Zjazd Wojciecha Pawłowskiego. Kiedyś transfer do Udinese, teraz testy... na Litwie
W zadziwiający sposób przebiega kariera Wojciecha Pawłowskiego. 22-letni trzy lata temu odchodził z Lechii Gdańsk do Udinese Calcio za 500 tys. euro. Teraz natomiast, jak informuje portal weszlo.com, bez testów nie chce go wziąć nawet klub z Litwy!
fot. Tomasz Bołt/Polskapresse
Trzeci zespół Litwy, Atlantas Kłajpeda, nie ma pewności co do potencjału Pawłowskiego. Dlatego tamtejszy trener zdecydował się najpierw obejrzeć go w treningu, zanim przedstawi jakąkolwiek opinię zarządowi. Gdyby była pozytywna, to w grę weszłoby ewentualne wypożyczenie z włoskiego Udinese, z którym to Pawłowskiego ciągle wiąże umowa.
Problemy Pawłowskiego zaczęły się w zasadzie wtedy, kiedy miał zdobywać Europę. Otóż w lipcu 2012 roku został zawodnikiem Udinese i wobec silnej konkurencji w pierwszym zespole cały sezon przesiedział na ławce lub trybunach. Dopiero jesienią 2013 roku zdecydowano się go wypożyczyć do Latiny Calcio. Tam jednak także nie zadebiutował. Wiosnę Pawłowski spędził zatem w Polsce, na wypożyczeniu w Śląsku Wrocław. Zagrał w nim aż jeden mecz. Umowę przedłużono o kolejne pół roku, ale wychowanek Bałtyka Koszalin wystąpił jeszcze tylko w dwóch spotkaniach (więcej okazji dostał w trzecioligowych rezerwach, ale to przecież nie szczyt jego marzeń).
Trampoliną miało być przejście do pierwszoligowej Bytovii Bytów. Wiosna 2015 roku jednak wcale nie okazała się przełomowa: Pawłowski zagrał tylko w pięciu meczach, a po sezonie dostał wiadomość, że nie będzie już w ogóle brany pod uwagę. Dlatego po raz kolejny staje w obliczu zmiany otoczenia. Czy na Litwie się uda? Pewności nie ma żadnej...