Mariusz Rumak: Nie potrafię powiedzieć, czy będę trenerem Zawiszy w 1. lidze
Dopiero co zakończyły się rozgrywki, a już trzeba myśleć o kolejnych. W Zawiszy jest sporo do zrobienia. Nie wiadomo kto z piłkarzy zostanie w ekipie spadkowicza i kto ją poprowadzi.
fot. Grzegorz Dembiński
Wczoraj spotkali się Radosław Osuch i Mariusz Rumak, ale porozumienia nie ma. - Nie potrafię powiedzieć, czy będę trenerem Zawiszy, bo nie wiem jak Zawisza będzie wyglądał w nowym sezonie - stwierdził szkoleniowiec.
W bydgoskim klubie trwa poszukiwanie pieniędzy na grę w I lidze, która jest bardzo kosztowna dla klubów, szczególnie spadkowiczów z ekstraklasy. Usycha źródełko w postaci pieniędzy z tytułu praw medialnych, a to kwota rzędu około 7 mln zł w przypadku Zawiszy.
Właściciel bydgoskiego klubu, by utrzymać zespół musiałby mieć takie środki. Po pomoc udał się do bydgoskiego ratusza. Spółka przez niego prowadzona ma przedstawić swoje oczekiwania w formie specjalnego listu. Wtedy do niego odniesie się prezydent Rafał Bruski. Osuch musi taki list dostarczyć do czwartku.
Wiele wskazuje, że czołowi piłkarze Zawiszy odejdą z zespołu. Kamil Drygas i Iwan Majewski byli widziani w Pogoni Szczecin. Białorusin ma też propozycję z Lecha Poznań. Andre Micael Pereira ma wrócić do swojego pierwszego klubu Moreirense. Luka Marić kuszony jest przez Istrę Pula. Tych ubytków będzie pewnie coraz więcej, bo kuszeni są inni zawiszanie.