Skąd ta cisza na stadionie Zawiszy? Kibice zarzucają klubowi ignorancję
Wokół legendarnej Trybuny B na stadionie Zawiszy w Bydgoszczy wciąż wiele emocji. I tym razem nie zabrakło ich podczas piątkowego meczu z Pogonią.
Goulon: Kocham Polskę. Jestem szczęśliwy, że tu trafiłem (WIDEO)
Każdy, kto był na meczu lub oglądał w telewizji piątkowe spotkanie Zawiszy Bydgoszcz z Pogonią Szczecin, mógł się zastanowić, dlaczego w tym dniu legendarna Trybuna B skupiająca żywiołowo i fanatycznie reagujących kibiców niebiesko-czarnych była cicha? Dlaczego nie było pełnego i zorganizowanego dopingu, do jakiego przyzwyczajono wszystkich na Gdańskiej?
Powodem takiego zachowania części kibiców był protest przeciw działaniom przedstawicieli klubu, związany z wyproszeniem przez służby porządkowe przed meczem miejscowej grupy ultrasów, zajmującej się przygotowaniem opraw meczowych. Decyzję o proteście podjęto niemal przed samym rozpoczęciem spotkania i dopiero po meczu wyjaśniono samym piłkarzom oraz szkoleniowcom drużyny jego powody. Kibice zarzucają klubowi obojętność i ignorancję.
Klub nie ustosunkował się do zaistniałej sytuacji, ani w żaden sposób nie zdementował powyższych informacji. Media lokalne raczej też nie poświęciły temu większej uwagi, skupiając się na bardziej sportowych emocjach piątkowego wieczoru.
Nikt w Bydgoszcz nie tak sobie wyobrażał powrotu bydgoskiego Zawiszy do Ekstraklasy. Drużyna nie zachwyca swoimi dotychczasowymi wynikami, a na dodatek zaczyna się psuć dobra atmosfera na linii kibice - klub, a przecież to dopiero początek sezonu. Legendarna Trybuna B na stadionie Zawiszy nie została zamknięta po nie tak dawnym wniosku policji, jednak jej marazm z pewnością nie zmotywuje piłkarzy do osiągania lepszych wyników w lidze.