menu

Polacy w cieniu Senegalczyków, strzelił tylko Zieliński

18 grudnia 2017, 18:58 | Mateusz Skrzyński

To nie był najlepszy weekend w wykonaniu reprezentantów Polski grających w zagranicznych klubach. Dużo lepiej spisali się piłkarze reprezentacji, z którymi zagramy w mistrzostwach świata w Rosji. Zwłaszcza Senegalczycy mają się czym pochwalić.

Zieliński staje się liderem Napoli. Czy przełoży to na kadrę?
Zieliński staje się liderem Napoli. Czy przełoży to na kadrę?
fot. Bartek Syta /polskapress

Jedynymi piłkarzami Adama Nawałki, którzy w minionej kolejce zrobili coś więcej, niż rozegranie kolejnych minut, byli Piotr Zieliński i Wojciech Szczęsny. Pomocnik Napoli strzelił swojego czwartego gola w tym sezonie Serie A, przyczyniając się do zwycięstwa Napoli nad Torino 3:1. W poprzednich rozgrywkach miał pięć trafień, zatem wszystko wskazuje na to, że już niedługo pobije swój rekord.

W tym samym meczu zagrało dwóch Senegalczyków. Od pierwszych minut na środku defensywy Napoli zagrał Kalidou Koulibaly. Co ciekawe 26-latek również cieszył się z gola. W czwartej minucie strzałem głową wykończył dośrodkowanie Allana z rzutu rożnego, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.

W zespole Torino z ławki wszedł M’Baye Niang. Były piłkarz AC Milan, czy Watfordu jest jednak słabym zmiennikiem. W dwunastu meczach strzelił tylko jedną bramkę.

Wojciech Szczęsny z powodzeniem zastępuje kontuzjowanego Gianluigiego Buffona. Bramkarz Juventusu po raz czwarty w tym sezonie włoskiej ekstraklasy zachował czyste konto, a jego drużyna pokonała na wyjeździe Bolognę 3:0. W kadrze „Starej Damy” zabrakło jednej z największych gwiazd reprezentacji Kolumbii - Juana Cuadrado. 29-latek ma problemy z udem.

Od jakiegoś czasu największym wygranym „polskiej koloni w Sampdorii Genua” jest Bartosz Bereszyński. Prawy obrońca rozegrał 90 minut, jednak jego zespół musiał uznać wyższość Sassuolo (0:1). Nie pomógł też Dawid Kownacki, który zagrał ostatnie 10 minut. Były napastnik Lecha cały czas przegrywa walkę o pierwszą jedenastkę z wypożyczonym z Napoli Kolumbijczykiem Duvanem Zapatą. Od trzech tygodni z kontuzją zmaga się trzeci z reprezentantów - Karol Linetty.

Coraz ważniejszą rolę w Bayernie Monachium odgrywa James Rodriguez. Wygląda na to, że król strzelców mundialu w Brazylii (sześć goli) na stałe wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie mistrzów Niemiec. Kolega Roberta Lewandowskiego cały czas zmaga się problemem językowym. - Poświęcam codziennie godzinę na naukę języka. Z Lewandowskim rozmawiam po angielsku - przyznaje pomocnik.

Zarówno i kapitan reprezentacji Polski, jak i jego kolega nie mogą zaliczyć ostatniego ligowego w meczu do udanych. Wprawdzie Bayern pokonał Stuttgart 1:0, ale obaj zagrali przeciętnie.

W nietypowej dla siebie roli wystąpił Marcin Kamiński. Reprezentant Polski przed tygodniem wrócił do składu Stuttgartu po kontuzji. Przeciwko Bayernowi wszedł na boisko w 47. minucie i grał jako... napastnik. - Jak zobaczyłem „Kamyka” wchodzącego na zmianę, to spodziewałem się jednak, że będzie biegał gdzieś koło mnie, a nie po przeciwnej stronie boiska. Zagrał naprawdę dobre spotkanie, przytrzymał dużo piłek, klepał - skomentował występ rodaka Robert Lewandowski.

Bundesliga jest królestwem reprezentantów naszego trzeciego grupowego rywala - Japonii (sześciu zawodników). W weekend zagrała czwórka. Rzecz jasna najwięcej mówiło się o Shinjim Kagawie. Raz, że Borussia Dortmund wygrała drugi mecz z rzędu, a dwa, że Japończyk był absolutnie kluczową postacią w swoim zespole. Wywalczył rzut karny i zaliczył kilka kluczowych podań.

„Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz” - mówi stare piłkarskie porzekadło. Przed kilkoma dniami Grzegorz Krychowiak zagrał znakomicie przeciwko Liverpoolowi. W niedzielę defensywny pomocnik West Bromwich Albion po raz kolejny zaliczył zjazd. Tym razem z wysokiego konia zrzucili go piłkarze Manchesteru United (1:2). Dziennikarze SkySports przyznali Polakowi „piątkę” w skali 1-10. To była najniższa nota w zespole.

Cały mecz z Bournemouth (4:0) na ławce rezerwowych Liverpoolu przesiedziała największa gwiazda reprezentacji Senegalu - Sadio Mane. Do siatki trafił za to Diafra Sakho, a jego West Ham United pokonał na wyjeździe Stoke 3:0.

Aż pięciu piłkarzy naszej grupy spotkało się w meczu St. Etienne - Monaco (0:4). W drużynie mistrzów Francji całe spotkanie rozegrał Kamil Glik. Duet napastników mistrzów Francji tworzyli Kolumbijczyk Radamel Falcao i Senegalczyk Keita Balde. Ten drugi strzelił gola i zaliczył asystę.

Po drugiej stronie boiska zagrali reprezentacyjni koledzy Balde: Cheikh M’Bengue i Assane Diousse. Obydwaj niczym się jednak nie popisali.

MAGAZYN SPORTOWY 24;nf

[wideo_iframe]//get.x-link.pl/1c793922-36e2-f738-e0e9-2633f8e49907,25f31c34-069b-b203-1715-ca5e6278aa08,embed.html[/wideo_iframe]


Polecamy