menu

Żytko po meczu z Podbeskidziem: Zagraliśmy "kaszanę" (WIDEO)

23 sierpnia 2014, 22:09 | Przemysław Drewniak, T-Mobile Ekstraklasa/x-news

- Każdy z nas musi od siebie wymagać tyle samo. Jeżeli stwarzamy sobie sytuacje bramkowe, to trzeba je wykorzystywać. Właściwie od początku drugiej połowy siedzieliśmy na przeciwniku wysoko, a po kontaktowym golu Podbeskidzie było przez 10 minut bezradne. Nie możemy sobie pozwolić na to, by w takich momentach nie strzelać bramki - narzekał po porażce z Podbeskidziem (1:3) obrońca Cracovii, Mateusz Żytko.

Mateusz Żytko przyznał, że jego zespół zagrał dziś bardzo słabo
Mateusz Żytko przyznał, że jego zespół zagrał dziś bardzo słabo
fot. Wojciech Matusik/Polskapresse

Gdzie należy upatrywać przyczyn tej porażki, którą trener Robert Podoliński określił mianem "dramatu"?
Na gorąco nie chciałbym tego oceniać. Mam jakieś swoje przemyślenia, trener na pewno też, a to on jest tutaj od oceniania i poprawiania naszych błędów. Poczekamy na odprawę, na której rozłożymy to spotkanie na czynniki pierwsze. Każdy z nas musi posypać głowę popiołem i zastanowić się, co zrobił nie tak. Odwaliliśmy dziś kaszanę i w kolejnych meczach nie możemy do tego dopuścić.

Choć w tym meczu niewiele wam wychodziło, to w drugiej połowie mieliście moment miażdżącej przewagi. Przy lepszej skuteczności w drugiej połowie mogliście się pokusić o korzystny rezultat.
To prawda. Każdy z nas musi od siebie wymagać tyle samo. Jeżeli stwarzamy sobie sytuacje bramkowe, to trzeba je wykorzystywać. Właściwie od początku drugiej połowy siedzieliśmy na przeciwniku wysoko, a po kontaktowym golu Podbeskidzie było przez 10 minut bezradne. Nie możemy sobie pozwolić na to, by w takich momentach nie strzelać bramki. A wiadomo, że jak się dużo ryzykuje, to potem można nadziać się na kontratak. Tak właśnie się stało, trzecia bramka dla przeciwników właściwie skończyła ten mecz.

Ma pan zatem żal o te niewykorzystane sytuacje do formacji ofensywnych?
Nie mam żalu, ale jako obrońca mogę być po prostu wkurzony. Przez ostatnie trzy lata w Cracovii cała krytyka spada na defensywę. Dlatego tak jak mówiłem, wymagajmy od siebie po tyle samo, a na pewno przyjdą lepsze dni.