menu

Zajac niepokonany w konkursie T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie - Lechia

27 października 2012, 20:14 | Leszek Jaźwiecki/Dziennik Zachodni, PTC

W piątek T-Mobile FanZone po raz pierwszy w historii dotarł do najbardziej na południe położonego stadionu ekstraklasy – do Bielska-Białej na mecz Podbeskidzia z Lechią Gdańsk.

T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
T-Mobile FanZone na meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Lechia Gdańsk
fot. Polska Telefonia Cyfrowa
1 / 12

Doskonałej zabawy nie przerwał nawet ulewny deszcz, który rozpoczął się wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego. Absolutny rekord padł na trzech siłomierzach-kopaczach – po raz pierwszy odkąd T-Mobile organizuje strefę, wszystkie kopacze otrzymały najmocniejszy strzał, jaki mogą na siebie przyjąć i wskazały wynik 999 punktów! Strefę przed meczem odwiedziło 1232 osoby.

W przerwie meczu atrakcje ze strefy T-Mobile FanZone przeniosły się na główna murawę stadionu przy ulicy Rychlinskiego. Czterech śmiałków miało okazję pokonania rezerwowego bramkarza Podbeskidzia Richarda Zajaca. Specjalna maszyna wyrzucała piłki z linii kończącej a ich zadaniem było oddanie strzału z pierwszej piłki. Dodatkowym utrudnieniem był deszcz i najbardziej odczuła to… maszyna, która nie zawsze posyłała piłki na pole karne.

Przemysław Korczyński, Jakub Pasturczak, Marek Pilarz, Andrzej Faruga i Wojciefh Willman mieli po trzy próby. Mimo ogromnej ambicji żadnemu z nich nie udało się pokonać Zajaca, który ostatni strzał Wojtka obronił ramieniem.

Nagrody – plecak, piłka, smycz i brelok – ufundował sponsor Ekstraklasy T-Mobile.

Dziennik Zachodni


Polecamy