Dariusz Banasik odejdzie ze Znicza

Banasik, którego piłkarze - wygrywając dwa tygodnie temu z Kotwicą - wywalczyli awans do I ligi, poprowadzi zespół jeszcze w meczu z Nadwiślanem Góra, który odbędzie się jutro w Pruszkowie. Dla szkoleniowca będzie to pożegnanie z tamtejszą publiką, której dał się poznać przez ostatnie dwa lata. I trzeba przyznać, że w tym czasie Banasik dostarczył kibicom Znicza mnóstwo radości. Wprawdzie rok temu pruszkowianom nie udało się wywalczyć awansu (o czym zadecydowała słaba wiosna), ale za to doszli oni do 1/4 pucharu Polski, gdzie zostali pokonani przez Lecha Poznań.

Wydawało się zresztą, że Banasik odejdzie ze Znicza po poprzednim sezonie. W czerwcu ogłoszono bowiem, że nie przedłuży umowy z klubem. Tak się rzeczywiście stało i Banasik trafił do Legionovii, jednak spędził tam tylko kilka dni, po czym zdecydował się wrócić do Pruszkowa. Jeżeli natomiast chodzi o aktualną sytuację, to decyzja Banasika może zaskakiwać. Niewielu (choć w tygodniu można było gdzieniegdzie usłyszeć, że taki wariant jest możliwy) przypuszczało bowiem, że szkoleniowiec odejdzie ze Znicza po tym, jak wywalczył z nim awans. Trener nie jest jednak jedyną osobą, która nie będzie dłużej związana z pruszkowskim klubem. W tygodniu ogłoszono (a sama decyzja została podjęta już w kwietniu), że ze stanowiska prezesa Znicza zrezygnował Adam Krużyński. A co za tym idzie, Znicz po zakończeniu sezonu Znicz straci również sponsora.

"W kwietniu tego roku podczas spotkania Zarządu Miejskiego Klubu Sportowego Znicz Pruszków z powodu braku możliwości kontynuowania współpracy złożyłem rezygnację z funkcji Prezesa Zarządu oraz poinformowałem Zarząd o wycofaniu się ze sponsoringu klubu po zakończeniu sezonu 2015 – 2016.(...) Informuję również, iż pomimo podjętych decyzji firma Nice wywiąże się ze wszystkich podjętych finansowych zobowiązań względem klubu MKS Znicz Pruszków." - napisał Krużyński w oficjalnym oświadczeniu.