menu

Zinedine Zidane po finale Ligi Mistrzów: Legendą jest Di Stefano, ja jestem szczęśliwy

29 maja 2016, 08:57 | Tomasz Biliński

Wygrałem Ligę Mistrzów jako piłkarz, później jako asystent Carlo Ancelottiego i teraz jako trener. Ale czy jestem legendą Realu Madryt? Jestem szczęśliwy, a legendą jest Alfredo Di Stefano - skromnie przyznał Zinedine Zidane po sobotnim finale Champions League. Królewscy wygrali z Atletico Madryt po rzutach karnych i zdobyli Puchar Europy 11. raz w historii klubu.

Puchar Europy to pierwsze trofeum Zinedine'a Zidane'a jako pierwszego trenera Realu Madryt.
fot. Luca Bruno/AP Photo
Puchar Europy to pierwsze trofeum Zinedine'a Zidane'a jako pierwszego trenera Realu Madryt.
fot. Manu Fernandez/Ap Photo
Puchar Europy to pierwsze trofeum Zinedine'a Zidane'a jako pierwszego trenera Realu Madryt.
fot. Alessandra Tarantino/Ap Photo
Puchar Europy to pierwsze trofeum Zinedine'a Zidane'a jako pierwszego trenera Realu Madryt.
fot. Manu Fernandez/AP Photo
Puchar Europy to pierwsze trofeum Zinedine'a Zidane'a jako pierwszego trenera Realu Madryt.
fot. Manu Fernandez/Ap Photo
Puchar Europy to pierwsze trofeum Zinedine'a Zidane'a jako pierwszego trenera Realu Madryt.
fot. Antonio Calanni/AP Photo
1 / 6

- Trudno mi mówić, z emocji, z braku energii, jestem wyczerpany. Tak samo jak piłkarze. Wygrać Ligę Mistrzów nie jest prostą sprawą. To było widać w końcówce, kiedy większość zawodników łapała skurcze. Ale w tej sytuacji to normalne. Udźwignęliśmy ogromną presję - ocenił francuski szkoleniowiec Realu.

Po 90. minutach było 1:1. Po kwadransie Królewskich na prowadzenie wyprowadził Sergio Ramos. Dopiero w 79. minucie wyrównał Yannick Carrasco. Dodajmy, że chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie karnego nie wykorzystał Antoine Griezmann, trafiając w poprzeczkę. W dogrywce żaden z zespołów nie zdobył bramki. W konkursie rzutów karnych 5:3 wygrał Real. Po tym, jak w czwartej serii swoją próbę zaprzepaścił Juanfran, do piłki podszedł Cristiano Ronaldo, który przesądził o zwycięstwie.

– Strzelał jako ostatni, bo nic mu nie dolegało. Bardzo dobrze zniósł walkę przez cały mecz. Zresztą on zawsze robi wszystko jak najlepiej dla drużyny. Co prawda finał rozstrzygnęły rzuty karne, ale Atletico miało okazje, by być górą. Diego Simeone jest wielkim trenerem. Stworzył świetny zespół i zasługuje na ogromne słowa uznania - podkreślił Zidane.

Były mistrz świata i Europy z Realem świętował już trzy Puchary Europy. Wygrałem Ligę Mistrzów jako piłkarz, później jako asystent Carlo Ancelottiego i teraz jako trener. Ale czy jestem legendą Realu Madryt? Legendą jest Alfredo Di Stefano, a ja jestem szczęśliwy, że mogę być częścią tego klubu - stwierdził Francuz, który szkoleniowcem Królewskich został w styczniu tego roku, zastępując Rafę Beniteza.

– Marzyłem o tym, by prowadzić Real, odkąd zdecydowałem się zostać trenerem. Prezes Florentino Perez dał mi taką możliwość, co jest niesamowite. Tym bardziej, że zadbał o to, byśmy mieli świetny skład, z którym zdobędziemy jeszcze niejedno trofeum - zapowiedział Zidane.

Finał Ligi Mistrzów odbył się na stadionie imienia Giuseppe Meazzy w Mediolanie.


Polecamy