Piłkarskie Orły. Kolejny tytuł dla Mateusza Bochnaka?
Październikowemu rankingowi Piłkarskich Orłów przewodzi Mateusz Bochnak. W meczu Chrobrego ze Skrą zapoluje na kolejne w tym miesiącu trafienia.
fot. Piotr Krzyżanowski
Z przymrużeniem oka można stwierdzić, że nasz ranking motywuje jego laureatów do zdobywania kolejnych bramek. Mateusz Bochnak (Chrobry Głogów) i Ángelo Henríquez (Miedź Legnica) krótko po otrzymaniu od nas medali za wygrane w sierpniu i wrześniu pokonywali bramkarzy rywali.
Szansę na zwycięstwo w klasyfikacji października ma co najmniej kilku piłkarzy. Na tę chwilę najbliżej sukcesu jest jednak wspomniany wcześniej Bochnak. Skrzydłowy Chrobrego jest jedynym zawodnikiem w naszym województwie, który w tym miesiącu ma na koncie trzy gole. 24-latek na powiększenie swojego dorobku będzie musiał poczekać do poniedziałku, gdy głogowianie w 15. kolejce Fortuna 1 Ligi zmierzą się na wyjeździe ze Skrą Częstochowa.
Za plecami Bochnaka czai się m.in. Damjan Bohar. Jedna bramka zawodnika KGHM Zagłębia Lubin sprawiłaby, że Słoweniec wyprzedziłby w klasyfikacji Bochnaka. „Miedziowi” w najbliższej kolejce PKO Ekstraklasy będą chcieli zrehabilitować się za sensacyjną porażkę z drugoligowym Motorem Lublin w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski (0:1 po dogrywce). W poniedziałek do Lubina przyjedzie Lechia Gdańsk, która w tym sezonie przeżywa spory kryzys i zajmuje dopiero 17. miejsce w tabeli.
Po dwie bramki znajdują się także w dorobku graczy Śląska Wrocław - Erika Expósito i Johna Yeboaha. Ten pierwszy trafiał w spotkaniu z Górnikiem Zabrze (4:1) i pucharowym starciu z Lechem Poznań (3:1), natomiast Yeboah przeciwko „Kolejorzowi” ustrzelił dublet.
Czarnym koniem tego miesiąca może okazać się Arkadiusz Piech. Doświadczony napastnik w tamtym tygodniu podpisał z Górnikiem Polkowice kontrakt do końca sezonu, a już dwa dni później strzelił dwa gole w meczu z Zagłębiem II Lubin. Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław do Polkowice trafił na zasadzie wolnego transferu. Ostatnie trzy lata spędził w Odrze Opole. Jak widać, wciąż nie zapomniał, jak trafiać do siatki.