Górnik Zabrze - Zawisza LIVE! Najważniejszy mecz sezonu dla zabrzan, "Zeta" walczy o utrzymanie
Po dwudziestu dziewięciu kolejkach, wielu wzlotach i wielu upadkach, kibice Górnika Zabrze wciąż nie wiedzą w jakiej grupie zagrają ich ulubieńcy w maju. „Trójkolorowi” muszą wygrać, lecz naprzeciwko nich stanie drużyna Zawiszy Bydgoszcz. Rewelacja rundy jesiennej na pewno nie położy się na murawie.
fot. Paulina Szmid
Dlaczego? Bo wciąż ma o co grać. Mimo, że podopiecznym Mariusza Rumaka nie uda się wydostać ze strefy spadkowej przed podziałem punktów, to mogą jeszcze awansować o jedno miejsce i zagrać z Bełchatowem u siebie (w przypadku porażki bądź remisu GKS-u i zwycięstwa Zawiszy). Bydgoszczanie aktualnie nie mogą liczyć na więcej, ale po podziale punktów ich strata do bezpiecznej lokaty zmaleje do minimum. Nawet w przypadku porażki z Górnikiem.
Czternastokrotni mistrzowie Polski mają za to dużo więcej do stracenia. Na ten moment zajmują ostatnią bezpieczną, ósmą pozycję w tabeli. Wciąż czują jednak oddech rywali na plecach. Podbeskidziu brakuje do nich tylko jednego punktu. Zabrzanie mają jeszcze jeden handicap – dodatni bilans bezpośrednich spotkań z „Góralami”. Dzięki temu, Podbeskidzie musi wygrać z Lechem, aby zagrozić podopiecznym Roberta Warzychy. Bez oglądania się na wyniki innych spotkań trzeba jednak pokonać bydgoskiego Zawiszę. Przy odpowiednim ułożeniu rezultatów innych meczy, Górnik może awansować nawet na szóste miejsce w tabeli.
Atmosfera w szatni gospodarzy będzie więc bez wątpienia bojowa. Ostatnio udało się przełamać niemoc przy Roosevelta i teraz wypadałoby kontynuować dobrą serię. Od pięciu spotkań Górnik nie przegrał na własnym boisku – gdyby jednak „Trójkolorowi” częściej wygrywali, a rzadziej dzielili się z gośćmi punktami, to już dawno mieliby pewne miejsce w ósemce. Biorąc pod uwagę tylko mecze u siebie, zabrzanie są przedostatnią drużyną ligi (ostatni jest… Zawisza). W czternastu meczach odnieśli tylko cztery zwycięstwa, przegrali trzy razy, a aż siedmiokrotnie odnotowano remis.
Zawisza średnio punktuje na wyjazdach – na czternaście prób aż osiem zakończyło się porażką. Po trzy razy bydgoszczanie zwyciężali rywali na ich własnym boisku i remisowali. Warto jednak wspomnieć, że w tym roku podopieczni Mariusza Rumaka wygrali trzy z pięciu spotkań wyjazdowych, raz podzielili się punktami z Lechią w Gdańsku i ostatnio ponieśli porażkę w Warszawie.
Oba zespoły przed kilkoma dniami zaliczyły porażki. Górnik nie dał rady Pogoni w Szczecinie i dał się wyprzedzić „Portowcom” w tabeli. Jakby tego było mało, zabrzanie stracili na mecz z Zawiszą Błażeja Augustyna i Rafała Kosznika, pauzujących za kartki. Dobrą wiadomością natomiast jest powrót do gry Romana Gergela (absencja w Szczecinie z powodu choroby) i najprawdopodobniej Radosława Sobolewskiego, choć decyzja co do jego występu zapadnie przed samym spotkaniem. Reszta drużyny, prócz kontuzjowanych od dłuższego czasu Mariusza Przybylskiego i Macieja Mańki, jest gotowa do gry.
Bydgoski Zawisza natomiast niespodziewanie przegrał u siebie 0:3 z Cracovią. Wydawało się, że po serii sześciu kolejnych zwycięstw i porażce w Warszawie zawodnicy Rumaka wrócą na właściwe tory, jednak nie przypominali tego niepokonanego walca sprzed kilku tygodni. Błędy popełniał Sandomierski, a w ofensywie brakowało skuteczności. Dobre wieści z obozu gości dotyczą sytuacji kadrowej – szkoleniowiec Zawiszy ma do dyspozycji wszystkich swoich zawodników, bowiem żaden nie pauzuje za kartki, a w zespole brak też jakichkolwiek kontuzji.
W obu zespołach dojdzie do kilku zmian. W ekipie z Bydgoszczy trener zapowiada kilka rotacji w składzie. Uważa, że jego drużynie przyda się powiew świeżości, jako że już za niedługo Ekstraklasa będzie grała co trzy dni. Do wymuszonych przetasowań dojdzie także w jedenastce Górnika. Największym problemem będzie zastąpienie Rafała Kosznika, mającego monopol na pozycję lewego wahadłowego. Idealnym kandydatem do gry w miejsce Kosznika wydaje się Mariusz Magiera. Wtedy zastąpić go na środku obrony musiałby Seweryn Gancarczyk. Chyba, że sztab szkoleniowy zdecyduje się na grą czwórką obrońców. Skład Górnika na dzisiejszy pojedynek pozostaje bardzo interesującą niewiadomą.
Tak samo jak wynik i jego konsekwencje dla obu drużyn. Pod większą presją są zawodnicy gospodarzy, a grający na większym luzie piłkarze Zawiszy mogą bez wątpienia postraszyć swoich rywali. Czeka nas intrygujące spotkanie.