menu

Zalepa dla Ekstraklasa.net: Ugasiliśmy pożar na jakiś czas

20 września 2013, 12:16 | Bartosz Czekała

- Myślę, że sporo turystów już opuściło uzdrowisko, więc apeluję do tych kibiców, aby znów pojawili się na Matejki 22 i wspierali nas pozytywnym dopingiem - mówi stoper pierwszoligowej Floty Świnoujście, Sebastian Zalepa.

Sebastian Zalepa jest pewnym punktem Floty
Sebastian Zalepa jest pewnym punktem Floty
fot. Małgorzata Dorosz

Skrót meczu Puszcza Niepołomice - Flota Świnoujście 0:1 (BRAMKA, WIDEO)

Po serii bez zwycięstwa, nareszcie udało wam się zgarnąć trzy punkty w meczu z Puszczą, na ciężkim terenie. Do tego ty zdobyłeś bramkę dającą trzy oczka.
Niezmiernie się cieszę z trafienia. Udało mi się przełamać i wierzę, że praca nad stałymi fragmentami przyniesie kolejne trafienia. Po spotkaniu na pewno zespół psychicznie zyskał.

Po ostatnim meczu był duży nacisk na waszą grę i nieskuteczność. Kibice także nie ukrywali niezadowolenia. Czy to zwycięstwo przynajmniej na jakiś czas ściągnie z was presję?
Na pewno presja ze strony trenera i zarządu rosła z każdym dniem, więc wraz z zespołem ugasiliśmy na jakiś czas pożar. Oczywiście, że fala krytyki spadła na nas, obrońców oraz napastników. Cieszę się, że kilku osobom zamknęliśmy usta, przynajmniej na tydzień. Wierzę, że w weekend powalczymy z chłopakami o pełną pulę grając konsekwentnie, spokojnie z pełnym wyrachowaniem, czyli tak jak Flota potrafiła grać w poprzednich latach.

Zatrzymując się jeszcze przy nieskuteczności. Niestety, ale w tym elemencie cały czas jest podobnie. Jeśli już wygrywacie, to bardzo małą ilością bramek, a gdyby przynajmniej połowa waszych sytuacji wpadała do siatki rywali, wyniki mogłyby być naprawdę wysokie.
Oczywiście, że przydałyby się zwycięstwa jak w poprzednim sezonie, gdzie trafiały się mecze z 3-4 bramkami z przodu. Na razie tego nie ma, ale za równo napastnicy, jak i wszystkie inne formacje, pracują nad skutecznością. Nie można tylko ganić napastników m.in. Charlesa Nwaogu. Wszyscy jesteśmy drużyną i musimy się w trudnych chwilach wspierać. Damy sobie radę, bo jesteśmy specyficznie twardym zespołem pod wieloma względami.

Miejsce w pierwszym zespole masz raczej pewne. Zresztą wiele osób mówi, że niebawem powinny bić się o ciebie zespoły z Ekstraklasy. Jako argument twojej dobrej gry wystarczy podać, jak często znajdujesz się w jedenastkach kolejki na portalach sportowych.
Pewnym to można być jedynie tego, że kiedyś się przejdzie na ten drugi świat. Piłka jest przewrotna i nie wiadomo, co kolejnego dnia przyjdzie trenerowi do głowy. Trzeba pracować wedle przysłowia: „Ciszej jedziesz dalej zajedziesz”. To są tylko portale internetowe i nie przywiązuje do nich aż takiej wagi. Chcę poprawiać mankamenty i kiedyś, jak wielu starszych zawodników Floty m.in. Stasiak, Grzelak, Kolendowicz czy Arifović, poczuć ten poziom i pracować na wysokim poziomie.

Po ostatnich porażkach mówiło się o tym, że w klubie panuje niezbyt dobra atmosfera. Najpierw nazwanie Nwaogu przez trenera antynapastnikiem, potem riposta Nigeryjczyka. Czy to w jakiś sposób wpływało na słabsze wyniki?
Powiedzmy, że atmosfera nie była sielankowa (śmiech). Na pewno sytuacja na linii trener-zawodnik nie była komfortowa, zarówno dla nich jak i dla zespołu. Nie odbija się to pozytywnie na drużynie. Wkrada się nieufność i nerwowość. Myślę, że ta sytuacja była wyjątkiem i już się nie powtórzy. Charles ma zaufanie zespołu i myślę, że jeszcze w nie jednym spotkaniu uratuje nam tyłki.

Przed wami spotkanie z kolejnym beniaminkiem. Tym razem przyjeżdża do was Chojniczanka Chojnice. Grają tam byli koledzy: Tomasz Ostalczyk oraz Daniel Chyła. Czym możecie ich zaskoczyć
Myślę, że Chojniczanka, obok Wisły Płock, prezentują najwyższy poziom piłkarski spośród beniaminków. Widać po nich, że prezentują poukładaną piłkę i mają swoje atuty. Oczywiście znamy ich negatywne czy też słabsze strony i spróbujemy je wykorzystać na własnym terenie. To już bolączka dla trenera. Ma czas, żeby nas przygotować. A jeżeli chodzi o "Ostala" i "Chyłka", to oczywiście, że ich znamy. Kupę zdrowia zostawili dla Floty i troszkę ich poznaliśmy pod względem piłkarskim. Musimy zniwelować ich atuty, żeby nie narobić sobie problemów. Myślę, że nasza lewa flanka wie jak to zrobić.

Chojniczanka to zespół bardzo dobrze grający w defensywie. U was za to nie najlepiej wygląda skuteczność. Zdajecie sobie sprawę, że w tym meczu może o wyniku zadecydować jedna, dwie akcje bramkowe i to, że skuteczność w tym meczu będzie musiała być na najwyższym poziomie?
Na pewno nie stracili na ten moment zbyt okazałej liczby bramek. Fajnie ten zespól się ustawia i myślę, że to jest przyczyna ich dobrej postawy w formacji defensywnej. Jak na razie nie przytrafiły im się głupie błędy w obronie. Liczę, że po weekendzie będzie już zdecydowanie gorzej.

Doping na pewno będzie wam bardzo potrzebny.
Myślę, że sporo turystów już opuściło uzdrowisko, więc apeluję do tych kibiców, którzy w liczbach oscylujących blisko 1000 osób pojawiają się, aby znów pojawili się na Matejki 22 i wspierali nas pozytywnym dopingiem. Szczególny apel do chłopaków z „EFKI”, którzy powinni w sobotę stworzyć ekstra atmosferę na trybunach, a w niedzielę na spokojnie ruszyli na finał żużla do Zielonej Góry.

Rozmawiał Bartosz Czekała / Ekstraklasa.net


Polecamy