Żewłakow: Mieliśmy szczęście po swojej stronie
- Nie da się ukryć, że mieliśmy szczęście po swojej stronie, ale również dobrze dysponowanego Wojtka Skabę. W myśl przysłowia, szczęście sprzyja lepszym - powiedział po spotkaniu z Cracovią, Michał Żewłakow, nowy obrońca Legii.
Przyjeżdżacie do Krakowa i na sam początek ligi odnosicie zaskakująco łatwe zwycięstwo nad Cracovią.
Myślę, że ani nie łatwe, ani nie zaskakujące. Na każde zwycięstwo trzeba zapracować, a Legia nie ważne gdzie jedzie na wyjazd zawsze gra o pełną pulę. Włożyliśmy maksimum wysiłku w to, aby pokonać Cracovię i cieszę się, że to się udało. Jest to kolejny mecz, który pozwala nam psychicznie poczuć się mocniejszym.
Dopisywało wam dzisiaj dużo szczęścia.
Nie da się ukryć, że mieliśmy szczęście po swojej stronie, ale również dobrze dysponowanego Wojtka Skabę. W myśl przysłowia, szczęście sprzyja lepszym.
Jak czuliście się fizycznie po dwumeczu z Turkami?
Myślę, że to nie tylko chodzi o mecze z Turkami, ale o pogodę. Pierwsze czterdzieści pięć minut trzeba było grać w upal, było ciężko. Druga połowa była nieco lepsza pod tym względem.
To był pierwszy mecz w ekstraklasie po powrocie, można powiedzieć, że debiut. Jak się z tym czułeś?
Dobrze, zdobyliśmy trzy punkty, ale jest to taki powrót w inne realia. Jak wyjeżdżałem z kraju nie miałem okazji grać na takich obiektach, jak choćby ten Cracovii. Jest to przyjemna chwila tym bardziej, że po pozytywnej grze pokonaliśmy gospodarza.
Notował: Przemysław Wojewoda