Zawisza - Lechia LIVE!
W Zawiszy Bydgoszcz tracą powoli cierpliwość do trenera Jorge Paixao. Jeżeli w piątek zespół przegra po raz piąty z rzędu, to Portugalczyk dostanie wypowiedzenie. Początek spotkania z Lechią Gdańsk o 18.
fot. Jagoda Konefał
W Zawiszy dzieje się źle. Z Ligi Europy zespół odpadł już po dwumeczu w II rundzie eliminacyjnej. Na krajowym podwórku zaczął co prawda od zdobycia Superpucharu Polski i zwycięstwa w lidze, ale te sukcesy potraktowano z przymrużeniem oka z racji tego, że rywale byli jeszcze słabsi (Legia w Superpucharze zagrała trzecim garniturem, Korona zajmuje ostatnie miejsce w lidze). Poważniej kibice i media podchodzą więc do czterech ostatnich meczów, które to Zawisza przegrał. Zlała go kolejno: Jagiellonia Białystok, Śląsk Wrocław, Podbeskidzie Bielsko-Biała i Górnik Łęczna. Bydgoszczanie stracili w nich łącznie dwanaście bramek. Co gorsze, najwięcej nastrzelał im beniaminek z Łęcznej.
Za winnych obrazu nędzy I rozpaczy w Zawiszy powszechnie uznano piłkarzy i ich opiekuna, Jorge Paixao. Ale krytyka płynie też pod adresem Radosława Osucha, ponieważ to on jest odpowiedzialny za nieudane transfery i równie chybiony wybór szkoleniowca. Osuch zdał sobie sprawę z powagi sytuacji. Wziął więc Paixao na dywanik i postawił ultimatum; albo zdobędzie cztery punkty w dwóch najbliższych meczach albo może pakować swoje walizki.
Mecz na przełamanie bydgoszczanie zagrają u siebie z Lechią. Przeciwnik również ma swoje problemy. Ściągnął aż piętnastu zawodników, którzy mieli podnieść wartość zespół i zawalczyć o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Na razie jednak praktyka rewiduje te cele dość surowo. Lechia jest w środku stawki, dwa ostatnie mecze przegrała. Żaden ze sprowadzonych piłkarzy nie zaskarbił sobie sympatii kibiców. Wygrana nad Zawiszą mogłaby poprawić nastroje. Kto mógłby do niej poprowadzić? Kandydatów jest wielu. Najczęściej powtarza się nazwiska Stojana Vranjesa i Macieja Makuszewskiego. Pierwszy z nich ma trzy gole na koncie. Drugi – jednego i asystę.
Trudno przewidzieć, w jakich składach Zawisza i Lechia rozpoczną mecz. Wiadomo natomiast, kto na pewno nie będzie brany pod uwagę. Gospodarze w dalszym ciągu nie mogą skorzystać z Herolda Goulona i Michała Masłowskiego, choć ten drugi właśnie zakończył długą rehabilitację. W Lechii zabraknie Piotra Wiśniewskiego, który narzeka na drobny uraz, i Zaura Sadajewa pokutującego za czerwoną kartkę. Do Bydgoszczy nie pojechał też drugi bramkarz Mateusz Bąk.