Oceniamy piłkarzy Zawiszy za mecz z Podbeskidziem. Witan zawalił
Po raz kolejny w obu połowach oglądaliśmy jakby dwa zupełnie inne zespoły. Całościowy obraz jednak mierny, więc i oceny słabe. Najlepiej postawę swoich graczy podsumował trener Mariusz Rumak, który na pytanie o pozytywy w grze Zawiszy odpowiedział wymownym milczeniem.
fot. T-Mobile Ekstraklasa/x-news
Andrzej Witan (1) – Zawalił pierwszą bramkę fatalnym wyjściem przy rzucie rożnym, gdy minął się z piłką, a i przy drugiej mógł się zachować lepiej. Zawisza ma ogromny problem z obsadą bramki.
Anestis Argyriou (3) – W zasadzie nie popełnił większych błędów, ale znów większość swych akcji rywale przeprowadzali jego stroną. Zupełnie nieobecny w ofensywie.
Andre Micael (4) – Zaliczył kilka niezłych interwencji, jednak w drugiej połowie znów był bardzo niepewny. Daleko mu do formy z poprzedniego sezonu.
Samuel Araujo (2) – Dobrze interweniuje tylko jak piłka w niego trafi. Poza tym wolny i mało zwrotny, do tego fatalnie wyprowadzał piłkę.
Sebastian Ziajka (4) – Grał tylko połowę i niczym specjalnym się nie wyróżnił. Nieźle współpracował ze skrzydłowymi, ale nie zawsze nadążał z powrotem.
Paweł Strąk (4) – Dopóki miał siły to wygrywał sporo pojedynków w środku pola i regulował tempo gry. W drugiej połowie zupełnie się pogubił i Zawisza grał w zasadzie bez środka pola.
Kamil Drygas (4) – Od kapitana oczekuje się w Bydgoszczy więcej. Kilka razy szybko rozpoczynał kontry, w pierwszej połowie dobrze rozgrywał piłkę. Po stracie pierwszej bramki nawet on nie był w stanie poderwać drużyny.
Wagner Borges (6) – Po raz kolejny najlepszy zawodnik Zawiszy. Przy odrobinie szczęścia mógł mieć gola i asystę, jednak zarówno jego strzał z dystansu jak i Wójcickiego głową wylądowały na słupku bramki gości.
Jakub Wójcicki (4) – Wyraźnie lepiej czuł się niż w poprzednich meczach, gdy grał u boku Drygasa. Był aktywny jednak raził niedokładnością, często podejmował złe decyzje.
Alvarinho (3) – Fatalnie zmarnował dwie świetne okazje, za często nieskutecznie dryblował. Po przerwie wystawiony na lewej obronie niewiele udzielał się w ofensywie.
Jorge Kadu (5) – Dobrze się zastawiał i wykładał piłki kolegom, którzy jednak nie potrafili ich wykorzystać. Sam też miał swoje szanse, minus za skuteczność.
Luis Carlos (2) – Wszedł po przerwie, od razu nieźle dośrodkował i… tyle go widzieliśmy. W zasadzie przeszedł obok meczu.
Vahan Gevorgyan (2) – Podobnie jak Carlos, miał mniej czasu, ale wniósł do gry tyle samo co Brazylijczyk, czyli nic.
Jakub Łukowski (5) – Debiutował w trudnych warunkach i nikt od niego nie oczekiwał, że odmieni losy meczu. Kilka razy jednak nieźle się pokazał, nie bał się dryblować, najlepszy dziś zmiennik w Zawiszy.
Oceny w skali od 1 do 10.