Czasy, gdy GKS Katowiczanie eliminował w Pucharu UEFA Bordeaux wydają się bardzo odległe. Wtedy w 1994 roku, we francuskiej drużynie, grali tacy piłkarze Zinedine Zidane, Christophe Dugarry i Christophe Dugarry. GKS jest trzykrotnym zdobywcą Pucharu Polski (1986, 1991, 1993), cztery razy był wicemistrzem Polski (1988, 1989, 1992, 1994). Przez lata sukcesów pozyskał sympatyków, o których nie było łatwo, mając konkurencję w postaci Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze. O znanych kibicach obu 14-krotnych mistrzów Polski już pisaliśmy. GKS Katowice nie może się pochwalić tak znanymi sympatykami jak Lukas Podolski, Jerzy Dudek, Eryk Lubos, Czesław Mozil, Stachursky (Górnik) czy Jan Miodek, Jerzy Buzek, Bogdan Kalus, Wojciech Kuczok (Ruch).
Jednak GieKSa też ma znanych kibiców, m.in. słynnego pięściarza Grzegorza Proksę (na zdjęciu).
fot. Maciej Gapinski/Polska Press
[b]Znani kibice GKS Katowice: Adam Otręba, muzyk zespołu Dżem.[/b]
Gitarzysta legendarnej grupy Dżem urodził się w Katowicach. Jak podaje oficjalna strona zespołu pisząc o Adamie Otrębie: „Ulubieni polscy wykonawcy - SBB i Perfect, a zagraniczni to Cream, ZZ Top, Eric Clapton, Chicago. Poza muzyką interesuje się sportem, szczególnie piłką nożna - kibicuje katowickiemu GKS-owi”.
Muzyk wspiera też budowę nowego stadionu dla GieKSy.
„Adam Otręba, gitarzysta zespołu „Dżem” zapowiedział, że na nowy stadion z pewnością się wybierze, aby dopingować trójkolorowych. Warto na koniec dodać, że za budową stadionu są nie tylko członkowie zespołu, ale i jego fani, mieszkańcy miasta” - czytamy na stronie gieksainfo.pl w raporcie akcji „Stadion dla Katowic” ze stycznia 2015 roku.
[b]Na zdjęciu:[/b] Adam Otręba (z lewej) w czasie koncertu Dżemu.
fot. krzysztof łokaj / ppg
[b]Znani kibice GKS Katowice: Grzegorz Proksa, były mistrz Europy w boksie w wadze średniej[/b]
Urodzony w Mysłowicach pięściarz nie kryje swych sympatii do GKS Katowice, któremu kibicuje od dziecka. Grzegorz Proksa tak był oddany kibicowaniu i wspieraniu GieKSy, że 17 marca 2015 roku został dyrektorem sportowym klubu z Bukowej.
- Zdaję sobie sprawę, jak wielka jest presja wyniku przy Bukowej i jakie są oczekiwania zarządu klubu i sympatyków. Objęcie tego stanowiska to dla mnie wielkie wyzwanie, któremu postaram się sprostać. Liczę, że kibice włączą się w nasze wspólne dzieło budowania silnego klubu i będą wspierać katowicką drużynę – mówił Proksa.
Przygoda w roli dyrektora sportowego nie trwała długo. Proksa zrezygnował z tej funkcji 23 września 2015 roku po porażce z Cracovią w Pucharze Polski. „Wobec fatalnych wyników GieKSy w tym sezonie Proksa podał się do dymisji, która została przyjęta przez zarząd klubu” - poinformował wtedy katowicki klub. Zrezygnował wówczas też trener Piotr Piekarczyk.
Grzegorz Proksa nadal śledzi wyniki GieKSy, o czym świadczą posty na Twitterze. Jest też komentatorem bokserskich walk. Ostatnio komentował w Polsacie galę w Spodku „Ostatni taniec”.
fot. Maciej Gapiński/Dziennik Zachodni
[b]Znani kibice GKS Katowice: Marek Durmała, prezenter TVP Info.[/b]
Jest byłym koszykarzem Mickiewicza Katowice. W ten weekend w Zakopanem brał udział w 47. Mistrzostwach Polski Dziennikarzy w koszykówce. Drużyna Katowic z Markiem Durmałą w składzie zdobyła wicemistrzowski tytuł.
Jako dziennikarz pracował w TVP Katowice. Zaczynał od wiadomości sportowych, potem prowadził m.in. „Aktualności”, był też TVP Regionalnej. W TVP Info prowadził „Info wieczór”. Od lutego jest prezenterem nowego programu „Info dzień”.
Jest sympatykiem GKS-u Katowice, ale rzadko ma okazje zaglądać na stadion przy Bukowej. - Jestem kibicem „zdalnym”, bo weekendy mam pracujące – przyznaje.
fot. Fot. Arkadiusz Lawrywianiec/Polska Press
[b]Znani kibice GKS Katowice: Ewa Kołodziej, poseł na sejm RP.[/b]
Była radna Katowic, a od 2011 roku posłanka na sejm z Platformy Obywatelskiej nie kryje swej sympatii do GieKSy. W szaliku GKS Katowice prezentowała się nawet w czasie posiedzenia sejmu. Ewa Kołodziej wsparła akcję „Stadion dla Katowic”. Zasłynęła też oświadczeniem wygłoszonym z mównicy sejmowej w marcu 2013 roku, dotyczącym tego, aby jedna z nowych ulic w Katowicach nosiła imię GKS-u Katowice:
[b]Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo![/b]
Tytuł mojego oświadczenia brzmi: „Odrobina sportu w centrum miasta, czyli inicjatywa nadania nowo powstającej ulicy w centrum miasta Katowic nazwy Górniczego Klubu Sportowego”.
Chciałabym w ciągu kilku minut zająć się z jednej strony małym kawałkiem nowo powstającej przestrzeni miejskiej w Katowicach, natomiast z drugiej strony wielkim kawałkiem historii, ucieleśnioną ideą sportu oraz dumą mieszkańców Katowic. W tym celu poruszę temat budowy nowej ulicy w Katowicach, mającej połączyć ul. Chorzowską z ul. Piotra Skargi, tymczasowo nazwanej ul. Śródmiejską, gdyż funkcjonuje ona na razie jedynie na mapach i dlatego nie ma jeszcze swojej oficjalnej nazwy. W ostatnim czasie z pomysłem, aby nadać jej nazwę Górniczego Klubu Sportowego, wystąpili działacze społecznego komitetu poparcia oraz Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice „SK 1964”. Inicjatorzy pomysłu zwrócili się również z prośbą o wsparcie go do prezydenta Katowic, a w najbliższym czasie zamierzają też skierować do Rady Miasta Katowice obywatelski projekt uchwały w tej sprawie. Pomysł ten już teraz znalazł w mieszkańcach Katowic wielu entuzjastów. Ja również zaliczam się do grona tych entuzjastów.
Pokrótce: historia katowickiego Górniczego Klubu Sportowego rozpoczęła się 27 lutego 1964 r. w wyniku połączenia kilku mniejszych podmiotów w jeden wielosekcyjny klub. To właśnie różnorodność i mnogość dyscyplin sprawiła, że od samego początku GKS Katowice stał się klubem bliskim wszystkim katowiczanom. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie, począwszy od tych, którzy pasjonują się grami zespołowymi, poprzez sympatyków narciarstwa, saneczkarstwa, pasjonatów sportów walki, oczywiście na kibicach piłkarskich kończąc. I tak, szanowni państwo, od blisko półwiecza Górniczy Klub Sportowy Katowice jest nie tylko pasją, lecz również miłością mieszkańców Katowic i okolic oraz powodem ich dumy. Dzięki GieKSie cieszyliśmy się w 1980 r. z olimpijskich medali zapaśników: Andrzeja Suprona, Romana Bierły czy Jana Dołgowicza. Z tytułu najlepszej saneczkarki świata, który zdobyła Barbara Piecha, cieszyliśmy się w 1970 r., a w latach 60. z gry jednego z najlepszych śląskich zawodników w kadrze siatkarzy – Tadeusza Siwka. Miłośnicy hokeja przypominają o dorobku 6 tytułów mistrza Polski oraz 9 trofeach wicemistrzowskich i Pucharze Polski, co stawia hokejowy GKS w roli jednego z najbardziej utytułowanych i zasłużonych dla tej dyscypliny klubów w kraju. Przecież bez znakomitego bramkarza Andrzeja Tkacza polscy hokeiści nie odnieśliby głośnego zwycięstwa nad ZSRR 6:4 w 1976 r. Trudno też sobie wyobrazić drużynę narodową hokeistów bez Jacka Płachty, Henryka Grutha, Wojciecha Tkacza czy Marka Stebnickiego. GKS Katowice to także piłka nożna. Jednym tchem można wymienić 4 tytuły wicemistrza, 3 triumfy w Pucharze Polski i Superpuchar Polski. Grono sportowców, którzy przez ostatnie 50 lat w barwach GKS Katowice reprezentowali miasto i kraj na arenach międzynarodowych, jest bardzo duże. Nie sposób wymienić w tym miejscu wszystkich. Wspomnieć należy natomiast o piłkarzach: Janie Furtoku, Januszu Jojce, Adamie Ledwoniu, braciach Świerczewskich czy Kazimierzu Węgrzynie. Spośród innych dyscyplin, w których zawodnicy Górniczego Klubu Sportowego świętowali triumfy, warto wspomnieć o zapaśnikach: Jerzym Kopańskim, Jerzym Choromańskim, Romanie Kierpaczu i Henryku Tomanku, o znakomitych szermierzach: Grażynie Staszak, Sylwii Julito, Elżbiecie Pawlas, Elżbiecie Mnich, Halinie Balon, Wandzie Fukale, Stanisławie Krzesińskim i Jerzym Janikowskim, a także narciarzach: Janie Legierskim i Stanisławie Kawuloku czy tenisistce Barbarze Krall-Olszy.
Szanowni Państwo! To właśnie dzięki sportowcom występującym na co dzień w barwach GKS Katowice kibice z Katowic, Śląska oraz całego kraju przeżyli wiele niezapomnianych chwil, które zapisały się złotymi zgłoskami w historii polskiego sportu. A przecież 10 lat nieprzerwanej gry w europejskich pucharach to również, uważam, niedoceniona wartość marketingowa miasta Katowic. To też dzięki GieKSie nazwa miasta pojawiała się wielokrotnie w gazetach całej Europy, a Katowice odwiedziło wielu zagranicznych dziennikarzy i turystów. Niewątpliwie jest to jeden z najważniejszych czynników promujących Katowice i Górny Śląsk w Europie na przestrzeni ostatnich 50 lat.
Wysoka Izbo! Z całego serca popieram inicjatywę nadania nazwy Górniczego Klubu Sportowego ulicy w centrum Katowic w nowo powstającej części miasta. Uważam, że fakt ten będzie uhonorowaniem zasług dla naszego miasta wszystkich sportowców spod znaku GieKSy, a zarazem godnym uczczeniem przypadającego na przyszły rok 50-lecia klubu. Będzie to również piękny akt podzięki za nieprzerwaną popularyzację sportu powszechnego, w szczególności wśród młodzieży. Tak więc nadanie wspomnianej ulicy nazwy Górniczego Klubu Sportowego będzie dowodem na to, że idee sportu są bliskie nie tylko sercom kibiców i klubowi, ale też całemu miastu.
Na zakończenie chciałabym jeszcze wystąpić z prośbą, z apelem. Wiem, że w najbliższym czasie działacze społecznego komitetu poparcia oraz Stowarzyszenia Kibiców GKS-u Katowice SK 1964 będą zabiegać o poparcie inicjatywy przez znanych i zasłużonych sportowców. I ja z tego miejsca gorąco zachęcam wszystkich, którym bliskie są idee sportu oraz rozwój i dobro Katowic, do wsparcia tej inicjatywy. Bardzo dziękuję. (źródło: gieksainfo.pl)
[b]Na zdjęciu[/b]: Ewa Kołodziej (z lewej) z Katarzyną Stachowicz, Osobowością Roku 2018 Dziennika Zachodniego.
fot. Facebook/Ewa Kołodziej
[b]Znani kibice GKS Katowice: Krzysztof Pieczyński, radny Katowic.[/b]
Chyba nie ma mieszkańca Katowic, który nie znałby Krzysztofa Pieczyńskiego, czyli słynnego „Andruta”. Dziennik Fakt nazwał kiedyś Pieczyńskiego polskim Rudolfem Valentino. Radny wyróżnia się elegancją, jest bardzo medialny, na jego stronie na Facebooku nie brakuje zdjęć z celebrytami, znanymi sportowcami. Sam zresztą bywa nazywany katowickim celebrytą. Pieczyński potrafi godzić towarzyskie życie z misją radnego, jest też oddany sportowi. Jest przewodniczącym Komisji Kultury, Promocji i Sportu katowickiej Rady Miasta.
Pieczyński był pomysłodawcą utworzenia „Galerii Sław” hokejowego GKS-u Katowice. Zwrócił się w tej sprawie z interpelacją do prezydenta Katowic.
- Od zawsze jestem wielkim fanem sportu a przede wszystkim fanem GieKSy. Interesuję się też historią sportu i losami byłych zawodników. Powrót hokejowej GieKSy do lat świetności to idealna okazja na uhonorowanie naszych byłych bohaterów lodowych tafli. Wraz z działaczami KH GKS-u wpadliśmy na pomysł utworzenia „Galerii Sław”. Jako radny wystąpiłem z taką interpelacją do władz Katowic, którym dziękuję za przychylne podejście do tej idei – mówił Pieczyński.
GieKSie kibicuje od dziecka. Dziennikarze i telewidzowie poznali go już 20 lat temu, gdy był członkiem drużyny kibiców GieKSy w sportowym teleturnieju „Tele Liga” emitowanym w TVP3. Pieczyński jest stałym bywalcem na meczach GKS-u, nie tylko piłkarskich, ale też hokejowych i siatkarskich.
[b]Na zdjęciu:[/b] Krzysztof Pieczyński z piłkarzem Górnika Zabrze Igorem Angulo w czasie gali Sportowiec Roku 2017 Dziennika Zachodniego.
fot. Dziennik Zachodni
[b]Znani kibice GKS Katowice: Jan Furtok, były piłkarz reprezentacji Polski.[/b]
Jan Furtok regularnie chodzi na mecze przy Bukowej. W typowaniu wyników dla Dziennika Zachodniego GieKSę zawsze obstawia pod wpływem podpowiedzi serca, a nie rozumu. Jest wychowankiem MK Gornika Katowice. W lidze grał w GKS Katowice w latach 1980-88 i 1995-97. W 1986 zdobył z GieKSą Puchar Polski (w finale z Górnikiem Zabrze było 4:1, trzy bramki strzelił Furtok). W 2017 roku otrzymał nagrodę specjalną klubowych laurów „Super Buka”. Numer 9 na koszulce w GieKSie jest zastrzeżony dla niego (to jedyny zastrzeżony numer w GKS). W 209 meczach ligowych strzelił 85 goli. W latach 2005-2009 był prezesem klubu z Bukowej.
- Do GieKSy trafiłem w zasadzie ze szkoły. Drużyny szkolne często jeździły na różne turnieje i w taki sposób mnie znaleziono. Byłem już wtedy w kadrze do 15 lat, więc szybciej mnie wychwycono. Grał wtedy tutaj śp. Heniek Loska i to on namówił mnie, żeby przejść do GKS-u. Pamiętam, że zabrał mnie wtedy na sparing, a ja założyłem mu siatę. Później oczywiście Heniu był na mnie zły, bo nie można było starszemu puścić piłki między nogami. Potem trafiłem do juniorów Chorzowa Batorego, ale już jako zawodnik GKS-u – wspominał Furtok w rozmowie na oficjalnej stronie GieKSy.
Bardzo dobrze radził sobie w Bundeslidze, HSV Hamburg (wicekról strzelców w 1991 roku, z 20 golami) i Eintrachcie Frankfurt, w sumie 60 bramek w 188 meczach.
W reprezentacji Polski rozegrał 36 meczów i strzelił 10 bramek (lata 1984-1993). Najsłynniejsza z nich, to ta zdobyta ręką w spotkaniu przeciw San Marino w 1993 roku. Był uczestnikiem mundialu w 1986 roku w Meksyku.
[b]Na zdjęciu:[/b] 9 marca 2019 roku, w dniu swoich urodzin, w czasie meczu z Rakowem Częstochowa, Jan Furtok dostał koszulkę z numerem 9.
fot. gkskatowice.eu
[b]Znani kibice GKS Katowice: Marek Durmała i Krzysztof Pieczyński.[/b]
Prezenter TVP Info i radny Katowic spotkali się ostatnio w Zakopanem w czasie 47. Mistrzostw Polski Dziennikarzy w koszykówce. Na pewno nie zabrakło tez rozmów o GieKSie.
fot. Facebook/Krzysztof Pieczyński