menu

Zagłębie nadal na pierwszoligowym kursie [KOMENTARZ]

5 maja 2014, 23:07 | Krzysztof Kurzyński

Piłkarze Zagłębia ponownie zawiedli swoich kibiców. Miedziowi zremisowali bezbramkowo z Koroną Kielce i nadal zajmują przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.

Drużyna gra bez jakiegokolwiek pomysłu na przeprowadzenie akcji ofensywnych, a cała jej taktyka to podwórkowe „na huuuraaaa”. Przykro się patrzy na team zbudowany za kilkadziesiąt milionów złotych, którego członkowie nie potrafią dokładnie podać, zagrać z pierwszej piłki, dośrodkować „na nos” czy minąć zawodnika dryblingiem...

Zagłębie prowadziło grę, ale tak naprawdę ani razu nie zagroziło bramce strzeżonej przez Wojciecha Małeckiego w stuprocentowej okazji. Swoje szanse mieli Arkadiusz Piech, Bartosz Rymaniak i Łukasz Piątek, jednak w kluczowych momentach albo strzelali w okolice dwudziestego rzędu siedzeń na trybunie za bramką, albo byli na tyle wolni, że obrońcy ich blokowali. Korona ograniczyła swoją ofensywną aktywność do przeprowadzania kontrataków i zaledwie kilku strzałów, więc Tomasz Ptak nie skapitulował i mecz zakończył się podziałem punktów.

Kibice, zirytowani fatalną grą Miedziowych, zjawili się na stadionie w rekordowo niskiej liczbie 3172 osób. To jest frekwencyjna kompromitacja dla zawodników, marketingowców i władz lubińskiego klubu. Nie po to KGHM pompuje w klub grube miliony złotówek i nie po to wybudował ładny stadion, by teraz świecił on pustkami, a drużyna zmierzała do pierwszej ligi...

Po finale Pucharu Polski, kiedy bydgoscy fani w liczbie kilku tysięcy gwizdali na lubińskich piłkarzy i ogólnie wykiwali fanów z Lubina, przyjeżdżając na mecz wbrew wcześniejszym zapowiedziom o bojkocie, dziś zostali podobnymi gwizdami pozdrawiani przez kibiców Zagłębia. Gdy tylko prowadzący doping krzyczeli „Zawisza Bydgoszcz”, reszta stadionu odpowiadała gwizdami. Ciekawie brzmiały również w ustach lubinian słowa piosenki „Zagłębie jesteśmy z Tobą, nie opuścimy Cię, nigdy Cię nie zdradzimy, bo my kochamy Cię” śpiewane trzy dni po tym, kiedy ci sami fani opuścili Zagłębie, wręcz je zdradzili na korzyść Zawiszy Bydgoszcz, kochając ponad swój klub kibiców drużyny przeciwnej...

Czy Zagłębie stać na utrzymanie? Na pewno tak, tylko te czasy już się chyba skończyły. Postawa zawodników, którzy w „meczu o życie” człapią bez zaangażowania, zawziętości i agresji nie napawa optymizmem. A już za cztery dni mecz z Jagiellonią, kolejny z gatunku o wszystko...


Polecamy