menu

Goulon dla Ekstraklasa.net: Nie musimy grać tylko o utrzymanie. Celem miejsca 7-8

19 lipca 2013, 20:19 | Marek Stefańczyk

- Stać nas na coś więcej niż tylko utrzymanie. Jeśli zajmiemy siódme lub ósme miejsce, to będę naprawdę zadowolony. Kilku zawodników wzmocniło drużynę i sądzę, że możemy coś osiągnąć w tej lidze - mówi Herold Goulon, który przed sezonem zasilił drużynę beniaminka z Bydgoszczy.

W Bydgoszczy jesteś dopiero od paru dni. Co możesz powiedzieć na temat tego miasta? Podoba Ci się tutaj?
Szczerze mówiąc nie widziałem zbyt wiele do tej pory, bo wróciliśmy niedawno z obozu przygotowawczego, teraz trenujemy na boiskach Zawiszy i nie miałem za bardzo czasu na zwiedzanie, ale wierzę, że szybko to nadrobię. Znalazłem już mieszkanie w centrum miasta, także do ciekawych miejsc będę miał blisko. Póki co, zwiedziłem centrum handlowe Focus Mall. (śmiech)

W wywiadzie dla "Faktu" powiedziałeś, że żałujesz niektórych ruchów w Anglii. Przez to, Twoja kariera nieco zwolniła. Kontrakt w Zawiszy i gra w Ekstraklasie może być dla Ciebie swego rodzaju szansą. Szansą na powrót do futbolu na wysokim poziomie.
Oczywiście, masz rację. Cały czas myślę o szansie na grę w dużym klubie. Póki co, na 2 lata będę w Bydgoszczy, a później, kto wie? Chciałbym wrócić do poważnej piłki, bo minęło już naprawdę dużo czasu odkąd skończyło mi się wypożyczenie do Doncaster. Przez ponad rok nie grałem w piłkę. Cały czas jednak pracowałem nad sobą. Chodziłem na siłownię, biegałem, dbałem o formę fizyczną. Dzisiaj ważne jest to, żeby moja drużyna wygrywała. Dzięki temu na pewno ja stanę się lepszym piłkarzem.

Okres przygotowawczy dobiegł już właściwie końca. Przed wami to, co piłkarze lubią najbardziej: walka o ligowe punkty. Dla Zawiszy to o tyle ważne, bo na boiska Ekstraklasy wraca po 19 latach gry w niższych ligach. Jak sądzisz, czy Zawisza jest gotowy na Ekstraklasę?
Jasne, oczywiście, że tak. Od czasu, kiedy tu jestem rozegraliśmy kilka meczów, w których testowaliśmy różne schematy gry, różnych zawodników. Stąd takie wyniki tych spotkań. Mamy dobrą drużynę, wszyscy są w dobrej formie, nie ma zbyt wielu kontuzji i nie możemy się doczekać pierwszego meczu o punkty.

Dotychczas grałeś we Francji i w Anglii. W tych krajach polska liga jest bardzo mało popularna. Wiedziałeś cokolwiek o polskiej lidze przed przyjazdem do Bydgoszczy?
Szczerze mówiąc, niewiele (śmiech).

Niewiele? Czy nic?
Nie powiedziałbym, że nic. Czytałem sporo informacji na temat Ekstraklasy w internecie. Kilka klubów ma naprawdę duże osiągnięcia w europejskiej piłce. Co prawda było to dawno, ale na pewno polska liga się rozwija. Są tutaj coraz lepsze stadiony, w zeszłym roku byliście gospodarzem Mistrzostw Europy, także trudno było nie słyszeć o Polsce. Oczywiście oglądałem też zdjęcia stadionu Zawiszy przed przyjazdem tutaj. Więcej dowiedziałem się jednak, od kiedy jestem w Bydgoszczy.

Już jutro pierwszy mecz ligowy przeciwko Jagiellonii Białystok. Jak się czujesz przed startem rozgrywek Ekstraklasy?
Na pewno jestem podekscytowany, bo to będzie mój pierwszy mecz w Polsce, w polskiej lidze. Będzie to też pierwszy od dłuższego czasu mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej w europejskiej lidze. Mam duże oczekiwania w związku z tym pierwszym meczem. Musimy wygrać.

Tak jak wspomniałeś, o naszej lidze wiesz niewiele, swoich klubowych kolegów dopiero poznajesz. Jakie sobie stawiasz cele przed tą rundą?
Specjalnych celów nie mam. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby grać. Grać najwięcej, jak to tylko możliwe. Wiadomo, że sezon jest długi, ale jesteśmy dobrze przygotowani i wierzymy, że stać nas na coś więcej niż tylko utrzymanie. Jeśli zajmiemy siódme lub ósme miejsce, to będę naprawdę zadowolony. Kilku zawodników wzmocniło drużynę i sądzę, że możemy coś osiągnąć w tej lidze.

Nie grałeś w piłkę prawie rok, a wielu upatruje w Tobie przyszłą gwiazdę Ekstraklasy. W spotkaniu z Arką Gdynia pokazałeś, że możesz być wyróżniającą się postacią na polskich boiskach...
Czy będę gwiazdą? Nie wiem. Jeśli tak, to wspaniale, jeśli nie, to nic się nie stanie. Zobaczymy jak to będzie na boisku. Dopiero po sezonie będzie można rozmawiać o mnie w jakimkolwiek tonie, kiedy wszyscy zobaczą, na co mnie stać.

Podczas Twojego debiutu w Zawiszy, z Arką Gdynia kibice zorganizowali przedsezonowy trening dopingu. Co sądzisz o fanach Twojego nowego klubu?
To był tylko sparing, a atmosfera była naprawdę świetna. Nie spodziewałem się, że podczas przedsezonowych meczów w Polsce prowadzony jest doping. Stadion był prawie pełen. Przed przyjazdem tutaj, oglądałem w internecie sporo filmów z meczów Zawiszy. Muszę powiedzieć, że postawa tych kibiców jest fantastyczna. Stadion prawie zawsze jest pełny, a kibice przez 90 minut głośno śpiewają. To jest dla mnie bardzo ważne. Na boisku czuje się to wsparcie, a kibice dają ci dodatkową motywację. Wierzę, że w sobotę będzie podobnie.

Na swoim koncie masz kilka występów w młodzieżowej reprezentacji Francji. Swego czasu byłeś więc w jednej drużynie z takimi zawodnikami jak Marvin Martin czy Blaise Matuidi. Dzisiaj obaj grają w czołowych europejskich klubach. Utrzymujecie ze sobą kontakt?
Gra dla młodzieżowej kadry mojego kraju była wielkim zaszczytem. Było w niej wielu utalentowanych zawodników, a kilku z nich naprawdę osiągnęło duży sukces w europejskim futbolu. Jeśli chodzi o tamtą drużynę, to staram się utrzymywać z kontakt z wszystkimi chłopakami, ale to bardzo trudne. Z Marvinem zupełnie straciłem kontakt, ale z Blaisem kilka razy w tygodniu rozmawiam za pośrednictwem Facebooka czy przez telefon. Cieszę się, że po tych kilku latach nadal mamy ze sobą kontakt.

Rozmawiał i tłumaczył: Marek Stefańczyk / Ekstraklasa.net


Polecamy