Zawodnicy Lecha po meczu z Legią (OPINIE, WIDEO)
- Straciliśmy bramkę w ostatniej minucie. Wiadomo, że broniliśmy wyniku, w drugiej połowie byliśmy cofnięci. Musimy dowieźć coś takiego, gole tracone w 90. minucie to najgorsza rzecz - mówi Dariusz Formella, napastnik Lecha Poznań.
Dariusz Formella (Lech): Przed meczem ja i Keita poszliśmy na rozgrzewkę, bo Gergo miał jakieś problemy z mięśniem. Na samym początku rozgrzewki zgłosił uraz, więc trener zapytał mnie, czy jestem gotowy. Oczywiście byłem i wyszedłem od pierwszej minuty.
(O trafieniu) Przypadkowe czy nieprzypadkowe. Za rok nie będę pamiętał czy strzeliłem tę bramkę po 17 podaniach i przewrotką, tylko to, że strzeliłem na Łazienkowskiej gola na 2:0 i jestem z tego bardzo dumny.
Najpierw strzał Brzyskiego, potem niepotrzebny faul gdzieś z boku boiska. Stały fragment i Dossa Junior strzelił bramkę. Wiadomo, że można było tego uniknąć. Musimy pracować nad tymi detalami i dziś przekonaliśmy się, że niewiele nam brakuje, żeby być najlepszą drużyną w Polsce. Dzisiaj walczyliśmy, nikt nie odstawiał nogi i mieliśmy pomysł, jak ten mecz wygrać. Zadecydowały detale, ale jako drużyna możemy być z siebie zadowoleni.
Myślę, że ten występ i bramka dużo mi pomogą. Nabrałem dzięki nim dużo pewności siebie. Cieszy mnie również, że trener zaufał właśnie mnie i wystawił mnie w pierwszej jedenastce. Wiadomo, że to ważny mecz dla Lecha i jestem z tego dumny.
Łukasz Trałka (Lech): Do momentu utraty bramki na 2:1 wszystko było poukładane i mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Niecodziennie się jednak traci taką bramkę. Tutaj możemy mówić o pechu, ale wiedzieliśmy, że jeżeli Legia zdobędzie gola kontaktowego, to ostatnie 15 minut będzie ciężko. Wyjeżdżamy z punktem i trzeba go godnie przyjąć.
Po ostatnich meczach na pewno trochę wzrosła pewność siebie. Przed takim meczem, jak dzisiaj, nikogo nie trzeba dodatkowo mobilizować i w jakiej sytuacji byśmy nie byli przed tym meczem, to dla nas to zawsze jest bardzo ważne spotkanie. Tak było, jest i pewnie przez najbliższe lata będzie.
Rozmawiał i notował: Konrad Kryczka / Ekstraklasa.net
T-Mobile Ekstraklasa/x-news