menu

Zidane nie świętuje awansu, Simeone wierzy w remontadę

3 maja 2017, 03:58 | Jerzy Filipiuk

Atletico Madryt mimo klęski w pierwszym półfinałowym meczu Ligi Mistrzów na stadionie Realu Madryt 0:3 wierzy, że w rewanżu 10 maja u siebie jest w stanie odrobić tak duże straty.

Cristiano Ronaldo strzelił wszystkie trzy gole w meczu z Atletico
Cristiano Ronaldo strzelił wszystkie trzy gole w meczu z Atletico
fot. East News

- Nie ma rzeczy, których się nie da zrobić. Już raz ograliśmy u siebie Real, z Ronaldo w składzie, różnicą czterech goli – przypomina pomocnik Atletico – Koke, mając na myśli wygrany przez jego drużynę ligowy mecz w lutym 2015 roku aż 4:0.

- Nie ma co spuszczać głów. Porażka jest bolesna, ale musimy wierzyć w odrobienie strat. Remontada nie jest niemożliwa. Musimy postarać się o nią zwłaszcza dla kibiców, którzy nas zawsze wspierają. Chcemy dla nich dać z siebie wszystko – dodał Koke.

Swoich podopiecznych tuż po meczu mobilizował trener Atletico Diego Simeone: - Futbol jest piękny, bo czasem zdarzają się absolutnie nieprzewidywalne historie. Kibicom i piłkarzom chcę powiedzieć, że remontada jest możliwa.

Simeone zdobył się na stwierdzenie podobne do tego, jakie przed rewanżowym meczem ćwierćfinałowym Barcelona – Paris Saint-Germain wygłosił trener gospodarzy Luis Enrique („Barca” w Paryżu przegrała 0:4, a u siebie wygrała 6:1. - Jeśli ktoś może dokonać niemożliwego, jest to Atletico – rzucił Simeone.

Szkoleniowiec „Królewskich” Zinedine Zidane, oczywiście był zadowolony ze znakomitej gry podopiecznych, ale przestrzegał przed nadmierną euforią: - Jeszcze niczego nie wygraliśmy. Czeka nas rewanż i musimy nadal pracować. Będziemy walczyć na Calderon, bo na pewno będziemy tam cierpieć.

W podobnym tonie wypowiadali się piłkarze Realu: bramkarz Keylor Navas („Nie osiągnęliśmy jeszcze naszego celu”), obrońcy Sergio Ramos („Pojedziemy na trudny teren do trudnego rywala”) i Raphael Varane („Wygraliśmy bitwę, ale nie wojnę”) oraz napastnik Cristiano Ronaldo („Trzy gole to dobra zaliczka, ale kwestia awansu nie jest jeszcze rozstrzygnięta”).

Nawet jeśli w słowach „Królewskich” jest duża doza kurtuazji, a podobnie wyrażał się dyrektor do spraw instytucjonalnych klubu Emilio Butragueno („W piłce nożnej 90 minut to bardzo długi okres, w którym może się wiele wydarzyć”), można przyjąć, że Real w rewanżu spodziewa się zdecydowanie trudniejszej przeprawy niż u siebie. I już dziś dmucha na zimne...

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24;nf - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/51f232fb-f3e4-3d4b-2c0f-9a2989ac97a8,5c399c44-6fb8-4d5b-5a30-5584d4dd859c,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy