Zawisza Bydgoszcz: Stowarzyszenie Piłkarskie nie może doczekać się rozmowy z prezydentem
- Pan prezydent jest jedyną osobą, która nie chce się z nami spotkać - mówił na konferencji prasowej prezes Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, Krzysztof Bess. - Nie wyobrażam sobie, żeby w 400-tysięcznym mieście o losie 70-letniego klubu decydowała jedna osoba. Apeluję o spotkanie ponad podziałami.
fot. Filip Kowalkowski
Spółka piłkarska jest w odwrocie (Artur Czarnecki zajmuje się wszystkim, tylko nie postawieniem spółki na nogi), ratusz i CWZS Zawisza wymyślają nowy projekt (MUKS CWZS Bydgoszcz, który ma szkolić młodzież), Stowarzyszenie Piłkarskie zwołało na poniedziałek konferencję (w kontrze do prezydenta Rafała Bruskiego), a kibice z trybuny B skrzykują się na wtorek na manifestację na Starym Rynku (zapewne w tej samej intencji).
Krzysztof Bess oraz Adam Bułat, prezes i wiceprezes Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, mają dużo przemyśleń w związku z działalnością spółki, rolą prezydenta i nowym futbolowym projektem miasta.
[podobne]- Wśród polityków różnych opcji i w bydgoskim biznesie jest wola, by ratować futbol w Bydgoszczy na jak najwyższym szczeblu - podkreślają w swoich wypowiedziach. - Dziś jest ostatni termin, żeby spotkać się i zasiąść do rozmów ponad podziałami. Nie ukrywamy, że spółka odniosła w pewnym momencie sukces sportowy, ale przesłonił on wiele nieprawidłowości. Jako Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza zostaliśmy wplątani w 2,5-letni konflikt, według nas, niesłusznie. Mimo że się odcięliśmy od pewnych zachowań, to prezydent Rafał Bruski jest jedynym, który unika z nami spotkania i rozmów. Stowarzyszenie pełniło i pełni funkcję kontrolną, ale jest w tej roli marginalizowane. A co do spółki, tam już chyba wszyscy wywiesili białą flagę.
Artur Czarnecki, człowiek który podobno odkupił akcje od Radosława Osucha, zgodził się na przekazanie młodzieżowych grup do nowego projektu, jakim jest twór o nazwie MUKS CWZS Bydgoszcz (na pierwszej konferencji w nazwie było jeszcze słowo Zawisza).
- Jako idea nawet mi się podoba, tylko martwi to, że znowu został w to wplątany związek CWZS. A ponadto panowie, którzy tworzą MUKS od razu jednoosobową decyzją pana prezydenta są wmanipulowani w konflikt z SP Zawisza - dodaje Krzysztof Bess.
[zaj_kat]
W poniedziałek SP Zawisza zgłosiło seniorski zespół do B-klasy, najniższej ligi w krajowych rozgrywkach. Ale czy zagra w Bydgoszczy, na Zawiszy?
Stowarzyszenie wysłało pismo do prezydenta Rafała Bruskiego (podpisał je wiceprezes Adam Bułat).
„Wnoszę o udostępnienie drużynom piłkarskim prowadzonym przez Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza obiektów treningowych znajdujących się w zasobach Miasta. Pomimo licznych sukcesów sportowych, młodzi piłkarze reprezentujący barwy Zawiszy nie mogą liczyć na wsparcie organizacyjne Miasta porównywalne z pomocą świadczoną innym bydgoskim klubom piłkarskim. Dla przykładu wskazać warto, iż mecze ligowe zespołu rocznika 2004 w sezonie 2015/16 odbywały się poza granicami administracyjnymi Bydgoszczy.
Ponadto pragnę nadmienić, iż w trosce o podtrzymanie 70-letniej tradycji Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza zamierza zgłosić do udziału w lidze zespół seniorów. Nie wyobrażamy sobie, aby Klub będący wizytówką Naszego Miasta, musiał rozgrywać swoje mecze poza Bydgoszczą. W związku z powyższym zwracamy się do Pana z apelem o udzielenie Naszemu Klubowi niezbędnego wsparcia organizacyjnego.”
We wtorek po południu na specjalny wniosek przedstawiciela miasta Wiktora Jakubowskiego zbiera się Rada Nadzorcza spółki. Podstawowe pytanie: dlaczego nie doszło do audytu? Jego brak skutkował nieprzyznaniem Zawiszy Bydgoszcz licencji na grę w I lidze, a potem w II lidze.