menu

Zawisza Bydgoszcz i Cracovia – różne oblicza beniaminków w nowym sezonie

28 sierpnia 2013, 23:47 | Piotr Sobański

Za nami 5 kolejek rozgrywek T-Mobile Ekstraklasy i pomału można się już pokusić o pierwsze podsumowanie gry ekstraklasowych beniaminków. Patrząc w ligową tabelę lepiej należy ocenić drużynę z Krakowa.

Cracovia pokonała w Lubinie Zagłębie 1:0
Cracovia pokonała w Lubinie Zagłębie 1:0
fot. Angelika Wiatr

Na początek drużyna Cracovii. Cracovia w ubiegłym sezonie niemal rzutem na taśmę w ostatniej kolejce, wywalczyła sobie awans, a właściwie powrót po rocznej nieobecności do Ekstraklasy. Przed inauguracją sezonu 2013/ 14 drużyna prowadzona przez Wojciecha Stawowego nie uzyskała jakiś specjalnych wzmocnień. Do drużyny dołączyli młodzi piłkarze GKS Bełchatów Żurek i Nowak oraz doświadczony 31-letni obrońca Marcin Kuś, ostatnio wstępujący w Górniku Zabrze. W sumie 3 graczy mających jakiś potencjał. W Cracovii na temat ewentualnych wzmocnień odpowiadano „Cracovia liczy na jakość, nie ilość”.

Drużyna z Krakowa udanie weszła w sezon. Na chwilę obecną krakowianie zajmują 8. miejsce w tabeli siedmioma punktami na koncie za 2 zwycięstwa i 1 remis. Bilans bramkowy Cracovii to 7:8. Kibice „Pasów” mogą być więc raczej zadowoleni z gry swoich piłkarzy. Jak na beniaminka spisują się całkiem przyzwoicie. Prezes Filipiak marzy jednak o pierwszej ósemce. Najbliższe mecze to z Legią u siebie, wyjazd do Bydgoszczy oraz derby z Wisłą.

Natomiast zupełnie inne nastoje panują w Bydgoszczy. Zawisza pewnie wywalczył awans do Ekstraklasy. Drużyna przed sezonem jak i już w trakcie rozgrywek poważnie się wzmocniła pozyskując w sumie aż 10 piłkarzy (Lewczuk, Dudek, Goulon, Balde, Kuklis, Micael Pereira, Luis Carlos, Dartsimelia, Ostrowski, Vasconcelos). Są to w większości gracze z dużym doświadczeniem na boiskach krajowych i zagranicznych, m.in. Vasconcelos król strzelców ligi cypryjskiej z ubiegłego sezonu (14 bramek w 24 spotkaniach).

Bydgoszczanie po pięciu kolejkach zajmują 14. miejsce w tabeli z dorobkiem 3 punktów, mając na koncie 3 remisy i 2 porażki. Ich bilans bramkowy to 5:7. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza nie odnotowali jeszcze na swoim koncie zwycięstwa, nie licząc wygranej w PP z Pogonią Szczecin. Mimo wzmocnień drużyna nie zachwyca swoją grą. W zespole z Bydgoszczy jest duży potencjał, którego niestety piłkarze nie potrafią przekuć na ligowe zwycięstwa. O Zawiszy w ostatnim czasie więcej się mówi w kontekście pozasportowym. Głównie za sprawą kibiców (zamknięcie sektora gości i wniosek o zamknięcie trybuny kibicowskiej B) oraz właściciela drużyny Radosława Osucha i jego zachowania po ostatnim meczu z Podbeskidziem wobec sędziego Pskita, a także feralnym banerze reklamowym na klubowej stronie internetowej, o którym szeroko rozpisywały się media. Tym ostatnim przypadkiem zajęła się Komisja Ligi, która karała klub wysoką grzywną 30 tysięcy złotych. Wszystko to raczej niekorzystanie wpływa na wizerunek klubu oraz nastroje samych kibiców. Pora zatem na piłkarzy, aby wreszcie spięli się i zgrali tak jak się tego od nich oczekuje. Zasadniczym celem jest utrzymanie Ekstraklasy w Bydgoszczy na następny sezon.

Tegorocznych beniaminków obecnie różni wszystko, począwszy od poziomu sportowego i osiąganych wyników po ukontentowanie kibiców. Cracovia wydaje się drużyną bardziej doświadczoną na poziomie Ekstraklasy od Zawiszy. Jej rozbrat z najlepszą krajową ligą trwał zaledwie rok. Zawisza natomiast powrócił po 19 latach przerwy i niestety jak na razie płaci frycowe pomimo, iż ma w składzie paru doświadczonych i obytych piłkarsko graczy. Bydgoszczanie pogubili punkty z drużynami, które teoretycznie były w jego zasięgu. Teraz przyjdzie kolej na bardziej wymagających - na początek poznański Lech. Cracovia niebawem zmierzy się z Legią. Obie drużyny natomiast zagrają ze sobą już 14 września w Bydgoszczy.