Oceniamy Zawiszę za mecz z Piastem: Tylko Pawłowski miał pomysł na grę
Bydgoski Zawisza bezbramkowo zremisował u siebie z Piastem i znalazł się w arcytrudnej sytuacji przed ostatnią kolejką. Podopieczni Mariusza Rumaka mieli ogromne trudności z przełamaniem zwartej defensywy rywala i długimi fragmentami bili głową w mur. Sprawdźcie, jak oceniliśmy niebiesko-czarnych za to spotkanie.
fot. PAWEŁ SKRABA/GAZETA POMORSKA
Grzegorz Sandomierski (5) – Trudno cokolwiek powiedzieć o jego grze, bo w zasadzie był bezrobotny. Rywale nie oddali ani jednego celnego strzału, groźnych dośrodkowań też było jak na lekarstwo.
Jakub Wójcicki (5) – Z tyłu jak zwykle solidnie, szkoda, że po zmianie pozycji zatracił gdzieś atuty ofensywne. Starał się pomagać kolegom z przodu, był aktywny, ale dośrodkowywał zazwyczaj niedokładnie, brakowało też udanych dryblingów.
Andre Micael (5) – Grał tylko 43 minuty, po czym zszedł z powodu urazu. Do tej pory zaliczył jedno ważne przejęcie, raz też umknął mu Szeliga, ale na szczęście dla Portugalczyka nie zdołał celnie uderzyć
Luka Marić (6) – Ustrzegł się błędów, ale wobec niezbyt żwawych ataków rywala nie jest to wielkie osiągnięcie. Udało mu się do tego dołożyć kilka celnych przerzutów.
Sebastian Ziajka (5) – Brakuje Zawiszy jego strzałów z dystansu i celnych dośrodkowań. Dobrze układała się jego współpraca ze skrzydłowymi, jednak zawsze brakowało ostatniego podania.
Iwan Majewskij (3) – W pierwszej połowie za łatwo Piast wyprowadzał kontry. Winę za za duże odległości między formacjami ponosi właśnie Białorusin. Co gorsza, zaliczył bardzo groźną stratę przed własnym polem karnym, zakończoną groźnym strzałem Vassiljeva.
Kamil Drygas (5) – Chyba za bardzo chciał tym razem. Piątka obrońców skutecznie blokowała jego prostopadłe piłki i najlepszy asystent Zawiszy wiosną został całkowicie pozbawiony swej najgroźniejszej broni. Jak sam przyznał w przerwie, piłka chodziła za wolno między pomocnikami.
Bartłomiej Pawłowski (7) – Motor napędowy bydgoszczan we wczorajszym meczu. Już w pierwszej połowie kilkukrotnie się pokazał, w drugiej dwukrotnie świetnie dograł do Miki, jednak ten nie zdołał tego wykorzystać. Pokazał swoje największe atuty – przebojowość i drybling.
Mica (2) – Sytuacja z 62. minuty będzie mu się śniła po nocach i może okazać się gwoździem do trumny Zawiszy. W tak ważnym meczu trzeba wykorzystać każdą sytuację, a już obowiązkiem jest trafienie do pustej bramki z czterech metrów, jednak dla Miki to było za trudne zadanie. Poza tym przez większość meczu był niewidoczny, a na domiar złego źle wykonywał stałe fragmenty gry.
Alvarinho (5) – Robił trochę wiatru na skrzydle, ale bez większego skutku. Pochwała mu się należy za świetny powrót do obrony i uratowanie skóry kolegom. W ofensywie zabrakło zdecydowania i pewności pod bramką.
Josip Barisić (4) – Nie miał łatwego zadania, grając przeciwko trójce stoperów. Jak już wygrał jakiś pojedynek powietrzny to w pobliżu nie było nikogo z kolegów. Nie potrafił znaleźć sobie miejsca na boisku i nie stwarzał praktycznie żadnego zagrożenia.
Łukasz Nawotczyński (5) – Mało gra w tym sezonie, jednak dziś dał sobie radę, ustrzegł się błędów i udanie zatsąpił Micaela.
Jakub Świerczok – Bez oceny, grał zbyt krótko.
Wszystkie oceny w skali od 1 do 10.