Zawisza - Śląsk LIVE! Dwie legendy Śląska naprzeciw siebie
Tadeusz Pawłowski i Ryszard Tarasiewicz. Obok Janusza Sybisa chyba najgłośniejsze i najbardziej wyraziste nazwiska w historii wrocławskiego klubu. Z tej dwójki, to Pawłowski osiągał większe sukcesy jako piłkarz, Tarasiewicz jako trener. Obu łączy miłość do klubu z Oporowskiej, dzieli spojrzenie na mecz z Wisłą z roku 1982.
fot. Angelika Wiatr
Relacja na żywo z meczu Zawisza Bydgoszcz - Śląsk Wrocław w Ekstraklasa.net!
Nazywanie niedzielnego meczu pojedynkiem Tarasiewicza z Pawłowskim jest chwytliwe, ale nie do końca prawdziwe. W poprzednim meczu ligowym Zawiszy z Wisłą w Krakowie, szkoleniowiec bydgoszczan został odesłany na trybuny przez Marcina Borskiego. Komisja Ligi wyceniła zachowanie Tarasiewicza na dwa spotkania karencji. Ze Śląskiem i z Legią. Dlatego wyjątkowe dla siebie spotkanie, "Taraś", obejrzy z trybun. W dzisiejszych czasach zesłanie na trybuny, to w zasadzie żadna kara, ale Tarasiewicz na pewno wolałby oglądać je z ławki niż z trybun.
Trener wrocławian pewnie też żałuje, że dojdzie tylko do pośredniego pojedynku z byłym pomocnikiem i szkoleniowcem Śląska. To właśnie Tarasiewicz sugerował kilka lat temu, że pamiętny mecz z Wisłą został... sprzedany przez Pawłowskiego. Co ciekawe Tarasiewicza zastąpi Waldemar Tęsiorowski. Przed laty obrońca Śląska, potem asystent "Tarasia" we Wrocławiu. Człowiek, którego trenerem był... Tadeusz Pawłowski w sezonie 92/93, gdy wrocławianie żegnali się z I ligą.
Zawisza jest ostatnio na fali wznoszącej. Dwie wygrane w Pucharze Polski z Górnikiem, zwycięstwo z Wisłą w Krakowie wskazują, że bydgoszczanie są nie tylko raczej pewniakiem do gry w górnej ósemce, ale również urastają do roli faworyta w Pucharze Polski. Wprawdzie terminarz mają ciężki, ale Zawisza już nie raz w tym sezonie udowodniła, że potrafi się zmobilizować i walczyć. W niedzielnym spotkaniu gospodarze też powalczą o komplet punktów, który raczej przypieczętuje ich awans do czołowej ósemki. Tym bardziej, że nikt nie pauzuje za kartki, choć kontuzjowani są Herold Goulon, Paweł Strąk i Vahan Geworgian, a niepewny jest występ Sebastiana Ziajki (krwiak na mięśniu dwugłowym) i Luisa Carlosa (niedawno przeszedł anginę). Owszem, Zawisza nie gra już tak błyskotliwie jak jesienią, ale dalej wygrywa, dalej punktuje rywali.
Przyjezdni mają swoje problem, choć w tym meczu chyba będą one zaletą. Za kartki zawieszeni są obaj boczni obrońcy - Ostrowski i Dudu. Jakby na to nie patrzeć najsłabsze ogniwa w Śląsku. W meczu z Górnikiem Dudu zastąpił Paweł Zieliński i do pewnego momentu był jasnym punktem zespołu z Oporowskiej. Ostrowskiego pewnie zastąpi Socha, a jedenastka będzie taka sama, jak ta, która rozpoczęła spotkanie z Górnikiem. Na ławce zasiądzie Mila, który bardzo słabo spisał się w końcówce potyczki z zabrzanami. Obok niego po raz pierwszy wiosną pojawi się prawdopodobnie wracający do zdrowia i formy Mariusz Pawelec.
W związku z trwającym protestem kibiców Zawiszy, trybuny będą świeciły pustkami. Zabraknie także przyjezdnych, którzy postanowili oczywiście wesprzeć fanatyków z Bydgoszczy. Może zatem trener Tarasiewicz nie będzie musiał kontaktować się telefonicznie ze swoim asystentem? Wystarczy, że krzyknie z trybun.