"Z piątki", czyli pięć pytań przed sobotnimi meczami Ekstraklasy
Dziś jeden meczu przykuje uwagę Polski jak mało który. Chodzi oczywiście o "świętą wojnę", która zostanie rozegrana przy Reymonta. Wiślacy są podbudowani remisem z Legią, z kolei Cracovia chce się zrehabilitować za kompromitujące odpadnięcie z Pucharu Polski. Poza tym Ruch podejmie Zawiszę, a Lechia Górnika Zabrze. I naturalnie pojawia się wiele pytań.
fot. Andrzej Banaś / Gazeta Krakowska
1. Podoliński nie spakuje jeszcze walizek?
Kompromitacja w Pucharze Polski nasiliła spekulacje o możliwym zwolnieniu szkoleniowca z Siemiatycz. Trudno zresztą mówić, żeby wyniki ligowe broniły „Bobo”. Cracovia gra poniżej oczekiwań. I jak zwykle popełnia koszmarne błędy w defensywie. Pamiętamy, że podobnie było na początku sezonu. Wtedy po dziewięciu kolejkach „Pasy” miały na swoim koncie pięć przegranych i mówiono, że Podoliński może drżeć o posadę. Przyszło jednak zwycięstwo w derbach i sytuacja się uspokoiła. Jako, że „święta wojna” rządzi się swoimi prawami, nie będziemy zgadywać, kto wygra, aczkolwiek, jeżeli Cracovia przegra, to jej obecny szkoleniowiec będzie mógł raczej powoli się pakować.
2. Stilić znów w najwyższej formie?
Początek wiosny Bośniak miał raczej nieudany. W jego grze brakowało błysku, dośrodkowania były niedokładne, a rzutu wolny uderzały w mur, czy wędrowały ponad bramkę rywali. To nie był Stilić, którego wszyscy pamiętamy z ubiegłego roku. W Krakowie wierzyli jednak, że rozgrywający wkrótce się przebudzi. I tak też się stało. Bośniak przeciwko Legii zagrał mały "koncert" – zaliczył asystę i wywalczył rzut karny – i w jego przypadku powinien być to dobry prognostyk przed kolejnymi meczami.
3. Kosznik dołoży kolejną bramkę?
Nominalnie obrońca, który powinien skoncentrować się na rozbijaniu akcji rywali. Każdy, kto ogląda Ekstraklasę, zdaje sobie jednak sprawę z tego, że gość ma więcej atutów w grze ofensywnej niż defensywnej. Kosznik lubi pograć do przodu, potrafi świetnie dośrodkować, czy samemu skierować piłkę do siatki. Dodatkowo obecnie gra wyżej niż na boku obrony (skrzydło), co tylko ułatwia mu zadanie. W ostatnich czterech meczach trafiał do siatki trzykrotnie, ale wydaje się, że na razie na tym poprzestanie.
4. Obrona Lechii zostanie przełamana?
Defensywa gdańszczan jest wiosną niemal nie do przejścia. Jerzy Brzęczek skoncentrował się na poprawie gry obronnej, co obecnie przynosi Lechii punkty. W dotychczasowych tegorocznych meczach gdańszczanie stracili jedynie jedną bramkę i to z rzutu karnego. W linię defensywy idealnie wkomponowali się doświadczeni Grzegorz Wojtkowiak oraz Jakub Wawrzyniak, którzy zostali zresztą powołani do reprezentacji. Wydaje się jednak, że pomimo dobrej postawy w obronie, przeciwko ofensywnie usposobionemu Górnikowi Lechia straci bramkę. I to z gry.
5. Czy sędzia skrzywdzi Zawiszę?
Paweł Gil sędzią meczu Ruchu z Zawiszą – niby normalna informacja. Rozkład pracy arbitrów zawsze jest podawany ciut wcześniej. Tyle że ta wiadomość bardzo nie przypadła do gustu Radosławowi Osuchowi. Albo raczej, właściciel Zawiszy wściekł się, gdy tylko usłyszał, kto posędziuje w meczu jego drużyny. Bowiem Gil prowadził już pierwsze spotkanie między oboma zespołami i wtedy podjął sporo kontrowersyjnych decyzji. Raczej na korzyść Ruchu, a krzywdzących Zawiszę. W Bydgoszczy nawet nie chcieli sprawdzać, czy sędzia z Lublina tym razem się zrehabilituje, tylko od razu poprosili o zmianę arbitra. Ich prośbę jednak odrzucono, więc do Chorzowa pojechał Gil, który, naszym zdaniem, będzie dziś uważał na wszystko, żeby tylko znów nie pojawiły się jakieś oskarżenia o stronniczość.