menu

1 liga piłkarska. Pełne trybuny zmobilizowały piłkarzy MKS-u Kluczbork

2 kwietnia 2017, 02:10 | wideo: Press Focus/x-news

MKS sprawił sporą niespodziankę i wygrał z Górnikiem Zabrze 2-1.

Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
Piłkarze MKS-u wreszcie mogli cieszyć się z wygranej.
fot. Oliwer Kubus
1 / 39

Zgodnie z oczekiwaniami trybuny stadionu w Kluczborku wypełniły się do ostatniego miejsca, a niemal połowę wszystkich widzów stanowili kibice z Zabrza, którzy ani na chwilę nie ustawali w dopingu. Liczyli jednak, że ich zespół, liczący się w walce o awans, odniesie na boisku autsajdera pewne zwycięstwo. Musieli obejść się smakiem.

Górnik piłkarsko był lepszy, ale MKS wszelkie mankamenty nadrabiał niesłychaną ambicją. Każdy z zawodników biegał na pełnych obrotach przez 90 minut i wybijał z rytmu przeciwnika, zagęszczając środek pola i grając na pograniczu faulu. Był to klucz do pierwszej od 18 września wygranej.

- Chwała chłopakom za determinację - podkreślał Maciej Kowalczyk. - Nie wygraliśmy od pół roku, to siedzi w głowach. Chcieliśmy się w końcu przełamać, także ze względu na wyjątkowe okoliczności i pełny stadion.

Kluczowy dla meczu moment miał miejsce już na początku. W 3. min stoper gospodarzy Maciej Załęcki zagrał w polu karnym ręką i sędzia wskazał na 11. metr. Do piłki podszedł Dawid Plizga, ale jego intencje wyczuł Wojciech Kaczmarek. Bramkarz MKS-u tak podbudował się udaną paradą, że do końca bronił wybornie. Inna sprawa, że strzały zabrzan, choć oddawane z dogodnych pozycji, też nie były najwyższej jakości. To właśnie o nieskuteczność miał do swoich podopiecznych największe pretensje trener Górnika Marcin Brosz.

MKS był bardziej efektywny i już pierwszą groźną okazję zamienił na bramkę. Na listę strzelców wpisał się Paweł Kubiak, który ze stoickim spokojem wykończył podanie Rafała Niziołka. Niestety Kubiak jeszcze w pierwszej połowie z powodu urazu śródstopia musiał opuścić boisko i nie wiadomo, jak długo będzie pauzował.

Goście przeważali, ale niewiele brakowało, a do przerwy przegrywaliby 0-2. Po ładnej zespołowej akcji Patryk Gondek z bliska nie zdołał skierować futbolówki do bramki. W 59. min Górnik wyrównał po rajdzie Plizgi i trafieniu Davida Ledecky’ego. Gospodarze protestowali, bo ich zdaniem Plizga wcześniej faulował Niziołka. Mogli mieć rację, ale i tak nie powinni pozwolić rywalowi na prowadzenie piłki przez kilkadziesiąt metrów.

W przeciwieństwie do większości tegorocznych meczów, na straconego gola zareagowali pozytywnie. Nadal grali z wielkim poświęceniem, a w 65. min dopisało im szczęście, bowiem obrońca Górnika Dani Suarez przeciął dośrodkowanie Gondka tak niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.

Przyjezdni próbowali odwrócić losy spotkania, lecz albo uderzali niecelnie, albo na posterunku był Kaczmarek. MKS również miał szanse. Najlepszą zmarnował Mohamed Essam, który przegrał pojedynek sam na sam z Tomaszem Loską. To jednak nie miało decydującego wpływu na wynik. Po ostatnim gwizdku w naszym zespole zapanowała ogromna radość. MKS nie poprawił znacząco swojej sytuacji w tabeli (do miejsca barażowego ciągle traci dużo, bo osiem punktów), lecz zwycięstwo nad 14-krotnym mistrzem Polski ma wymiar mentalny i daje nadzieję, że grająca z takim zaangażowaniem drużyna Tomasza Asensky’ego przysporzy swoim sympatykom jeszcze wiele pozytywnych emocji.

- Mecze przy takiej atmosferze najchętniej grałoby się co trzy dni - zaznaczał kapitan miejscowych Łukasz Ganowicz. - Było widać, że drużyna jest głodna triumfu i wykrzesała z siebie absolutne maksimum.

MKS Kluczbork - Górnik Zabrze 2-1 (1-0)
1-0 Kubiak - 20., 1-1 Ledecky - 59., 2-1 Suarez - 65. (sam.)

MKS: Kaczmarek - Orłowicz, Ganowicz, Załęcki, Kwaśniewski - Kubiak (43. Essam), Bodziony, Niziołek, Gondek, Nitkiewicz (89. Gierak) - Kowalczyk (76. Kojder). Trener Tomasz Asensky.
Górnik: Loska - Danch, Kopacz, Suarez, Kosznik - Wolsztyński (80. Arcon), Matuszek, Kurzawa, Angulo, Plizga (64. Janco) - Ledecky (80. Urynowicz). Trener Marcin Brosz.

Sędziował: Mariusz Korpalski (Toruń). Żółte kartki: Załęcki, Kaczmarek, Kojder - Ledecky, Kosznik. Widzów 2700.

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/1ab95960-0d51-9dec-4d25-2d367d6c5c95,8343d0b3-3cf8-ec82-37f6-d9ce7f9bda39,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy