Zagłębie Lubin skupia się już na derbach Dolnego Śląska
Niedzielną porażkę z Lechią Gdańsk wszyscy w Lubinie chcą puścić w niepamięć i przygotowują się na zbliżające się derby Dolnego Śląska, czyli mecz ze Śląskiem Wrocław.
fot. Tomasz Bołt/Dziennik Bałtycki
Piłkarze Zagłębia Lubin przegrali na wyjeździe z Lechią Gdańsk 1:3, choć do przerwy prowadzili 1:0. Na pomeczowej konferencji trener Piotr Stokowiec tłumaczył, skąd wzięła się gorsza postawa jego podopiecznych.
- Nie wytrzymaliśmy fizycznie. Ten tydzień sporo nas kosztował (w środę Zagłębie grało w Białymstoku z Jagiellonią w 1/8 finału Pucharu Polski - przyp. PJ). Widać, że moi zawodnicy nie doszli jeszcze do siebie.
Nawet w pierwszych 45 minutach nasza gra nie wyglądała tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Na dodatek w drugiej połowie Lechia dostała kontrowersyjny w mojej ocenie rzut karny. Nie zmienia to jednak faktu, że nie pokazaliśmy wystarczająco dużo atutów, żeby zejść z boiska z kompletem punktów - podsumował Stokowiec.
Z decyzją o przyznaniu gospodarzom jedenastki nie mógł się także pogodzić ten, który ją sprokurował, czyli Maciej Dąbrowski.
- Chciałem wyprzedzić Grzegorza Wojtkowiaka, ale on się akurat odwrócił i uderzył we mnie. Moim zdaniem nie było tam karnego, ale nie mnie oceniać - powiedział zniesmaczony „Dąbroś”.
Z kolei Jakub Tosik zapewnił kibiców, że teraz zespół odpowiednio zregeneruje się przed meczem ze Śląskiem Wrocław i na derby Dolnego Śląska (w najbliższą niedzielę o godz. 15.30 w Lubinie - przyp. PJ) lubinianie wrócą do swojej dobrej gry, którą prezentowali dotychczas.
Sporo dyskusji wywołał post, jaki miał wczoraj umieścić na Facebooku Adrian Błąd. Chodzi o zdjęcie z herbem Śląska, w którym zamiast orła znajduje się... męskie przyrodzenie. Sam zawodnik zapewnił w rozmowie z nami, że nie ma z tym nic wspólnego, ponieważ... w ogóle nie ma konta na Facebooku. Oba profile które się tam znajdują, są zatem fałszywe i prowadzone przez osoby, które działają bez zgody wychowanka Zagłębia.