Jedenastka 7. kolejki Ekstraklasa.net!
Jedenastkę 7. kolejki T-Mobile Ekstraklasy zdominowali piłkarze Legii Warszawa i Jagiellonii Białystok, ale jeśli strzela się pięć, a nawet sześć bramek w meczu, to zdaje się to być w pełni zasadne.
fot. Maciej Gilewski / jagiellonia.pl
Brożek (Wisła), Dwaliszwili (Legia)
Plizga (Jagiellonia), Radović (Legia), Quintana (Jagiellonia), Sobolewski (Korona)
Dudu (Śląsk), Głowacki (Wisła), Pazdan (Jagiellonia), Olkowski (Górnik)
Kaczmarek (Zawisza)
BRAMKARZ:
Wojciech Kaczmarek (Zawisza Bydgoszcz) – Pierwsze zwycięstwo Zawiszy i pierwsze czyste konto Kaczmarka, który radził sobie wybornie, zwłaszcza ze strzałami Dawida Nowaka i Vladimira Boljevicia.
OBROŃCY:
Paweł Olkowski (Górnik Zabrze) – Jak zawsze starał się oskrzydlać akcje. Po jednej z nich wykazał się zresztą asystą. Piątą w tym sezonie. Znajdziecie nam drugiego tak efektywnego bocznego obrońcę w lidze? Nie szukajcie, nie ma takiego. Gracz meczu w spotkaniu Zagłębiem.
Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok) – Trzymał obronę w ryzach, nie dał Ruchowi Chorzów strzelić ani jednego gola. Były trener Jagi Tomasz Hajto nieśmiało proponuje go nawet do reprezentacji, ale to – mimo wszystko – za wysokie progi. Zresztą przerabialiśmy już ten wariant za kadencji Leo Beenhakkera.
Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków) – To niebywałe, ale Wisła zagrała w tym sezonie już pięć razy na zero z tyłu. W ogóle, w siedmiu meczach straciła tylko trzy bramki. Dla porównania w zeszłym sezonie na tym etapie miała już jedenaście goli w plecy. Spytacie czyja zasługa tego progresu. Odpowiadamy – Głowackiego!
Dudu Paraiba (Śląsk Wrocław) – Świetnie radził sobie na lewym boku obrony. Nie dość, że przez godzinę nakrywał czapką skrzydłowych rywali, to jeszcze w 23. minucie nawinął Tomasza Kędziorę jak juniora, a po dokładnym dośrodkowaniu do Tomasza Hołoty mógł cieszyć się z bezpośredniej asysty - pierwszej w sezonie.
POMOCNICY:
Paweł Sobolewski (Korona Kielce) – Obok Michała Janoty to jedyny zawodnik Korony, który po porażce 3:5 może choć odrobinę podnieść głową do góry, wszak dwukrotnie znalazł sposób na Wojciecha Skabę.
Dani Quintana (Jagiellonia Białystok) – Absolutny bohater kolejki. Strzelił dwa gole i zanotował trzy asysty. Idziemy o zakład, że żaden z ligowców w jednym meczu nie dorówna już, ani nie wyśrubuje tego, co dokonał Hiszpan.
Miroslav Radović (Legia Warszawa) – Miał duży, pozytywny wkład w hokejowe zwycięstwo Legii w Kielcach z Koroną. Strzelił gola i asystował. Co ciekawe, było to jego czwarte trafienie w sezonie, a asysta dopiero pierwsza.
Dawid Plizga (Jagiellonia Białystok) – W zasadzie to uczestniczył w czterech z sześciu akcji, po której piłka zatrzepotała w siatce. Przy dwóch zanotował bezpośrednią asystę, a w kolejnych dwóch miał wcześniejsze, kluczowe podanie.
NAPASTNICY:
Paweł Brożek (Wisła Kraków) – Zganiliśmy go za występ przeciwko San Marino, jednak za grę z Piastem Gliwice musimy pochwalić. „Broziu” dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Widać, że odnalazł radość z futbolu, że znowu czuje się potrzebny drużynie.
Władimir Dwaliszwili (Legia Warszawa) – Gruzin wreszcie się przełamał. Nie tylko trafił po raz pierwszy do siatki od 3 sierpnia, ale także ustrzelił pierwszego hat-tricka na polskiej ziemi. Na niego czekał przyszło mu czekać półtora roku.
ŁAWKA REZERWOWYCH: Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin), Jonatan Straus (Jagiellonia Białystok), Mariusz Pawelec (Śląsk Wrocław), Tomasz Brzyski (Legia Warszawa), Michał Kucharczyk (Legia Warszawa), Michał Masłowski (Zawisza Bydgoszcz), Prejuce Nakoulma (Górnik Zabrze), Bekim Balaj (Jagiellonia Białystok).