kruczyński (Żywiec).
Żółte kartki: Janus, Trojak (Odra), Zebić, Gąsior, Szymusik (Korona).
Widzów: mecz bez udziału publiczności.


W piątek Dominik Nowak został oficjalnie przedstawiony jako trener Korony. W niedzielę zadebiutował w roli szkoleniowca kieleckiej drużyny. W pierwszym spotkaniu jego zespół zagrał w Opolu i przegrał ten pojedynek 0:1. Skończyła się więc dobra seria, którą Korona miała pod wodzą Kamila Kuzery - trzy zwycięstwa 1:0 i remis 0:0.

Decydująca dla losów spotkania okazała się 74 minuta. Po wrzutce Krzysztofa Janusa i przedłużeniu piłki przez Piotra Żemło, Szymon Drewniak znalazł się przed bramką i nie pomylił się. Piłkarze Korony sygnalizowali, że był spalony, ale sędzia był innego zdania.

Początek meczu należał do Korony. Mogła wyjść na prowadzenie, ale uderzenie Hugo Diaza zdołali zablokować defensorzy Odry. Jeszcze bliżej kielczanie trafienia byli w 21 minucie. W szesnastce opolan świetnie znalazł się Jacek Podgórski, ale jego strzał ofiarnym wślizgiem powstrzymał Mateusz Kamiński.

Po zmianie stron Korona dwie groźne sytuacje miała na przestrzeni kwadransa. Najpierw z ostrego kąta uderzał Dawid Lisowski, ale pomylił się minimalnie - piłka przeszła nad poprzeczką. Później z kolei zza pola karnego świetnie uderzył Marko Pervan, ale jeszcze efektowniej wybronił to Mateusz Kuchta

Niewykorzystane sytuacje się zemściły. Do sprytnego dośrodkowania Arkadiusza Piecha pierwszy dopadł Szymon Drewniak i z bliska nie dał szans Zapytowskiemu. Na tym nie koniec bo 200 sekund później mogło być 2-0, jednak tym razem Piech się nie wykazał i z bliska uderzył głową niecelnie.

Korona doznała więc porażki 0:1. Odra po czterech remisach z rzędu 1:1 wywalczyła komplet punktów.

- Spodziewaliśmy się otwartego pojedynku z obu stron. Rozegraliśmy dwie różne połowy. Pierwsza była słabsza w naszym wykonaniu. Zabrakło płynności i dłuższych momentów pod kontrolą. Nie była to wybitna połowa. W przerwie skorygowaliśmy ustawienie i sposób gry. W drugiej połowie byliśmy stroną przeważającą. Nieraz w piłce tak bywa, że gdy wydawało się, że to my jesteśmy bliżsi bramki na 1:0, to Odra strzeliła gola, u nas zabrakło koncentracji - mówił po meczu trener Korony Dominik Nowak.

- Po stracie gola dążyliśmy do wyrównania, ale w kluczowych momentach brakowało ostatniego podania, dobrej decyzji w polu karnym. Niemniej, zawodnicy zostawili tutaj sporo zdrowia. Przed nami sporo pracy analitycznej, jak chcemy grać, w którym iść kierunku. Przede wszystkim w ofensywie, bo to jest bolączką Korony. Gratuluje Odrze zwycięstwa, my jesteśmy smutni po porażce, ale jestem pełen nadziei, bo było kilka fajnych momentów w naszej grze. Będziemy sobie to spokojnie korygować na bieżąco. Tak jak już powiedziałem, ta drużyna ma potencjał - podsumował trener Dominik Nowak.
-Po przerwie to my zasługiwaliśmy na bramkę, bo mieliśmy przewagę, ale paradoksalnie zdobyła ją Odra. I skończyła się nasza dobra seria po czterech meczach bez porażki - stwierdził Marcel Gąsior, pomocnik Korony.

[promo]199193[/promo]
[promo]199195[/promo]
[promo]199197[/promo]
[promo]199199[/promo]