Znowu gorąco w Niepołomicach. Puszcza odrobiła dwubramkową stratę
Puszcza Niepołomice zremisowała 2:2 z Legionovią Legionowo po emocjonującym widowisku. Niepołomiczanie nie wyciągnęli wniosków z ubiegłego tygodnia i stracili dwie bramki w pierwszej połowie. W drugiej części meczu podopieczni Gorszkowa odrobili straty za sprawą Adriana Napierały i Adriana Gębalskiego.
fot. Krzysztof Kapica/Polska Press
To był drugi z ośmiu meczów, które zostaną rozegrane w najbliższych tygodniach w Niepołomicach. Ze względu na remont stadionu niepołomiczanie rozegrali większość meczów w rundzie jesiennej poza domem, dlatego w rundzie wiosennej jeszcze sześć meczów z rzędu Puszcza zagra u siebie.
Tydzień temu „Żubry” w dramatycznych okolicznościach wywalczyły jeden punkt. Podobnie było dzisiaj. Mimo że trybuny obiektu na Kusocińskiego prezentują się okazale, to nie można tego powiedzieć o murawie. Już w poprzedniej kolejce były problemy z nawierzchnią, a dzisiaj ze względu na deszcz stan boiska był fatalny.
Pierwsi prowadzenie objęli goście. W 21. minucie meczu do bramki Puszczy trafił Szymon Lewicki. Przytomnie w polu karnym rywali zachował się Marcin Figiel, który wykorzystał pasywną postawę obrońcy gospodarzy i przejął futbolówkę, po czym zagrał do Lewickiego, który pokonał młodego Marcina Staniszewskiego.
Napastnik Legionovii dobrze wszedł w mecz, bo chwilę później oddał piękny strzał, ale na posterunku był Staniszewski. W 33. minucie spotkania wyrównać mógł atakujący Puszczy Adrian Gębalski, ale piłka po jego strzale zza pola karnego trafiła w słupek. Siedem minut później ten zam zawodnik powinien wpisać się na listę strzelców, ale nie trafił w piłkę będąc kilka metrów od bramki gości.
Niepołomiczanie dostali gola do szatni. Dejan Krljanović precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza gospodarzy. Po tym trafieniu sędzia zakończył pierwszą połowę.
Legionovia Legionowo mogła w niecały kwadrans po wznowieniu gry zamknąć to spotkanie. Sebastian Czapa zmarnował jednak wyśmienitą okazję przegrywając pojedynek z bramkarzem Puszczy. Trzy minuty później kapitan drużyny z Niepołomic Adrian Napierała wykorzystał precyzyjną wrzutkę Kamila Łączka i uderzeniem głową zdobył kontaktowego gola.
W 76. minucie „Żubry” powinny wyrównać, ale zamieszania w polu karnym nie wykorzystało aż trzech graczy lokalnej drużyny. Cztery minuty później piłkarz gości Marcin Stromecki we własnym polu karnym zablokował ręką strzał rywala. Sędzia wskazał na wapno i pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę pomocnikowi Legionovii. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Adrian Gębalski.
W Niepołomicach już tradycją stały się emocjonujące i... kontrowersyjne końcówki. W 88. minucie sędzia odgwizdał faul Dankowskiego na Gębalskim w polu karnym. Rzut karny i czerwona kartka, za dwie żółte, dla obrońcy przyjezdnych. Po chwili arbiter główny sobotniego spotkania odwołał decyzję o podyktowaniu rzutu karnego dla Puszczy i anulował również kartki Dankowskiemu.
Niepołomiczanie próbowali do końca wykorzystać przewagę liczebną i zdobyć gola na wagę trzech punktów. Mecz zakończył się jednak remisem 2:2.