Znamy grupy Ligi Mistrzów - kto ma największe szanse na awans? (ANALIZA)
PSG zagra z Realem, Arsenal z Bayernem, a Juventus zmierzy się z Manchesterem City i Sevillą w grupie śmierci. Oto składy grup nowej edycji Ligi Mistrzów.
fot. twitter.com
Grupa A
- Paris Saint Germain
- Real Madryt
- Szachtar Donieck
- Malmo
Niby łatwo wskazać faworytów do awansu w tej grupie – Real Madryt i PSG. Na pierwszy rzut oka to między nimi będzie odbywać się rywalizacja o pierwsze miejsce, ale nie zapowiada się by Szachtar Donieck miał się temu bezczynnie przyglądać. Mimo problemów związanych z konfliktem w ich kraju, Szachtar sprawia wrażenie drużyny wracającej na dawne tory pod wodzą Lucescu. W ubiegłym sezonie wyprzedziło ich tylko Dynamo Kijów. Absolutnie nie wolno ich lekceważyć "Królewskim" i paryżanom. Stawkę uzupełnia pierwszy klub Zlatana Ibrahimovicia – Malmo. Zespół prowadzony przez Age Hareide zagra w Lidze Mistrzów drugi raz z rzędu. O sile ofensywnej stanowi głównie Markus Rosenberg, który po 20 meczach uzbierał 7 bramek i 3 asysty. Tyle samo bramek i asyst, mimo dwóch meczów mniej ma Jo Inge Berget. W asystowaniu bardzo dobrze prezentuje się Magnus Wolff Eikrem. Po 19 meczach ma już ich na koncie 7. W ostatniej rundzie eliminacyjnej, gracze ze Szwecji wybili Ligę Mistrzów z głowy mistrzom Szkocji Celticowi Glasgow, i to mimo porażki 2:3 w pierwszym meczu. W poprzednim sezonie Malmoe odpadło w fazie grupowej.
Grupa B
- PSV Eindhoven
- Manchester United
- CSKA Moskwa
- VfL Wolfsburg
Grupa niezwykle wyrównana. Manchester United po odejściu sir Alexa Fergusona dalej nie przypomina tej drużyny jaką był pod wodzą szkockiego trenera. W tym roku Manchester wzmocniony nowymi piłkarzami jak Schweinsteiger i Romero chce przypomnieć o sobie kibicom z Europy. Jeśli powracać na piłkarskie salony, to tylko w takiej grupie.
Jedyny przedstawiciel Eredivisie – PSV Eindhoven - pod wodzą Philipa Cocu nie ma łatwego zadania jeżeli marzy o awansie do następnej rundy. W składzie mistrzów Holandii znajdziemy dużo młodych, wschodzących dopiero gwiazd, co można powiedzieć jest typowe dla holenderskich klubów od kilku dekad. Wspierają ich na boisku sprowadzony z Valencii środkowy pomocnik Guardado i lewoskrzydłowy Simon Poulsen. Start nowego sezonu na razie jest rozczarowujący jak na obrońcę tytułu mistrzowskiego. Zaledwie 7. miejsce z jednym zwycięstwem i dwoma remisami na koncie.
CSKA Moskwa jest w tej chwili w znakomitej formie. Po 6 kolejkach rosyjskiej Premier Ligi wicemistrzowie Rosji prowadzą w tabeli z dorobkiem 18 punktów, ale dalej muszą uważać na będących tuż za ich plecami piłkarzy Zenitu. Leonid Słucki ma kim postraszyć rywali. Akinfiejew, bracia Berezutski stanowią o sile defensywnej moskwian. W ataku dominują Ahmed Musa i Seydou Doumbia.
Wolfsburg powraca do Ligi Mistrzów po sezonie 2009/2010, w którym odpadł w fazie grupowej. Teraz też nie ma łatwego zadania. Trener Dieter Hecking w swojej talii ma kilka asów, na które warto zwrócić uwagę w nadchodzących rozgrywkach Ligi Mistrzów. Perisić, De Bruyne (ma jednak odejść do Man City) i Bendtner to nie są zawodnicy, o których sympatycy piłki nożnej słyszą pierwszy raz. Kto lekceważy Wolfsburg powinien jeszcze raz obejrzeć ich mecz z Bayernem Monachium o Puchar Niemiec. Po dwóch kolejkach Bundesligi trudno ocenić ich faktyczną dyspozycję. Zwycięstwo i remis daje im w tej chwili 6. pozycję.
Grupa C
- Benfica Lizbona
- Atletico Madryt
- Galatasaray Stambuł
- FC Astana
Pierwsza trójka może być raczej spokojna o grę w pucharach na wiosnę, obojętnie czy będzie to Liga Mistrzów czy Europy. Debiutancki klub z Kazachstanu – Astana – nie powinien stanowić przeszkody dla tak doświadczonych ekip w pucharach. Dla Kazachów sama szansa gry w tych prestiżowych rozgrywkach po wyeliminowaniu Mariboru, HJK Helsinki i APOEL-u Nikozja jest dużą nagrodą.
Wylosowana z pierwszego koszyka Benfica Lizbona to pierwszy z kandydatów do dalszej gry w Lidze Mistrzów. Zespół z Portugalii to przede wszystkim Mitroglu w ataku, Pizzi w środku i Julio Cesar na bramce. Jeśli wierzyć w powiedzenie, jesteś tak silny jak twoja ławka to Benfica ma spore szanse, by awansować z pierwszego miejsca. Na niej Andrade, Jimenez i Ederson. Praktycznie każdego piłkarza można zastąpić kimś równie mocnym.
Atletico Madryt to obecnie piąty klub w Europie wg rankingu UEFA. Koke, Gabi, Juanfran czy Gimenez nie mają na co narzekać. Drużyny o podobnych możliwościach jak te wylosowane, stają naprzeciwko nim w lidze. Czy Diego Simeone poprowadzi swoją drużynę do awansu do fazy play-off Ligi Mistrzów?
Galatasaray to od kilku lat coraz ważniejszy gracz w europejskich pucharach. Chociaż ich ostatni występ w Lidze Mistrzów to zaledwie jeden remis i same porażki, co oczywiście skończyło się szybkim pożegnaniem z Europą, to jeśli jednak spojrzeć dalej w historię, zobaczymy „Galatę” w 1/8 zaledwie dwa sezony temu i w 1/4 finału trzy edycje wstecz. Zatem czy wypadkiem przy pracy był ich wynik z ostatniego sezonu? Na to wygląda. Burak Yilmaz, Lukas Podolski, Sneijder i bramkarz Muslera biorą na siebie odpowiedzialność za udowodnienie tej tezy. W tabeli tureckiej SuperLigi zajmują dopiero 13. miejsce, ale minęły dopiero dwie kolejki.
Grupa D
- Juventus Turyn
- Manchester City
- Sevilla
- Borussia Moenchengladbach
Bezsprzecznie najtrudniejsza grupa tej edycji Ligi Mistrzów. Nawet zawsze w pewnym stopniu rozczarowujący Manchester City ciągle jest tym samym, groźnym zespołem, któremu nie wolno pozwolić podejść blisko swojej bramki. Dwa ostatnie występy w tych rozgrywkach kończyli na 1/8 finału z czego ostatni raz z późniejszym zwycięzcą rozgrywek – FC Barceloną. Aktualny lider Premier League pod wodzą Manuela Pellegriniego to Aguero, Silva, Sagna, Kompany i Toure, ale właściwie każdy piłkarz "Obywateli" zasługuje na szczególną uwagę. Niepokonana jak dotąd drużyna Premier League jeśli chce udowodnić swoją wartość, w tym roku ma do tego najlepszą okazję w starciu z poważnymi rywalami jacy się jej trafili. W ubiegłym roku grali z Bayernem Monachium, AS Romą i CSKA Moskwą i rzutem na taśmę udało im się awansować. Niewykluczone, że teraz będzie podobnie.
Juventus, czyli niespodziewany wicemistrz Europy z poprzedniego sezonu Ligi Mistrzów to przebudzony zespół serie A. Włoska liga ma w tej edycji zaledwie dwóch przedstawicieli, co jeszcze dekadę temu byłoby nie do pomyślenia. Nowy sezon turyńczycy rozpoczęli od porażki z Udinese 0:1. Festiwal niewykorzystanych, dogodnych sytuacji zemścił się bramką Thereau. Można sądzić, że brak Pirlo, który wyjechał do USA na piłkarską emeryturę odciął "Starej Damie" dopływ paliwa w przygotowywaniu ataku. W spotkaniu z Udinese zabrakło zimnej głowy.
Zwycięzca Ligi Europy, czyli Sevilla z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie postara się o kolejne, dobre wspomnienia dla swoich kibiców. Ich pierwsze, ligowe spotkanie zakończone wynikiem 0:0 nie ujawniło zbyt wielu faktów o dyspozycji tego zespołu. Banega, Vitolo, Reyes i Gameiro w ataku to oprócz wspomnianego Krychowiaka najważniejsze punkty tego zespołu. Sevilla nie ustępuje swoim rywalom z Ligi Mistrzów i stać ją na grę w 1/8. To, że Hiszpanie potrafią walczyć, udowodnili w finale Ligi Europy w Warszawie oraz w meczu o Superpuchar Europy.
Ostatnia drużyna w tym zestawieniu to Borussia Moenchengladbach. Aktualnie ostatnia drużyna Bundesligi po dwóch kolejkach, a trzecia z poprzedniego sezonu to wielka niewiadoma grupy D. Teoretycznie, wszystko zdarzyć się może. Zespół Luciena Favre'a ma średnią wieku 25 lat i jest wart 144 mln euro. Najważniejsi zawodnicy to napastnicy Thorgan Hazard i Raffael. Czystego konta pilnują Jantschke i Schulz.
Grupa E
- FC Barcelona
- Bayer Leverkusen
- AS Roma
- BATE Borysów
Obrońcy tytułu trafili na mocną grupę. Bayer Leverkusen, AS Roma i BATE Borysów nie będą cierpliwie czekać na wyrok ze strony trójki Neymara, Messiego i Suareza. Wcześniejsze trzy występy, drużyna ze stolicy Katalonii kończyła na ćwierćfinale i dwa razy półfinałach. Barcelona jest także i w tym roku kandydatem do zdobycia tytułu. Ma szansę stać się pierwszą drużyną, która obroni puchar Ligi Mistrzów.
Wojciech Szczęsny postara się im to utrudnić razem z nowymi kolegami z Romy. Jeśli bramkarz naszej reprezentacji zachowa formę z pierwszej kolejki Serie A, to pokonanie rzymian nie będzie tak prostym zadaniem dla żadnej drużyny grupy E. Poprzedni sezon, Roma zakończyła na fazie grupowej odnosząc jedno zwycięstwo, dwa razy remisując i ponosząc trzy porażki. Teraz wydaje się, że trójka „B” czyli Bayer, BATE i Barcelona to raczej dobra grupa do spróbowania pozostania w pucharach na wiosnę.
Bayer Leverkusen trzy ostatnie występy w LM kończył za każdym razem w 1/8 finału. Awans także i z tej grupy jest w zasięgu. Bender i Kiessling, czyli kapitan i wicekapitan niemieckiej drużyny, razem z resztą kolegów zakończyli poprzedni sezon Bundesligi na 4. miejscu. Aktualnie zajmują 6. lokatę z jedną wygraną i remisem. O ile pierwsze miejsce wydaje się być zarezerwowane dla Barcelony, tak o drugie miejsce walka odbędzie się głównie z AS Romą i BATE.
Białorusini to powoli stali bywalcy tych rozgrywek. Konsekwentne zdobywanie tytułu mistrza Białorus sprawia, że prawdziwych wyzwań muszą szukać właśnie w Europie. Tam napotykają ścianę, której jeszcze nigdy nie przeszli. W tym roku nie zapowiada się na inny scenariusz niż 4. miejsce w tej bardzo mocnej dla nich grupie. Zespół Aleksandra Yermakovicha wart jest zaledwie 17,5 mln euro. Największa gwiazda drużyny to Rodionov, który w ostatnich 17 meczach zdobył już 9 bramek i dwie asysty. Oprócz niego warci uwagi są Igor Stasevich, Nikolai Signevich i Dmitri Baga. Jak mistrzom Białorusi "pójdzie" w najbardziej prestiżowych rozgrywkach w tym roku?
Grupa F
- Bayern Monachium
- Arsenal Londyn
- Olympiakos Pireus
- Dinamo Zagrzeb
Mistrzowie Niemiec z Robertem Lewandowskim w składzie powalczą o pierwsze miejsce z Arsenalem. Podopieczni Guardioli zajmują drugie miejsce w Bundeslidze z kompletem punktów - wyprzedza ich jedynie Borussia Dortmund, która ma lepszy bilans bramkowy. Powracający do gry Robben daje nadzieję, że Bayern będzie jeszcze mocniejszych niż obecnie.
Wart prawie 100 milionów euro mniej od Bayernu Arsenal to największy rywal w fazie grupowej dla mistrzów Niemiec. Arsene Wenger, który za rok będzie świętował 20 lat prowadzenia klubu z stolicy Anglii nie rozpoczął nowego sezonu tak jakby sobie wymarzył. Londyńczycy zajmują zaledwie 9. miejsce z dorobkiem 4 punktów. W ostatnich pięciu latach, każdy występ kończył się na wyjściu z grupy i porażce w 1/8 finału.
Olympiakos rok temu swój udział w Lidze Mistrzów zakończył na fazie grupowej wygrywając i przegrywając po trzy spotkania. Grecja to zawsze gorący teren, gdzie nie każdy czuje się swobodnie. Fani Olympiakosu potrafią stworzyć niesamowite widowisko na trybunach. Niewykluczone, że ktoś spanikuje i zgubi cenne punkty w tym kotle. Zespół Marco Silvy z równo 90-letnią historią będzie wyprowadzać na boiska tej edycji Ligi Mistrzów Giannis Maniatis. Po jednej kolejce ekipa z Pireusu jest liderem greckiej SuperLigi.
Chorwaci z Zagrzebia wracają do rozgrywek Ligi Mistrzów po dwóch sezonach przerwy. Ostatni występ w edycji 2012/2013 zakończyli na fazie grupowej, w której mierzyli się z Dynamem Kijów, PSG i Porto notując zaledwie jeden remis, reszta to seria porażek. Aktualni liderzy chorwackiej ligi pod wodzą Zorana Mamicia w siedmiu meczach zdobyli już 13 punktów. Bośniak Armin Hodzić i Algierczyk El Arbi Hillel Soudani to najlepszy duet zespołu z Zagrzebia. Ostatni występ w LM był klapą. W tej grupie raczej też będą jedynie dostarczycielami punktów.
Grupa G
- Chelsea Londyn
- FC Porto
- Dynamo Kijów
- Maccabi Tel Awiw
Mourinho powróci do swojego pierwszego klubu, z którym 11 lat temu sensacyjnie wygrał Ligę Mistrzów. Ta para - Chelsea i Porto - ma także największe teoretyczne szanse na awans do 1/8 tych rozgrywek. Obrońca tytułu mistrza Anglii zajmuje po trzech kolejkach dopiero 10. miejsce w Premier League z jedną wygraną, remisem i porażką. Jednak jak niemal wszędzie, tak i tu, jest to dopiero początek sezonu. W trakcie ostatniego występu w Lidze Mistrzów nie przegrali ani razu, ale odpadli zaraz po wyjściu z grupy (z PSG). Była to niemała sensacja tym bardziej, że jeszcze wcześniej grali w półfinale. Teraz awans z grupy nie powinien być większym wyzwaniem dla ekipy Mourinho.
Kibice FC Porto przywitają z uśmiechem na ustach swojego bohatera sprzed jedenastu lat, ale na boisku raczej nie będzie czasu wspominać starych czasów. W bramce Porto stoi Iker Casillas, a odpowiedzialni za strzelanie bramek są Aboubakar i Varela. Julen Lopetegui, 48-letni trener "Smoków", może jeszcze postraszyć Pereirą, Imbulą i Maracano. Portugalska ekstraklasa ma za sobą dopiero dwie kolejki. Porto jest na trzecim miejscu z czterema punktami na koncie.
Dynamo Kijów, największy dzisiaj rywal Szachtara Donieck, jest zeszłorocznym mistrzem Ukrainy. Poprzedni raz w Lidze Mistrzów stołeczna drużyna była w sezonie 2012/2013 i zakończyła swoje zmagania na fazie grupowej. Trzy porażki, dwa remisy i jedno zwycięstwo to zdecydowanie za mało, żeby grać w 1/8 finału. W tym roku, jeżeli dobrze zaczną rozgrywki LM, mogą stać się czarnym koniem tej grupy. Mają teoretycznie łatwiejszą grupę niż ich rodacy z Doniecka.
Maccabi Tel Awiw, klub z Izraela prowadzony przez Slavisa Jokanovicia, dopiero zaczął rozgrywki ligowe w swoim kraju. Spotkamy tam dwóch piłkarzy z polskim pochodzeniem – Vermoutha i Ben Haima. Mistrzowie Izraela sprawili niemałą sensację, gdy wyeliminowali w ostatniej rundzie kwalifikacyjnej FC Basel remisując dwukrotnie 2:2 i 1:1. W poprzednich rundach zostawili za sobą Hibernians i Viktorię Pilzno. Nowy trener raczej nie sprawi, że Maccabi Tel Awiw będzie stanowić duże zagrożenie dla pozostałych ekip tej grupy. Ostatni raz w fazie grupowej Maccabi grało w sezonie 2004/2005. Poprzednie dwa lata kończyli na 3. rundzie eliminacji.
Grupa H
- Zenit
- Valencia
- Lyon
- Gent
Zenit Sankt Petersburg wystąpił w poprzedniej edycji Ligi Mistrzów i zakończył swoje próby podbicia Europy na fazie grupowej. Dwa zwycięstwa, trzy porażki i remis to zdobycz Rosjan. Drużyna Andre Villas-Boasa po sześciu kolejkach rosyjskiej ekstraklasy zajmuje drugie miejsce z liczbą 15 punktów i ustępuje jedynie CSKA Moskwa. W swoim rękawie AVB ma takie asy jak Hulk, Witsel i Smolnikow. Zespół, którego stać na sensację jeżeli odpowiednio wykorzysta nadarzające się okazje. Hulk w 6 występach zanotował 4 gole i 5 asyst. Jeżeli taką samą formą będzie błyszczeć i w Lidze Mistrzów to Zenit może zajść daleko.
Valencia to teoretycznie druga najsilniejsza drużyna w ostatniej grupie Ligi Mistrzów. Negredo, Rodrigo czy Perez mogą potwierdzić te przypuszczenia. Ostatni raz Valencia w tych rozgrywkach wystąpiła w sezonie 2012/2013 awansując do 1/8 finału. W fazie grupowej "Nietoperze" rywalizowały wówczas z BATE, Bayernem i Lille. Nuno Esprito Santo, który jest trenerem Valencii od ponad roku musi w tym sezonie udowodnić, że jest właściwym człowiekiem na odpowiednim miejscu.
Lyon przez kilka lat pod rząd skutecznie eliminował z gry Real Madryt tuż po fazie grupowej. W sezonie 2009/2010 grał nawet w półfinale tych elitarnych rozgrywek. Poprzednim razem odpadł jednak na ostatniej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów, a poprzednie dwa występy kończył na 1/8. Największe gwiazdy Huberta Fourniera to pochodzący z Algierii Fekir oraz zawodnik z Gwadelupy Beauvue. Po 4 kolejkach Ligue 1 Les Gones zajmują 12. pozycję z czterema punktami na koncie. Siedmiokrotny mistrz Francji mimo, że nie sprawia na razie wrażenia drużyny zbyt pewnej i będącej w formie jest poważnym kandydatem do gry w następnej fazie zaraz obok Valencii. Będzie musiał jednak stawić czoła Zenitowi i debiutantom z Belgii.
Gent 5 lat temu awansował do trzeciej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów, ale dwa razy musiał uznać wyższość Dynama Kijów. Aktualnie czwarta drużyna Jupiler Ligi w Belgii po pięciu meczach uzbierała 9 punktów. Laurent Depoitre, Sven Kums i Kenneth Saief wspierani asystami Dejaegere i Asare mogą namieszać w kwestii awansu z tej grupy. Nie sądzę by odpadli z zerowym dorobkiem punktowym.