Wigry - Zawisza LIVE! Niebiesko-czarni wrócą na zwycięską ścieżkę?
Zawiszanie zapowiadają, że po dwóch porażkach w Suwałkach powrócą na ścieżkę zwycięstw. Tylko czy piłkarze Wigier im na to pozwolą? Ekipa z Suwałki kryzys już chyba ma za sobą. Przed tygodniem sięgnęła po trzy punkty w Bełchatowie.
fot. Dariusz Bloch/Polska Press
- Straciliśmy sześć bramek w dwóch meczach, a to nie jest komfortowa sytuacja, ale potencjał w drużynie jest bardzo duży, co udowodniliśmy w poprzednich spotkaniach - twierdzi Łukasz Nawotczyński, jeden z najbardziej doświadczonych graczy Zawiszy. - Po dwóch porażkach z rzędu musimy się podnieść w najbliższym meczu i znowu będziemy iść w górę tabeli. Przed ostatnimi dwoma meczami byliśmy liderem, teraz jesteśmy na szóstym miejscu i trzeba zrobić wszystko, żeby wrócić na pierwsze - zapowiada stoper niebiesko-czarnych. Także trener Maciej Bartoszek zapewnia, że prowadzony przez niego zespół jest w stanie wrócić na ścieżkę zwycięstw.- Musimy przestać gadać, a zacząć ostro zasuwać na boisku - podkreśla szkoleniowiec.
- Jeżeli mecz nam ucieka, a przeciwnik stawia mocny opór, to musimy walczyć o punkty i wyszarpać je ambicją i wolą walki. Zawisza piłkarsko jest bardzo dobrze dysponowany, ale oprócz umiejętności trzeba dołożyć walkę na boisku, a tym bardziej w pierwszej lidze. Trzeba podejść maksymalnie zmobilizowanym, skoncentrowanym i nawet na chwilę nie odpuścić rywalowi. Jeżeli strzeli się jedną bramkę, trzeba strzelić kolejną. Tego nam ostatnio zabrakło. Może wkradło się rozluźnienie po tej dobrej serii - dodaje. Pytanie tylko czy piłkarze z Suwałk im na to pozwolą. Po serii siedmiu meczów bez zwycięstwa Wigry pokonały na wyjeździe GKS Bełchatów. To drugi sygnał ostrzegawczy dla zawiszan, że w Suwałkach łatwo nie będzie. Tym pierwszym są dwie ostatnie porażki bydgoskiej drużyny.
- Wigry to zespół, który w swoich szeregach ma kilku doświadczonych zawodników - twierdzi trener Bartoszek. - Był w kryzysie, ale ostatnio zapunktował w Bełchatowie. Nie ma łatwego spotkania, nie ma łatwego przeciwnika. Poza tym każdy zespół grając z nami może będzie rozgrywał najlepsze mecze w sezonie, bo podwójnie będzie się mobilizował przed Zawiszą i na to musimy być przygotowani - dodał szkoleniowiec.
Warto podkreślić, że za kryzys w Wigrach posadą zapłacił Zbigniew Kaczmarek. Jego następcą został Litwin Donatas Vencevicius. W bydgoskim zespole będą roszady w składzie w porównaniu z ostatnim meczem. Urazy wykluczyły z gry Micę i Tomasza Wełnickiego. Portugalczyk ma kontuzję stawu skokowego i śródstopia, a Wełnicki ma problemy z kolanem. Nie zagra także Jakub Łukowski, który ma naciągnięte przywodziciela, a także musi pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Pozytywne jest to, że do składu po pauzie kartkowej wraca Kamil Drygas. Po urazie biodra już normalnie z zespołem trenuje bramkarz Łukasz Sapela. Mecz z Wigrami będzie pierwszym z trzech, które Zawisza zagra w ciągu tygodnia. Już we wtorek spotkanie Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. W przyszłą sobotę ligowy mecz z Wisłą Płock.
Gazeta Pomorska