menu

Żmuda: Mam nadzieję, że trener nie poprosi mnie o pomoc w rozpracowaniu Motoru

7 października 2011, 17:03 | Marcin Puka

- Nastawiamy się na walkę. Ten mecz może zadecydować o późniejszej przyszłości obydwu drużyn. Jesienią trzeba gromadzić jak najwięcej punktów, bo wtedy wiosną gra się łatwiej - mówi piłkarz Stali Stalowa Wola, Przemysław Żmuda, przed meczem ze swoim byłym zespołem, Motorem Lublin.

Przemysław Żmuda zagra dziś przeciw byłem zespołowi
Przemysław Żmuda zagra dziś przeciw byłem zespołowi
fot. Polskapresse

Czy grałeś już kiedyś przeciwko Motorowi Lublin, a więc klubowi, w którym występowałeś przez siedem lat?
Nie. To będzie dla mnie ten pierwszy raz. Czuję się bardzo, bardzo dziwnie. Nie zapomniałem i nie zapomnę, że tutaj tak naprawdę zaczęła się moja przygoda z futbolem. Ale życie pisze różne scenariusze.

Do Stali Stalowa Wola odszedłeś kilka miesięcy temu. Zaaklimatyzowałeś się w nowym otoczeniu?
Tak i to bardzo szybko. Wielu piłkarzy znałem z występów na boisku, więc nie było z tym żadnych problemów.

Cały czas interesujesz się losami Motoru?
Nie może być inaczej. Mam tam wielu kumpli i przyjaciół. Zaprosiłem ich na moje wesele, które zaplanowane jest w listopadzie w Lublinie.

Lublinianie są wysoko w tabeli, co jest zaskoczeniem dla wielu kibiców. Przed sezonem mówiło się, że żółto-biało-niebiescy mogą być co najwyżej w środku tabeli.
Dla mnie to jest miła niespodzianka. Chłopaki zdobyli już dużo punktów, i myślę, że jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. To dobrze, że liga jest ciekawa, a rywalizacja jest korzystna dla wszystkich.

A o co Wy gracie. Celem jest awans do pierwszej ligi?
Gdy pojawiłem się na rozmowach w Stalowej Woli, zapytałem wprost działaczy Stali, jakie mają oczekiwania względem zespołu? Odpowiedzieli, że mamy walczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli, czyli o pierwsze, a więc o awans. Inaczej nie podpisywałbym kontraktu ze Stalą.

Czego można się spodziewać po sobotnim spotkaniu (godz. 14) w Lublinie pomiędzy Motorem, a Stalą. Jak zawsze w tych potyczkach dominować będzie walka?
Faktycznie, walki w tych meczach nigdy nie brakowało. Mam nadzieję, że pokażemy też dobrą piłkę i nikt się nie będzie nudził. Liczę też, że na trybunach będzie wspaniała atmosfera.

Gdy trener Stali Sławomir Adamus poprosi Cię o analizę gry Motoru, to pomożesz mu w tej kwestii?
Mam nadzieję, że mnie o to nie poprosi.

Stal jest na trzecim, a Motor na czwartym miejscu w tabeli. Obydwa kluby dzieli jedno oczko. Gdy wygra Motor to przeskoczy Was w tabeli, a gdy zwycięży Stal, to odskoczycie gospodarzom na cztery punkty.
Nastawiamy się na walkę. Ten mecz może zadecydować o późniejszej przyszłości obydwu drużyn. Jesienią trzeba gromadzić jak najwięcej punktów, bo wtedy wiosną gra się łatwiej. Nie dywagujmy o wszystkim, zadecyduje boisko i dyspozycja dnia.

Rozmawiał Marcin Puka / Kurier Lubelski


Polecamy